" psychologia chrześcijańska" - https://www.youtube.com/watch?v=fvarz3oZm7c
"psychologia albo chrześcijaństwo" - https://www.youtube.com/watch?v=4DILWfb0MYE
http://www.kuzbawieniu.pl/wyklady/psychologia-i-kocio - fragment : "
Po
jakimś czasie, ku mojemu zdziwieniu, usłyszałem, iż wersety zapisane
powyżej są prawdą, lecz jednocześnie Bóg obecnie używa również
psychologii (w szczególności psychoterapii) i psychologów
chrześcijańskich, aby pomagać wierzącym w rozwiązywaniu ich duchowych
problemów. Nie mogłem tego tak po prostu bezkrytycznie przyjąć, więc
zacząłem stopniowo "badać" temat. Bardzo szybko zauważyłem, że
największymi "fachowcami" w dziedzinie psychologii, na teoriach których
oparta jest dzisiejsza psychoterapia, są Sigmund Freud, Carl Jung, Carl
Rogers, Alfred Adler i Abraham Maslow. Żaden z nich nie był człowiekiem
biblijnie wierzącym, a zdecydowanie można ich określić mianem
antychrześcijan. Czytając więcej na temat ich życia dowiadujemy się m.
in., iż Freud był uzależniony od kokainy i pożądał własnej matki, Jung
miał kontakty z demonami (szczególnie z niejakim "Filemonem"), Rogers
porzucił swą umierającą na raka żonę dla innej kobiety, a później
kontaktował się ze zmarłą żoną (raczej jakimś demonem) za pomocą
demonicznej tabliczki Ouija, a jeszcze później popełnił samobójstwo...
Zaraz,
zaraz, pomyślałem, czy Bóg faktycznie mógł użyć tych antychrześcijan do
zapoczątkowania psychoterapii, jako wręcz zbawiennego narzędzia dla
Bożych dzieci do wykrywania przyczyn i rozwiązywania ich duchowych i
emocjonalnych problemów? Czy w ogóle psychologia, pretendująca do miana
"nauki o duszy", jest czymś, z czego warto czerpać i czym można
uzupełniać Biblię? Czy ekspertem w temacie duszy człowieka nie jest sam
Bóg? Czy Jezus Chrystus i Duch Święty, wraz z ciałem Chrystusowym -
Kościołem, to za mało do pomocy współcześnie żyjącym chrześcijanom?
Nie
starczy tutaj miejsca, nie starczy całego mojego życia, aby opisać w
szczegółach psychologię i psychoterapię, oraz odnieść je do Biblii. W
polecanym przez nas filmie oraz książce "Psychologia i Kościół" zostało
to jednak zrobione bardzo obszernie. Chciałbym jednak na naszej stronie
postawić kilka bardzo ważnych pytań i odpowiedzieć na nie, zgodnie z
moją wiedzą i moim zrozumieniem. "
_____________________________________
Kiedy choroba dotyka ciała i jest możliwość wyleczenia jej ludzkimi środkami to uważam, że nie jest to złe aby korzystać z tego - oczywiście wszystko trzeba zostawić Bogu i prosić aby ewentualne zabiegi czy leki nie przyniosły czegoś gorszego i żeby lekarze nie popełnili błędu.Miłosierny Samarytanin zalał rany oliwą i winem w celu oczyszczenia i przyspieszenia gojenia ran. Ewangelista Łukasz był lekarzem. Daleki jestem od pokładania nadziei w medycynie - miałem długie okresy że nie byłem w ogóle ubezpieczony - nie mogłem korzystać ewentualnie ze służby zdrowia. Pracowałem dorywczo a nie chciałem się rejestrować w urzędzie pracy aby mieć ubezpieczenie bo uznałem to za niesprawiedliwe. Bo jeśli pracuje nawet bez umowy to nie upoważnia mnie to podawania się za bezrobotnego - wiele osób tak robi ale jako chrześcijanin nie chciałem tak robić.
Więc z jednej stronie nie mówię, że medycyna jako całość jest zła, ale i nie uczę aby za wszelką cenę pokładać w niej nadzieję. Wiele chorób, dolegliwości medycyna potrafi pokonać ale w dzisiejszej medycynie jest również wiele patologii.
Skoro chrześcijanie w przyszłości będą tak znienawidzeni i prześladowani to i zapewne "medycyna" będzie użyta jako forma nacisku - świat może powie : jeśli chcesz być ubezpieczony to musisz wyrzec się Jezusa Chrystusa jako jedynej drogi i Jego jedynego imienia w którym jest zbawienia. Możesz wierzyć w Jezusa ale nie jako wyłączną drogę, ale jedną z wielu" - wielu wierzących poszłoby na taki grzeszny kompromis. Oddać Panu Jezusowi całe życie a czy umrzemy dziś czy w za 20 lat czy będziemy zdrowi czy chorzy, czy będziemy mieć ubezpieczenie czy nie to nie może mieć przełożenia na życiu z Bogiem. Trzeba mieć wyważony stosunek i do medycyny aby nie przeholować w którąś skrajność - jak Ci którzy mówią, że jak idziesz do lekarza to nie masz wiary. Bóg nigdzie nie obiecał że chrześcijanin będzie bogaty i zdrowy, ale obiecał, że ma życie wieczne i obietnicę zmartwychwstania i że nie porzuci nas - a to oznacza że nie zawsze musi kogoś uzdrowić ale że zawsze chory ma nadzieję życia wiecznego i trwa wierze, zaufania nawet podczas choroby, nawet jeśliby miał w niej żyć do końca tego życia.
Natomiast sprawy psychiki, serca to inna para kaloszy i tutaj ludziom nie powinno pozwalać się grzebać, a skoro korzeniem psychologii w tym tej tzw "chrześcijańskiej" jest okultyzm to tym bardziej.
Dlaczego o tym piszę ? - żeby ktoś nie próbował zrównywać medycyny ciała z tzw psychologią bo to jest to samo.
Oddawanie problemów duchowych, problemów z psychiką których korzeniem jest grzech, w ręce jakichkolwiek ludzi w tym psychologów którzy są uczeni na naukach okultystów, na naukach demonów jest wielkim błędem. Chodzi mi o chrześcijan, bo bezbożny świat i tak nie ufa Jezusowi Chrystusowi i nie uznaje Biblii za jedyny i wystarczający autorytet.
Skoro serce ludzkie jest tak zepsute i nieprzeniknione że zna je tylko OJCIEC i SYN i skoro Pan Jezus stworzył ludzi, to znaczy że żaden inny człowiek nie może grzebać w czyjejś psychice bo nie potrafi jej przeniknąć, poznać. Tym bardziej jeśli psychologia opiera się na wywodach ludzi wrogich biblijnemu chrześcijaństwu, z których wielu miało kontakt z demonami i żyło w wielkim grzechu. Jeśli jakiś chrześcijanin szuka pomocy w psychologii w tym tej tzw "chrześcijańskiej" to ma poważne problem ale nie tyle ze swoją psychiką ale w tym, że szuka pomocy u ludzi i w naukach które przynoszą jeszcze większe zło, bo wywyższają tylko starą upadłą naturę.
Psychologia nie uznaje "grzechu", psychologia wywyższa "własne ja" co jest przeciwieństwem nauki Pana Jezusa, który mówił aby zaprzeć się samego siebie, wziąć swój krzyż na siebie codziennie i naśladować Go i aby nie miłować swego życia w tym świecie bo się straci życie wieczne. Psychologia mówi że w gruncie rzeczy żaden człowiek nie jest zły - to również jest nieprawdą, Pan Jezus mówił co innego :
"Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą" - Mateusza 7:11 Biblia Warszawska
"Mówił bowiem: To, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. (21) Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, (22) cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota; (23) wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala człowieka" - Ewangelia Marka 7:20-23 BW
" Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, (7) wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie. (8) Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie; (9) gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości (10) i macie pełnię w nim ; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności" - list apostoła Pawła do Kolosan 2:6-10 Biblia Warszawska
Aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary dojrzałości pełni Chrystusa;
14
Abyśmy już nie byli dziećmi miotanymi i unoszonymi każdym powiewem
nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp prowadzący na manowce
błędu.
15 Lecz będąc szczerymi w miłości, wzrastajmy we wszystkim w tego, który jest głową – w Chrystusa" - list do Efezjan 4:13-15 Uwspółcześniona Biblia Gdańska
pan Jezus nie wysyłał ludzi do nauk które mają okultystyczne, demoniczne korzenie, ani do bezbożnych ludzi aby tak szukali pomocy w sprawach ogólnie rozumianej psychiki, ale powiedział, żeby do Niego przyjść : "Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. (29) Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. (30) Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie." - Mateusza 10:28-30
" Lecz bezbożni są jak wzburzone morze, które nie może się uspokoić, a którego wody wyrzucają na wierzch muł i błoto. (21) Nie mają pokoju bezbożnicy - mówi mój Bóg." - księga Izajasza 57:17-21 BW
" Nie mają pokoju bezbożni - mówi Pan" - Izajasza 48:22 BW
"Oto człowiek niesprawiedliwy nie zazna spokoju duszy, ale sprawiedliwy z wiary żyć będzie." - Habakuka 2:4 BW
"....Wszakże mój lud zamienił swoją chwałę na kogoś, kto nie może pomóc. (12) Przeraźcie się, niebiosa, nad tym, zadrżyjcie i zatrwóżcie się bardzo! - mówi Pan - (13) gdyż mój lud popełnił dwojakie zło: Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą" - Jeremiasza 2:11-13 - Jeremiasz nie mówi ściśle o psychologii, ale ten werset dobrze obrazuje szukanie pokoju ducha w różnych rzeczach i naukach a nie tylko w Bogu i Jego nauce -- Jeremiasza 17:5-10 warto też przeczytać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz