niedziela, 20 marca 2016

jak nie bać się wojny krachu ciężkich czasów część 7 moja twierdza i warownia



" Strzeż mnie jak źrenicy oka, ukryj mnie w cieniu swych skrzydeł " - Psalm 17, Księga Psalmów -  Czy Bóg jest ptakiem ?? - tak pytają albo szydzą niektórzy ludzie. Nie, Bóg nie jest ptakiem, nie ma dosłownych skrzydeł i dosłownych piór, ale jest to pewne porównanie, takie jak w ewangeliach gdzie Pan mówi, że chciał aby Izraelici byli pod Jego opieką, ufali Mu, byli posłuszni.  


" Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy są do ciebie posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, tak jak kokoszka gromadzi swe kurczęta pod skrzydła, a nie chcieliście!
38 Oto wasz dom zostanie wam pusty. " - Ewangelia Mateusza 23:37-38 Uwspółcześniona Biblia Gdańska


"  Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę przebyć drogę, bo niemożliwe jest, aby prorok zginął poza Jerozolimą.
34 Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy są do ciebie posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, tak jak kokoszka gromadzi swoje kurczęta pod skrzydła, a nie chcieliście! " - Łukasz 13:33-34 UBG 





Porównanie do ptaka ukrywającego swoje młode pod swymi skrzydłami, pokazuje miłość Boża, Bożą opiekę, Bożą troskę, Bożą pomoc. Pokazuje schronienie w Bogu, Jego czułość. Gdy pisklaki są zagrożone, gdy np zbliża się jakiś drapieżnik, to samica wzywa młode a one szybko do niej biegną i chowają się pod jej skrzydłami. Gdy nadchodzi burza również pisklaki np kurczęta chowają się pod skrzydła swej matki. Więc Bóg również pragnie abyśmy tylko Jego postrzegali jako Wieczną ostoję, jako naszą Twierdzę, Warownię, Potężną Wieżę. Chce żebyśmy tylko Jego uważali za swoją Skałę, za swoją Ucieczkę, za swój Ratunek. On chce abyśmy u Niego szukali schronienia przed wszelkimi " drapieżnikami " i abyśmy Mu ufali podczas " wszelkich burz ", szukając u Niego ratunku, pomocy, prowadzenia. 

Jesteśmy w tym świecie jak owce między wilkami, więc nie polegajmy na człowieku, nie budujmy na człowieku bo taki fundament się rozpadnie : " zaprawdę każdy człowiek, nawet najlepszy, jest całkowitą marnością. Sela " - psalm 39:5b UBG.




" Jak cenne jest twoje miłosierdzie, Boże! Dlatego synowie ludzcy chronią się w cieniu twoich skrzydeł " - Psalm 36:7 UBG

"  Przewodnikowi chóru. Na nutę: "Nie zatracaj..." Miktam Dawida, gdy uciekał przed Saulem do jaskini. (2) Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną, Bo tobie zaufała dusza moja I w cieniu twych skrzydeł chcę się schronić, Aż przeminie nieszczęście! " - Psalm 57:1-2 Biblia Warszawska - Dawid uciekał przed królem Saulem do jaskini. Saul i 3000 jego żołnierzy polowali na życie Dawida, ale Bóg miał wszystko pod kontrolą, a Dawid ufał Panu we wszystkim. Miał okazję zabić Saula ale nie zrobił tego, zostawił to Bogu - o ile bardziej chrześcijanie nie powinni brać sprawy w "swoje ręce" i nie zabijać wrogów - nawet podczas wojny nie mogą brać udziału w walkach, czy tzw "obronie" - bądźmy więksi niż Dawid i w duchu nowego przymierza, w duchu Chrystusowym oddajmy wszystko Panu. Niech obrona czy zemsta do niego należy a nie do nas i miecza w naszych rękach. Kto dobędzie miecz, sam siebie zabije. 

" Ty bowiem jesteś moją ucieczką i wieżą warowną przed wrogiem.
4 Będę mieszkał w twoim przybytku na wieki, chroniąc się pod osłoną twych skrzydeł. Sela. " - psalm 61:3-4 UBG 

" Psalm Dawidowy, gdy był w pustyni judzkiej ... Bo byłeś mi pomocą I weseliłem się w cieniu skrzydeł twoich. (9) Dusza moja przylgnęła do ciebie, Prawica twoja podtrzymuje mnie " - Psalm 63:1,8-9 BW - Dawid nie był na tej pustyni w celach krajoznawczych. Jego pobyt na pustyni judzkiej to nie była wycieczka, ale w tym czasie wielu ludzi polowało na niego, chcieli go zabić. Dawid pisał w psalmach to co miał w sercu, w natchnieniu Bożym wypowiedział co wypowiedział i nadal jest to aktualne i cenne dla nas. 

"  Kto mieszka pod osłoną Najwyższego, w cieniu Wszechmocnego przebywać będzie.
2 Będę mówił o PANU: Moja ucieczka i twierdza, mój Bóg, jemu będę ufał.
3 On zaiste wybawi cię z sideł łowcy i od zgubnej zarazy.
4 Okryje cię swymi piórami i pod jego skrzydłami będziesz bezpieczny; jego prawda będzie ci tarczą i puklerzem.
5 Nie ulękniesz się strachu nocnego ani strzały lecącej za dnia;
6 Ani zarazy, która przychodzi w ciemności, ani dżumy, która pustoszy w południe.
7 Tysiąc padnie u twego boku, a dziesięć tysięcy po twojej prawicy, lecz ciebie to nie dosięgnie.
8 Tylko zobaczysz na własne oczy i ujrzysz zapłatę daną niegodziwym.
9 Ponieważ PANA, moją ucieczkę i Najwyższego, uczyniłeś swoim mieszkaniem;
10 Nie spotka cię nic złego ani żadna plaga nie zbliży się do twego namiotu. " - psalm 91:1-10 UBG - żadne zło - czyli zło tego świata, grzechy nie przemogą go. Bo wielu chrześcijan i starotestamentowych wiernych było prześladowanych, zabijanych, ale zło ich nie przemogło, grzech ich nie pokonał, wrogowie nie przemogli, zachowali wiarę do końca. Oczywiście Pan Jezus może i dosłownie zachować przed złymi, ale często tego nie robi, ale daje odwagę, mądrość i miłość swym uczniom, aby nawet w utrapieniu i śmierci dawali świadectwo wiary. 



" Saul zaś rzekł do Dawida: Ty nie możesz pójść do tego Filistyńczyka, aby z nim walczyć, gdyż jesteś młodzieńcem, on zaś jest wojownikiem od swojej młodości. (34) Wtedy Dawid odpowiedział Saulowi: Sługa twój pasał owce ojca swego i bywało tak, że przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał jagnię z trzody; (35) wtedy ja biegłem za nim, pokonywałem go i wyrywałem je z paszczy jego; a jeśli rzucił się na mnie, to go chwytałem za grzywę, tłukłem i zabijałem go; (36) otóż lwa i niedźwiedzia kładł trupem sługa twój i ten Filistyńczyk nieobrzezany będzie jak jeden z nich, ponieważ lży szeregi Boga żywego. (37) I rzekł jeszcze Dawid: Pan, który mnie wyrwał z mocy lwa czy niedźwiedzia, wyrwie mnie też z ręki tego Filistyńczyka. Rzekł więc Saul do Dawida: Idź, a Pan będzie z tobą " - Księga Samuela 17:33-37 Biblia Warszawska - Dawid od młodości, był człowiekiem wielkiej wiary. W sercu miał Pana jako swoją Nadzieję, Warownię, Twierdzę, Potężną Wieżę, Skałę, Opokę - nieodstępne miejsce dla wrogów

Dawid pisząc np swoje Psalmy np te mówiące o prośbie do Boga aby mógł się schronić pod Jego "skrzydłami" - nie były pisane z pałacu, pośród luksusów, wygód, Dawid od młodości, gdy jeszcze pasł owce miał do czynienia z różnymi niebezpieczeństwami, ale zawsze ufał Panu, zawsze na Nim polegał i w Nim miał swoją siłę, odwagę. Uważał Pana od swojej młodości, za swoją Warownię, Potężną Wieżę w której może się schronić, za swoją Twierdzę, Skałę na której może być bezpieczny, na której jest niedostępny dla wrogów, niebezpieczeństw. To Pan był Rogiem jego zbawienia. Uważał Pana za swój Ratunek, za swoją Tarczę - przeczytajcie np Psalm 18:2 : " PAN moją skałą, moją twierdzą i wybawicielem. Mój Bóg moją opoką, której będę ufał, moją tarczą i rogiem mego zbawienia, moją warownią "

" Błogosławiony PAN, moja skała, który zaprawia moje ręce do walki, a moje palce do wojny.
2 Moje miłosierdzie i moja twierdza, moja warownia, mój wybawiciel i moja tarcza; ten, któremu ufam, on mi poddaje mój lud. " - Psalm 144:1-2 - należy to odczytać w duchu Chrystusowym, a więc Pan zaprawia nas ale do duchowej walki. 

Dawid nie pisał tego z ciepłego fotela, z domowego zacisza, przy "kominku". On nie teoretyzował, ale znał to wszystko z własnego doświadczenia. Znał Boga który był z nim i opiekował się nim nawet w czasach utrapienia, cierpienia, niebezpieczeństwa. Tak Dawid doświadczył wielkich cierpień, ale wytrwał w wierze, a wręcz był przez te doświadczenia jeszcze silniejszy duchowo. Jego wiara wzrosła, stąd mamy tyle cennych rzeczy zawartych w jego Psalmach. Nie pisał ich sam od siebie, ale w natchnieniu, ale gdyby nie ufał Panu w każdych okolicznościach, gdyby nie polegał na Panu w każdych okolicznościach to ni byłoby psalmów Dawida. Byłby jednym z wielu innych ludzi, którzy polegali na sobie, na innych ludziach, lub na swoim mieczu, pieniądzach itp.



Prawdziwa wiara okazuje się ogniu doświadczeń. Ile jest warta nasza wiara to pokazują trudne czasy, doświadczenia, cierpienia, prześladowania, życiowe burze, Jeśli jesteśmy w nich wierni dalej Panu, to nasza wiara jest prawdziwa, żywa i będzie tylko silniejsza. Ogień problemów, ogień cierpień, ogień trudów, prześladowań, ucisków zahartuje ją, uszlachetni. Jak ogień hartuje stan, i ogień oczyszcza złoto tak jeśli Pan Jezus będzie w każdych okolicznościach uważany przez nas za naszą Warownię, Twierdzę, Tarczę, Potężną Wieżę, Skałę, Opokę, Róg Zbawienia, Ratunek Ucieczkę, Nadzieję i wiele innych o których mówi Pismo, to wyjdziemy silniejsi duchowo. Wyjdziemy umocnieni w wierze, wyjdziemy z pieca cierpienia jako bardziej podobni do Pana.

Dzisiaj np w Polsce nikt nie poluje na uczniów Pana, nie są skazywani na więzienie, na obozy pracy, na śmierć za bycie uczniami. Nie mają zabieranych majątków, nie mają zabieranych dzieci jak to spotykało i spotyka wielu uczniów w różnych regionach świata. Ale oprócz takich doświadczeń mogą dojść inne - to może być ogień choroby, ogień biedy materialnej, ogień jakiegoś codziennego trudu czy cierpienia spowodowanego przez jakichś ludzi czy różne zdarzenia - wtedy się okazuje czy mamy w sercu prawdziwie - Pana jako naszą Warownię, Twierdzę, Tarczę, Potężną Wieżę, Skałę, Opokę, Róg Zbawienia, Ratunek Ucieczkę, Nadzieję i wiele innych o których mówi Pismo.

Pośród ognia burz życiowych czy prześladowań, śmierci męczeńskiej wychodzi co człowiek ma w sercu i w jakim stanie jest jego wiara. Wtedy się okazuje czy w sercu człowieka - Bóg jest uważany za Tego, pod którego skrzydłami można się ukryć. Wtedy się okazuje czy człowiek prawdziwie wierzy, że : "Nie porzucę cię, ani cię nie opuszczę " - albo : " Wszystkie wasze troski przerzućcie na niego, gdyż on troszczy się o was " ,

Pośród ognia cierpień, ognia utrapień, prób okazuje się jak cenny jest dla nas Pan Jezus. Wtedy się okazuje czy umarliśmy dla świata i jego rzeczy, czy umarliśmy dla siebie. Wtedy się okazuje czy w naszych sercach, na prawdę są słowa np takie : " Rzekł jej Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. " - bo łatwo jest mówić, że wierzę w to, gdy żyje się z zdrowiu, w dostatku, w czasie pokoju. Ale gdy ktoś prawdziwie wierzy w to w ciężkiej chorobie, w biedzie materialnej, w czasie wojny gdy np jego dom jest obrócony w gruzy - to wtedy na prawdę taki człowiek widać, że wierzy.

W piecu cierpienia okazuje się, okażę się czy są inne nauki, obietnice Pana Jezusa i Jego Ojca.

Dawid to co napisał w Psalmach, miał w sercu bo te słowa były prawdziwe u niego, również w czasie wielkiego cierpienia, utrapienia jakiego doznawał. Polował na niego Saul, później polował na niego własny syn. Miał wiele innych doświadczeń, popełnił kilka złych rzeczy, ale ostatecznie wytrwał, pokutował, ostatecznie wyszedł silniejszy i będzie wśród tych, którzy będą mieć udział w " zmartwychwstaniu sprawiedliwych"


Obyśmy podczas ognistych prób, w piecu cierpienia okazywali się wierni jak prorocy w tym Dawid, jak apostołowie, jak inni uczniowie i jak sam Ten, który na krótko stał się mniejszym od aniołów - Pan Jezus Chrystus podczas kenozy - we wszystkim okazał się perfekcyjny. Doświadczał i doświadczył takich samych problemów, cierpień, doświadczeń jak inni ludzie, ale we wszystkim okazał się perfekcyjnie idealne i podległy Ojcu. My bądźmy wobec Niego taki jaki On był wobec Ojca - taki mamy cel i standard do którego jesteśmy wezwani, abyśmy podążali w Jego stronę.


Prędzej czy później na Boże dzieci przyjdą/przychodzą różne ogniste próby, nadejdzie różny piec cierpienia, ale chowajmy się wtedy pod skrzydłami Pana, jak pisklęta chowają się pod skrzydłami "kokoszki". Pan jest miłosierny, łaskawy, opiekuję się, troszczy się, daje schronienie, pomoc - pod swoimi skrzydłami. W czasie indywidualnego jakiegoś cierpienia, ognistej próby bp choroby, biedy itp , czy ogólnej - krajowej czy światowej - jak wojna, krach, głód, pandemia czy kataklizm - nie bójmy się. 

Pamiętajmy o Bożych "skrzydłach", pamiętajmy kto jest Wierny, kto jest Alfa i Omega, kto jest Życiem, kto panuje nad całym wszechświatem, kto utrzymuje przy istnieniu wszelkie atomy. Kto był Twierdzą, Warownią, Potężną Więżą, Skałą, Opoką itp dla Dawida, Jeremiasza, Mojżesza, Abrahama, Eliasza, Elizeusza, Izajasza, Daniela i wielu innych żyjących przed Nowym Przymierzem i dla kogo był tym samym w czasie Nowego Przymierza - Pan nigdy nie opuścił, nie porzucił, nie przestał chronić swoich sług - jak Piotr, jak Paweł, jak inni apostołowie, czy inni uczniowie - cierpieli różne rzeczy, prześladowania a nawet byli zabijani, ale nie mogło to się stać nawet sekundę wcześniej niż Pan na to nie przyzwolił. To wszystko dotyczy również nas - jeśli jesteśmy uczniami, a nie kibicami. 

Piotr miał być zabity jak się zestarzeje, ale gdy Herod chciał go zabić - to nie był ten czas, więc Pan wyprowadził Piotra z więzienia. Mimo tego że pilnowali go strażnicy i był spętany łańcuchami, to Pan bez problemu Go uwolnił, bo to nie był czas na śmierć Piotra.

Na apostoła Pawła ciągle były zasadzki, ale nie był to czas na jego śmierć. Więc różni ludzie mogli różne rzeczy na niego szykować, statek mógł się rozbić z morzu i żmija mogła go ukąsić, ale to nie był czas na jego śmierć, więc zasadzki okazały się daremne, nie został zabity na statku, ani nie utonął w morzu, a jad żmii nie zabił go, nie zrobił mu żadnej krzywdy. Miał głosić Ewangelię a później stanąć przed cesarzem i Pan tego dopilnował.

Tak samo jest z nami, jeśli Pan ma dla nas jakieś zadania, to dopóki ich nie wypełnimy nic i nikt nas nie zatrzyma. Choćby wszystkie armie świata powstały przeciwko nam, to jeśli ich zamierzenia będą godzić, uderzać w Boży plan, to te armie polegną, nie uda im się przeszkodzić Bogu w zamysłach nad nami. Mogą rozbijać się z nami statki, możemy na ileś czasu trafić do więzienia, czy może ukąsić nas jakaś symboliczna "żmija" ale nic i nikt nie zatrzyma Boga, który przez nas będzie chciał wykonać jakąś rzecz. Nawet jeśli Pan nie ma dla nas super-zadań to i tak nasza śmierć czy coś innego nie może przyjść nawet o sekundę wcześniej. To wszystko może przyjść tylko jeśli Pan da takie przyzwolenie, ale to będzie jak z Hiobem - zawsze ku dobremu, choć może być bolesne. Więc nie trwóżmy się, nie lękajmy jak ludzie ze świata, którzy drżą z powodu milionów rzeczy i wydarzeń.

Chrońmy się pod skrzydłami Pana, niech w codzienności i ognistych próbach, ciężkich czasach - będzie uważany przez nas za Warownię, naszą Nadzieję, Twierdzę, Potężna Wieżę, Skałę, Opokę i wiele, wiele innych o których tak wiele mówi jedyna natchniona księga Biblia.

Na Dawida polowano, ale Bóg miał wobec niego plan - że będzie królem przez 40 lat - żaden Saul, żaden Absalom, żadne trzy tysiące żołnierzy, czy choćby i 3 miliony, nie mogły zmienić Bożego postanowienia wobec Dawida. Ale On był wierny, ufał Panu. Paweł był wierny ufał Panu. Piotr był wierny, ufał Panu - jeśli chcemy aby było dobrze i żeby Pan był zawsze z nami, to bądźmy Mu posłuszni, wierni, ufajmy Mu zawsze. 
Przestrzegajmy Jego przykazań, Jego nauk - bądźmy wykonawcami a nie tylko słuchaczami. Pamiętajmy o Jego miłości i w tym przekonaniu sami odwzajemniajmy Mu miłość i miłość Jego i naszemu Ojcu - a to się objawia pragnieniem bycia im posłusznym, bycia im uległym. Ufania im zawsze i wszędzie.

Pan jest Wierny, On nas nie opuści, ale to my możemy być martwi duchowo, możemy w sercu mieć pustkę zamiast Jego miłości, możemy być religijni zamiast być uczniami, sługami. Możemy mieć strach przed karą, a nie pewność Bożej miłości.

Nasza ewentualna śmierć, ciężka choroba, strata kogoś lub czegoś, lub inne rzeczy nie mogą nadejść sekundę wcześniej niż Pan na to nie zezwoli - wiem powtarzam to któryś raz, ale to odnosi się tylko wobec narodzonych na nowo i idących dalej drogą nowego życia w Chrystusie. drogą do dalszego uświęcenia.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz