czwartek, 19 września 2019

łagodność to nie słabość ale wielka siła część 3 - praktyczne postępowanie dnia codziennego


Wczoraj pisałem jak złe, niszczące, nie miłe ZBAWCY jest nasze zachowanie gdy jesteśmy : zezłoszczeni, zdenerwowani, wyprowadzeni z równowagi, rozdrażnieni, w irytacji, w negatywnym uniesieniu itp - zamiast być łagodni, cierpliwi, opanowani, pokorni, w miłości agape i owocu ducha.

Dzisiaj napiszę jak w praktycznym życiu codziennym zwalczać i unikać, nie wpadać w złość, zdenerwowanie, rozdrażnienie, uniesienie, nie być wyprowadzanym z równowagi ale być w Chrystusowym pokoju ducha, łagodności, pokorze itd.

Jeśli jest coś lub ktoś ze swoim zachowaniem, poglądami kto nas drażni, denerwuje, złości, wyprowadza z równowagi, powoduje grzeszne uniesienie to problem leży w nas samych-  jak pisałem wczoraj : "[...] Tak na prawdę to nie ktoś mnie złości, to nie ktoś mnie denerwuje, to nie ktoś mnie wyprowadza z równowagi, to nie ktoś u mnie powoduje uniesienie - ALE : ale to u mnie objawia się za mało, deficyt np : cierpliwości, pokory, miłości agape, opanowania. Nawet jeśli ktoś nas źle traktuje, nawet jeśli jest coś niesprawiedliwego, nawet jeśli coś nie jest zgodne z prawdą - to nie mamy prawa, nie możemy się złościć, denerwować, unosić, wyprowadzać z równowagi itd. Gdy zachowanie danego człowieka, gdy dana sytuacja, gdy dana rzecz przekracza granice, próg nasze cierpliwości, pokory, miłości agape, opanowania to pojawia się złość, nerwy, wzburzenie, uniesienie, bycie wyprowadzonym z równowagi. Problem w takich sytuacjach jest przede wszystkim w nas samych [...] " - "Silniejszy od strongmanów metamorfoza dekady część 4 - bardzo ważna prawda dla chrześcijan" - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/09/silniejszy-od-strongmanow-metamorfoza.html
Załóżmy że czyjeś zachowanie drażni, denerwuje, złości, irytuje, wyprowadza nas z równowagi, powoduje uniesienie. Nie mamy prawa do takich reakcji, zachowań, do takiego stanu serca. Patrzmy na innych JEZUSOWYM wzrokiem. Powiedzmy sobie : "przez nerwy, złość, rozdrażnienie itd sam sobie zaszkodzę duchowo. Będę gasił, niszczył się duchowo w takich nastawieniach. Ten człowiek gdyby znał ZBAWICIELA inaczej by myślał i inaczej by postępował. Zamiast złościć się, denerwować, wchodzić w rozdrażnienie, uniesienie to będę modlił się za tego człowieka aby poznał PANA i swoim łagodnym, spokojnym, pokornym, cierpliwym, opanowanym zachowaniem w miłości agape będę dawał mu dobry przykład, dobre świadectwo. Sam przed tym jak JEZUS ŻYWY BÓG mnie zbawił to nie lepiej postępowałem w różnych rzeczach a jednak PAN tyle lat w cierpliwości, w dobroci znosił mnie i okazywał dobro. Teraz ja dzięki JEGO zamieszkiwaniu, obecności we mnie mam moc aby być łagodnym, cierpliwym, dobrym, miłosiernym, opanowanym wobec wszystkich - nawet wobec tych którzy czynią zło, robią głupoty, są przeciwni prawdzie ... "Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a swego nieprzyjaciela będziesz nienawidził. (44) Lecz ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą i módlcie się za tych, którzy wam wyrządzają zło i prześladują was; (45) Abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On bowiem sprawia, że jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi i deszcz zsyła na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (46) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, jakąż macie nagrodę? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) A jeśli tylko waszych braci pozdrawiacie, cóż szczególnego czynicie? Czyż i celnicy tak nie czynią? (48) Bądźcie więc doskonali, tak jak doskonały jest wasz Ojciec, który jest w niebie." - Mateusz 5:43-48  - "Dług miłości agape wobec wszystkich ludzi Rzymian 13:8 - miłość mocniejsza od śmierci i słodsza od najlepszego miodu część 7 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/07/dug-miosci-agape-wobec-wszystkich-ludzi.html
Ludzie są w niewoli grzechu, chodzą w ciemności więc żyją w różnych grzechach, w różnych głupich zachowaniach i u nich złość, nerwy, rozdrażnienie, uniesienie to normalne - ale u nas to nienormalne i nie powinno być tego typu rzeczy w nas. Nie jesteśmy z tego świata, więc niech to będzie widać w naszym łagodnym, pokornym, spokojnym, opanowanym, cierpliwym zachowaniu które nas wyróżnia pośród otaczającego nas oceanu złości, zdenerwowania, rozdrażnienia, nie panowania nad sobą itd.

Przypomnijmy sobie swoje dawne zachowania ze starego życia - ile osób te nasze grzeszne, głupie zachowania : drażniły, złościły, irytowały, wyprowadzały z równowagi. Dziś zbawieni dzięki łasce ŁASKAWEGO ZBAWICIELA żyjącego, mieszkającego w nas w mocy swojej duchowej obecności inaczej myślimy, inaczej postępujemy niż dawniej. To ON nas zmienił i ciągle zmienia tak że jesteśmy coraz bardziej podobni do JEGO obrazu. Dzięki NIEMU inaczej myślimy, inaczej żyjemy więc w pokorze, w miłości patrzmy na tych którzy nie dostąpili jeszcze tego zbawienia albo są młodsi, słabsi od nas w wierze. Zamiast nerwów, złości, rozdrażnienia na ich różne zachowania to we współczuciu, w pokorze módlmy się za nich i swoim przykładnym życiem dawajmy im świadectwo i mówmy łagodnym językiem o ZBAWICIELU, o DOBRYM PANIE któremu warto i trzeba poddawać swoje życiu, służyć MU.
To że ktoś grzeszy, robi głupoty, błądzi w czymś innym niż my dawniej grzeszyliśmy, błądziliśmy to nie znaczy że mamy być rozdrażnieni, zdenerwowani, zezłoszczeni itd. Pozwalając sobie na takie stany, zachowania sami sobie zrobimy duchową krzywdę - będziemy duchowo się gasić i pojawiać się będzie niepokój, gorycz, zniechęcenie, i inne złe, grzeszne postawy. Nawet jeśli ktoś grzeszy, robi głupoty lub błądzi w czymś to nie daje nam pozwolenia do nerwów, złości, rozdrażnienia, unoszenia się, do bycia wyprowadzanym z równowagi. Trzeba poprosić PANA : "ZBAWCO daj mi pokorę, łagodność, cierpliwość, miłość agape wobec tej osoby/tych ludzi i pokaż mi jak ewentualnie mogę pomóc tej osobie/tym ludziom". Zdenerwować się, zezłościć się, wpaść w rozdrażnienie, uniesienie to każdy człowiek z ulicy potrafi i oni mają to w swoim zachowaniu, ale u nas powinny być inne postawy serca ... "Lepszy jest nieskory do gniewu niż mocarz, a kto panuje nad swym duchem, jest lepszy niż ten, kto zdobywa miasto." - Przysłowia Salomona 16:32 ______ "Człowiek, który nie panuje nad swoim duchem, jest jak miasto zburzone i bez muru." - Przysłowia Salomona 25:28
Zamiast skupiać się na tym co wywołuje nerwy, złość, rozdrażnienie - trzeba skupić się na WSPANIAŁYM ŻYWYM BOGU i JEGO DOBROCI, MIŁOŚCI. Zamiast rozmyślać o tym jaki ktoś jest zły, jakie głupoty robi to trzeba pójść w modlitwie do ZBAWCY który umarł za nasze winy - przebaczył nam nasze grzechy, głupoty itd. W pokorze trzeba patrzeć na wszystkich innych ludzi, bo sami się nie zbawiliśmy, sami się nie zmieniliśmy i sami nadal nie jesteśmy doskonali. PAN nas zbawił i dalej w cierpliwości, dobroci zmienia nas, podnosi i oczyszcza. Miejmy wobec innych takie nastawienie jakie ZBAWCA ma do nas. Stale miejmy w pamięci JEGO zbawczą łaskę i JEGO stałą dobroć, cierpliwość wobec nas w każdym dniu i w takim stanie patrzmy na innych ludzi. Wtedy na ich zachowania będziemy patrzeć właściwym pokornym, Chrystusowym wzrokiem. Dziś tak się zachowują, ale jeszcze dziś mogą w skrusze, pokucie przyjść do ZBAWCY i zaczną być JEGO sługami ucząc się żyć według JEGO woli.

Ktoś nawrócony może w wielu rzeczach, zachowaniach ma jeszcze grzeszne nawyki, czegoś jeszcze nie wie, w czymś się myli - ale to nie powód abyśmy wpadali w rozdrażnienie, w złość, nerwy, mówili do niego w pysze itd ... napominać trzeba też umieć - trzeba to robić łagodnym językiem pośród postawy w miłości agape. "Bracia, jeśli przydarzy się komuś jakiś upadek, wy, którzy jesteście duchowi, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, uważając każdy na samego siebie, abyś i ty nie był kuszony. (2) Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełniajcie prawo Chrystusa. (3) Jeśli bowiem ktoś uważa, że jest czymś, będąc niczym, ten zwodzi samego siebie. (4) Każdy zaś niech bada swoje własne czyny, a wtedy będzie mieć powód do chluby w samym sobie, a nie w kimś innym. (5) Każdy bowiem poniesie swoje własne brzemię. " - Galacjan 6:1-5
Łaską zbawieni przez ZBAWICIELA - nic w tym z nas więc jakim prawem mielibyśmy wpadać w nerwy, złość, rozdrażnienie, grzeszne uniesienia z powodu zachowania innych ?? Tacy sami byliśmy tylko ewentualnie grzeszyliśmy, robiliśmy głupoty w innych obszarach niż oni. Nie mamy prawa się złościć, denerwować, być wyprowadzanymi z równowagi. Pycha tak sobie myśli : "Sam siebie zbawiłem. Myślę i postępuję inaczej niż wy bo jestem mądrzejszy, lepszy. Sam swoją siłą, inteligencją zmieniłem swoje życie. Denerwujecie mnie, złościcie mnie, drażnicie mnie słabi głupcy swoimi grzechami, swoimi głupotami. Macie mnie posłuchać, macie zacząć robić to co wam mówię, macie zmienić poglądy. Zacznijcie mnie naśladować - sam siebie zbawiłem więc lepiej mnie nie drażnijcie, nie denerwujcie ale bądźcie mi posłuszni". 
Zamiast skupiać się na grzechach, wadach innych i analizować w swoim umyśle jacy to oni źli, jacy to oni zwiedzeni - trzeba umysł skierować na DOSKONAŁEGO PANA ZBAWICIELA JEZUSA. Trzeba przypomnieć sobie z czego mnie wyzwolił, jak zmienił moje życie i trzeba przyglądać się swojemu sercu, swojemu zachowaniu w świetle DOSKONAŁEGO SYNA a wtedy będziemy pokorni i będziemy mogli ujrzeć swoje wady, swoje grzechy i pozwolić PANU aby usunął je z nas. "Jeśli bowiem ktoś uważa, że jest czymś, będąc niczym, ten zwodzi samego siebie. (4) Każdy zaś niech bada swoje własne czyny, a wtedy będzie mieć powód do chluby w samym sobie, a nie w kimś innym. (5) Każdy bowiem poniesie swoje własne brzemię. " - Galacjan 6:3-5. Sami w sobie byliśmy, jesteśmy i będziemy "niczym" więc pamiętajmy kto nas zmienił i patrzmy na swoje zachowanie.

"Cudze widzi pod lasem - a swojego pod nosem nie zauważa" - to przysłowie ma dużo prawdy. Łatwo skupiać się na cudzych grzechach, lekko skupiać się na cudzych wadach, błędach - a trudniej przychodzi szczerze badać swoje serce, swoje zachowanie i sprawdzić szczerze czy rzeczywiście w to co wierzę jest prawdziwe. "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. (2) Jakim bowiem sądem sądzicie, takim będziecie sądzeni, i jaką miarą mierzycie, taką będzie wam odmierzone. (3) A czemu widzisz źdźbło w oku swego brata, a na belkę, która jest w twoim oku, nie zwracasz uwagi? (4) Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z twego oka, gdy belka jest w twoim oku? (5) Obłudniku, wyjmij najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka twego brata." - Mateusz 7:1-5

Odwracać uwagę od siebie przez zapatrywanie się w cudze grzechy, w cudze wady i złoszczenie się na nich, denerwowanie się na nich, unoszenie się. Taka postawa jest powszechna w tym świecie. Jak ktoś grzeszy lub myli się trzeba go napomnieć, ale w miłości i w mądrości Bożej. Jednak lustro Chrystusowej prawdy trzeba kierować na siebie. Zamiast porównywać siebie z innymi ludźmi trzeba porównywać siebie z ŚWIĘTYM BOGIEM - PANEM JEZUSEM. Inaczej będziemy patrzeć na innych ludzi bo będziemy pamiętać że sami nie jesteśmy idealni i będziemy pamiętać o JEGO zbawczej łasce. Będziemy też w pierwszej kolejności badać swoje życie aby nie było źdźbła, ani belki w nas samych.
Może PAN dopuszcza w naszym życiu do różnych wydarzeń, do bycia w domu, pracy, szkole i innych miejscach z różnymi ludźmi których zachowanie jest bardzo złe, grzeszne, głupie itd aby przez to nauczyć nas większej i większej np pokory, łagodności, cierpliwości, miłości agape, opanowania. Gdy wzrośniemy w tych rzeczach to PAN JEZUS może dopuści jeszcze cięższe sytuacje, jeszcze cięższe osoby abyśmy mogli jeszcze bardziej wzrastać na podobieństwo JEGO obrazu. Tak może przygotowuje nas na biblijny początek boleści, na prześladowania, na bardzo ciężkie czasy upadku moralnego i np na późniejszy czas rządów antychrysta. 
Gdy ktoś w naszej obecności robi grzeszne rzeczy, głupstwa np w domu, pracy, szkole, na mieście itd to zamiast złości, nerwów, uniesienia, irytacji, rozdrażnienia to w miłości, mądrości Bożej upomnijmy ale skupmy się na PANU, na tym co czyste, miłe i pomyślmy sobie że swoim chrześcijańskim łagodnym, cierpliwym, dobrym zachowaniem PAN może wpłynąć na tę osobę. Niech to będzie dodatkową motywacją dla nas aby mieć łagodną, pokorną postawę w owocu ducha. Może zachowanie tego człowieka będzie coraz gorsze, gorsze i gorsze - ale my nadal trwajmy w owocu ducha. To dla nas szkoła i PAN JEZUS wie co przechodzimy, wie ile potrzebujemy JEGO siły, mocy aby dalej być w owocu ducha a nie w nerwach, złości, rozdrażnieniu. Może ten człowiek musi zejść jeszcze w większą ciemność, aby gdy PAN go zbawi to żeby miał jeszcze większe, mocniejsze świadectwo nawrócenia wobec innych. Może taki człowiek musi powiedzieć : "byłem na kompletnym moralnym dnie, robiłem takie i takie straszne grzechy ale JEZUS ZBAWICIEL mnie wyratował. Postawił na mojej drodze w domu, pracy, szkole itd swojego ucznia który był zawsze taki dobry dla mnie, zawsze w pokorze i cierpliwości znosił mnie, zawsze w łagodności mnie napominał i bez narzucania się mówił ciepło do mnie o ZBAWICIELU który w swoim czasie gdy byłem na dnie wyratował mnie, skruszył moje serce swoją miłością, dobrocią".
"Proszę więc was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani; 2 Z całą pokorą, łagodnością i z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości;" - Efezjan 4:1-2 ______ "Tak więc jako wybrani Boga, święci i umiłowani, przyodziejcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, łagodność, cierpliwość; (13) Znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli ktoś ma skargę przeciw drugiemu: jak i Chrystus przebaczył wam, tak i wy. (14) A nade wszystko przyodziejcie się w miłość, która jest więzią doskonałości" - Kolosan 3
Zamiast się złościć, denerwować, być rozdrażnionym jakby sytuacja była poza kontrolą WSZECHMOGĄCEGO PANA JEZUSA - dziękujmy MU ufając że dana sytuacja czy dany człowiek to nie przypadek, ale część doskonałego planu BOŻEGO. Jest może ciężko, jest może nieprzyjemnie i najchętniej by się uciekło ale trzeba zaufać PANU, że ON wie do czego dopuszcza, wie co robi, że to jest wszystko ku dobru naszemu. PAN się nie myli. Może to taki ciężki duchowy trening który ma wykształtować, ma przynieść jeszcze większą pokorę, jeszcze większą cierpliwość, jeszcze większą miłość i opanowanie które potrzebne są nam na przyszłe jeszcze gorsze czasy i wydarzenia które nadejdą. Dobrze patrzeć na wszystko Chrystusowym wzrokiem - z BOŻEJ perspektywy. W czasach ostatecznych nastaną trudne czasy bo upadek JEZUSOWYCH wartości będzie wielki, więc dzisiejsze pomniejsze doświadczenia z różnymi ludźmi czy rzeczami, sytuacjami to element JEZUSOWEGO przygotowania na to co jeszcze nadejdzie. PAN stopniowo nas uczy, stopniowo zwiększa próby, doświadczenia, cierpienia m.in. przez które nas umacnia, zmienia na swoje podobieństwo i przygotowuje abyśmy byli gotowi na o wiele cięższe rzeczy które nadejdą. Zamiast złości, nerwów, rozdrażnienia na różne osoby, różne sytuacje, rzeczy dziękujmy PANU JEZUSOWI i bądźmy w NIM coraz bardziej łagodni, pokorni, cierpliwi, opanowani itd.

"A nie tylko to, ale chlubimy się też uciskami, wiedząc, że ucisk wyrabia cierpliwość;" - Rzymian 5:3 - "Silniejszy od strongmanów metamorfoza dekady część 2 - wzrost mięśni wiary wzrost duchowej siły" - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/07/silniejszy-od-strongmanow-metamorfoza.html
Dobrze w pozytywny a nie negatywny sposób podchodzić do różnych osób, sytuacji, rzeczy. Dobrze poszukać w tym wszystkim pozytywów. Chrześcijanin będący w więzieniu za wierność Zbawcy zamiast rozpaczać, złościć się, denerwować i zamiast głupio mówić : "PAN JEZUS mnie opuścił. Gdyby był ze mną, gdyby mnie kochał to nie pozwoliłby żebym tu trafił" - powinien przez wiarę, ufność mieć pokój ducha, dziękczynienie i powiedzieć : "PANIE JEZU jesteś ABSOLUTNIE SUWERENNYM BOGIEM więc mój pobyt w tym więzieniu za wierność TOBIE nie jest przypadkowy. Dopuściłeś do tego ale to ku dobru mojemu i innych. Może to szkoła pokory, cierpliwości. Może trafiłem tu aby być światłem, twoim świadkiem dla innych więźniów którzy są tu w beznadziei, w niewoli grzechu. Nie znam szczegółów ale dziękuję CI za wszystko. Możesz PANIE mnie uwolnić jak chcesz i kiedy chcesz, ale nie moja wola - ale TWOJA niech się stanie."
Rozdrażnienie, zdenerwowanie, zezłoszczenie się itp - to wszystko pokazuje za niski stan naszej pokory, łagodności, cierpliwości, miłości agape, opanowania itd. Zamiast szukać usprawiedliwienia dla takiego zachowania pokazując palcem na innych mówiąc : "zachowałem się tak bo on/ona zrobili tak i tak". Trzeba przyznać się do deficytu, niedostatku pokory, łagodności, cierpliwości, miłości agape, opanowania i prosić PANA JEZUSA o udzielanie ich nam w większej mierze, w obfitości oby były w nas tak żebyśmy nie wpadali z zdenerwowania, rozdrażnienia.

Dobrze spytać samego siebie : dlaczego ta rzecz, ta osoba mnie drażni, denerwuje ?? i przeanalizować to ze ZBAWICIELEM, następnie pozwolić MU aby uleczył nas z takich postaw.

Może ktoś nie jest wścibski ale troskliwie zainteresowany. Zwodnicze ludzkie serce może łatwo pomylić czyjeś intencje, motywy. 
Może ktoś nie jest złośliwy, ale zapomina się. Zwodnicze ludzkie serce może łatwo pomylić czyjeś intencje, motywy. Jednak nawet jeśli ktoś jest wścibski, złośliwy czy jakiś inny to mamy dług miłości wobec niego, a nie dług nerwów, nie dług złości, nie dług wyniosłej mowy, nie dług pychy itd.

To że ktoś w domu inaczej gotuje niż my, inaczej sprząta, w inny sposób robi tysiąc innych domowych czynności to nie powód do bycia rozdrażnionym, zdenerwowanym, zezłoszczonym. To że ktoś inaczej pranie powiesi niż ja, inaczej pokroi warzywa niż ja, inaczej zrobi coś innego z domowych obowiązków to niech sobie robi. Nie jesteśmy wzorcami według którego inni mają robić dokładnie tak samo jak my.
To że ktoś w pracy wykonuje coś dobrze ale inaczej niż my nie znaczy że jest gorszy, albo że trzeba się złościć, być rozdrażniony tym. Pycha a nie pokora stoi za tym gdy innych zachowanie drażni, złości, denerwuje. Czy robią coś dobrego, czy złego to denerwując się na nich, będąc rozdrażnionymi, zezłoszczonymi duchowi sami sobie robimy krzywdę, dajemy złe świadectwo i tylko spowodujemy jeszcze gorszą sytuację bo nakręci się wzajemna wrogość, nerwy itd. Mamy być łagodni, cierpliwi, uprzejmi wobec wszystkich. Wobec wszystkich bez wyjątku. Tak mówi Słowo BOŻE -natchniona Biblia. "Jakie serce taka mowa część 2 - "katol" "klecha" "pedał" "lesba" itd grzechami języka " -http://mieczducha888.blogspot.com/2019/07/jakie-serce-taka-mowa-czesc-2-katol.html
Zamiast złościć się, denerwować, być rozdrażnionym na rodziców trzeba dziękować PANU za to że dał ich, że jeszcze żyją i honorować, szanować ich. Zamiast kłótni, niepotrzebnej rozmowy która prowadzi do nerwów, złości - trzeba zamknąć usta i pójść do modlitwy kierując serce na PANA JEZUSA. Trzeba się modlić, myśleć o tym co w górze a nerwy, rozdrażnienie, złość straci swój fundament. Rozgrzebywanie w myślach czyichś wad, rozgrzebywanie w myślach czyichś złych zachować, błędów, innych zachowań - sprawia że tracimy sprzed oczu PANA JEZUSA który jest ŚWIATŁOŚCIĄ i MIŁOŚCIĄ więc serce przenika ciemnością, rzeczami wrogimi, przeciwnymi Bożej miłości.

Zamiast demonizować innych ludzi, nakręcać się jacy to oni źli - trzeba pamiętać o długu miłości wobec nich i jak można im pomóc w wyjściu z danych rzeczy, a nie pysznić się i denerwować, złościć. Bez ZBAWICIELA może 100 razy gorzej byśmy dziś postępowali niż oni. Nie wiedzą często co czynią. Gdyby znali miłość ZBAWCY, wspaniałość PANA JEZUSA to na pewno inaczej by myśleli, inaczej by postępowali. Pokażmy im w swoim postępowaniu PANA ZBAWICIELA JEZUSA który był, jest, będzie taki dobry, łaskawy wobec nas.

Gdybyśmy byli na miejscu tych ludzi, może o wiele gorzej byśmy postępowali niż oni - więc w mocy obecności PANA JEZUSA w nas przez wiarę bądźmy : pokorni, miłosierni,uprzejmi, dobrotliwi, cierpliwi, łagodni itd wobec wszystkich
Czasem rodzice są wobec mnie nadopiekuńczy, a radzę sobie ze wszystkim sam. Kiedyś mnie to bardzo drażniło, złościło. Dziś gdy czasem są nadopiekuńczy to dziękuję PANU JEZUSOWI za nich, za ich dobroć, chęć pomocy, za to że jeszcze daje im życie i w ogóle że ich mi dał. Złe swoje nerwy, rozdrażnienie zwalczam dziękczynieniem, modlitwą do PANA o wszelkie dobro dla nich. Patrzę z innej perspektywy. Tak samo powinniśmy podchodzić do wszystkich osób, wszystkich sytuacji. Nie możemy pozwalać sobie na rozdrażnienie, nerwy, złość itp rzeczy.
Mama i tata poświęcają czas na oglądanie głupich lub złych rzeczy w telewizji. Nie raz w rozdrażnieniu, uniesieniu, wzburzeniu, w nerwach, złości napominałem ich, mówiłem że robią źle, głupio napełniając serca tym co ciemne, niszczące duchowo. Moje napominania w nerwach, rozdrażnieniu, uniesieniu były również głupim, pysznym zachowaniem. Sam przed nawróceniem oglądałem w telewizji światowe seriale, filmy i gdyby nie łaska PANA JEZUSA to nadal bym w tym siedział. Zapomniałem kto mnie zmienił, kto mnie wyrwał z światowej TV, iluzji medialnej i zacząłem w zły, pyszny sposób rodziców napominać. Dobrze napomnieć ale w odpowiednim stanie serca, łagodnym językiem pośród miłości agape.

"Pycha poprzedza zgubę, a wyniosły duch - upadek" - Księga Przysłów Salomona 16:18 Jeśli jest w nas jakaś pycha, wyniosły duch to jesteśmy na drodze do zguby i na drodze upadku, więc słusznie ZBAWICIEL w swej miłości mówi do nas : "Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a ja wam dam odpoczynek. (29) Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla waszych dusz. (30) Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie." - Mateusz 11:28-30 - "Błogosławiona pokora przed JEZUSEM BOGIEM i ludźmi lub zgubny grzech pychy szatana - Ew Mateusza 11:28-30 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/08/bogosawiona-pokora-przed-jezusem-bogiem_21.html

To tylko takie drobne przykłady. Dobrze pamiętać o ZBAWICIELU, JEGO zbawczej łasce i miłości wobec nas. W takim nastawieniu patrzmy na innych ludzi. JEGO łaska i ich może zbawić, zmienić. Cały czas na każdą chwilę potrzebuje łaskawej mocy obecności PANA JEZUSA bo sam w sobie jestem bezsilny, bez dobroci, bez mądrości. Sam w sobie nie jestem w niczym lepszy od innych. PAN mnie zmienił, zmienia w procesie uświęcenia.
Jak wspaniały, dobry jest ZBAWICIEL BÓG - dobrze to rozważać w sercu, a nie zamieniać to na rozważaniu jak to źli są inni. To spowoduje że duchowo osłabniemy, będziemy pysznie uważać się za lepszych i denerwować, złościć na tych innych ludzi których uważać będziemy za gorszych, głupszych itd. Łaską zbawieni i pokora chodzi przed chwałą. "Chrystus jest przeciwny karze śmierci - Ewangelia Prawdziwej Łaski część 4 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/03/chrystus-jest-przeciwny-karze-smierci_26.html
 Nerwy, złość, rozdrażnienie psują, niszczą duchowo. Dobrze nie bagatelizować takich rzeczy u siebie, ale przychodzić z tym do ZBAWCY aby eliminował to z nas, uczył nas nie ulegać tym rzeczom. PANIE JEZU spraw abym zawsze i wszędzie był, abyśmy byli pokorni, łagodni, cierpliwi, w miłości agape, opanowani. Zachowuj mnie PANIE od wszelkiego rozdrażnienia, wzburzenia, złości, irytacji, nerwów, bycia wyprowadzonym z równowagi i tym podobnych złych stanów które prowadzą do grzesznych czynów. W mocy Twojej duchowej obecności we mnie mogę wzrastać we wszelkiej łagodności, pokorze cierpliwości i tak postępować. Ty PANIE JEZU żyjące we mnie jesteś źródłem wszelkiego dobra we mnie. Czyste serce we mnie zachowuj ZBAWCO aby było godne TWOJEJ obecności - "gaszenie Ducha powód słabości duchowej chrześcijan część 5 - biblijne dowody na demoniczny charakter rzymskokatolickiej "Odnowy w Duchu Świętym"  - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/09/gaszenie-ducha-powod-sabosci-duchowej.html

Pamiętajmy o modlitwie - o byciu skupionym na ZBAWCY : serce obficie napełniane PANEM nie będzie miało miejsca na złe rzeczy ...

        chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13  .... Charis2007@wp.pl ... 19.09.2019 Puławy , Dominik


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz