" Być bliżej ciebie chcę " - https://www.youtube.com/watch?v=Uvpyh4PdHsk - tu są tylko trzy zwrotki odśpiewane, a hymn ma ich w sumie pięć :
http://pl.wikipedia.org/wiki/By%C4%87_bli%C5%BCej_Ciebie_chc%C4%99 : " Być bliżej Ciebie chcę – pieśń kościelna śpiewana m.in. w języku polskim a wzorowana na XIX-wiecznej angielskiej pieśni Nearer, my God, to Thee inspirowanej snem Jakuba z Księgi Rodzaju (Rdz 28, 11–19). Oryginalny tekst został napisany przez unitariańską poetkę Sarah Flower Adams w 1841 r. Według niektórych świadków właśnie ten hymn był grany jako ostatni utwór, przez orkiestrę podczas tonięcia Titanica."
- 1. Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój!
- Z Tobą przez życie lżej nieść krzyża znój.
- Ty w sercu moim trwasz, z miłością Stwórcy ziem
- tulisz w ojcowski płaszcz, chroniąc mnie w nim.
- 2. Być bliżej Ciebie chcę na każdy dzień,
- za Tobą życiem swym iść jako cień.
- Daj tylko, Boże dusz, obecność Twoją czuć,
- myśl moją pośród burz na Ciebie zwróć.
- 3. Choć jak wędrowiec sam idę przez noc,
- w Tobie niech siłę mam i w Tobie moc,
- gdy czuwam i wśród snu, czy słońce jest, czy mrok
- niechaj mnie strzeże Twój, o Panie, wzrok.
- 4. Być bliżej Ciebie chcę i w śmierci czas,
- gdy mnie już będzie krył grobowy głaz.
- być bliżej Ciebie chcę to me pragnienie czuj,
- bom ja jest dziecię Twe, Tyś Ojciec mój.
- 5. Promieniem słońca Bóg, odblaskiem zórz.
- Po nocy krętych dróg i strasznych snów.
- Przyjm Panie wdzięczny śpiew, za Twoje Ciało, Krew,
- Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój.
PRAWDZIWY BOHATER TYTANIKA
" John Harper urodził się 29 maja 1872 w chrześcijańskiej rodzinie. W ostatnią niedzielę marca 1886 trzynastoletni John ogłosił Jezusa Panem swojego życia. Cztery lata później, w wieku 17 lat zaczął o tym opowiadać innym; na początku chodził ulicami swojej wioski i szczerze błagał ludzi, aby pojednali się z Bogiem.
W miarę dorastania jedna rzecz stawała się widoczna: był pochłonięty przez Słowo Boże. Kiedy różni duchowni pytali go co składa się na jego doktrynę, odpowiadał zwykle ,,Słowo Boże!" Po sześciu latach znojnego głoszenia dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie na rogach ulic i w miejscu pracy, we młynie, Harper założył 25-osobową wspólnotę. 13 lat później liczyła ona ponad 500 członków. W tym czasie Harper ożenił się. Owocem jego małżeństwa była córeczka Nana. Niestety: wkrótce został wdowcem.
John Harper miewał specyficzne, wręcz periodyczne, doświadczenia; kilka razy w czasie swojego życia był bliski utonięcia. Kiedy miał dwa i pół roku o mało się nie utopił wpadając do studni. Matka zmuszona do reanimacji zdołała go odratować. Gdy miał 26 lat, został wciągnięty w morze przez wsteczny prąd i ledwie uszedł z życiem. W wieku 32 lat stanął oko w oko ze śmiercią na przeciekającym statku na Morzu Śródziemnym. Być może Bóg użył tych doświadczeń by przygotować swojego sługę na to, co miało nastąpić później.
Gdy nocą, 14 kwietnia 1912 roku RMS Titanic płynął szybko po lodowatych wodach oceanu prosto w annały historii, na swoim pokładzie miał wielu bogatych i znanych ludzi. W chwili wypłynięcia był największym ruchomym obiektem wykonanym przez ludzi. O godzinie 23:40 tej pamiętnej nocy, góra lodowa rozdarła bok tego statku, zalewając dolne pokłady lodowatą wodą. Sześć wodoszczelnych grodzi zostało rozerwanych i ocean począł wlewać się do środka.
Na tym luksusowym liniowcu znajdował się John Harper ze swoją ukochaną 6-letnią córeczką, Naną. Jak podają dokumenty, gdy tylko było wiadome, że statek utonie, John Harper umieścił swoją córeczkę w łodzi ratunkowej. Można przyjąć, że ten owdowiały kaznodzieja z łatwością mógł opuścić statek razem z dzieckiem; lecz tylko pocałował swoją śliczną, maleńką dziewczynkę i patrząc jej w oczy powiedział, że pewnego dnia zobaczy go znowu. Race świetlne oświetlały łzy na jego twarzy, gdy odwrócił się i pobiegł w kierunku zdesperowanego tłumu na tonącym liniowcu.
Kiedy tył ogromnego statku zaczął się podnosić, jak podają dokumenty, Harper udał się na pokład krzycząc ,,Kobiety, dzieci i niezbawieni do łodzi ratunkowych!" Kilka minut później Titanic rozdarł się na dwie części. Wielu myślało, że to eksplozja złamała statek na pół. Wtedy ludzie zaczęli skakać z pokładu do lodowato zimnej wody. Harper był między nimi. Tej nocy 1528 osób znalazło się w oziębłym oceanie. Widziano Johna Harpera jak pływał w wodzie między ludźmi, prowadząc ich do Jezusa, zanim przechłodzenie okazało się śmiertelne.
Pan Harper podpłynął do pewnego młodzieńca, który wdrapał się na jakiś szczątek wraku. Zapytał go, ,,Jesteś zbawiony?" Młody człowiek odpowiedział, że nie jest. Harper próbował przyprowadzić go do Chrystusa, lecz człowiek ten odmówił. John Harper zdjął wtedy swoją kamizelkę ratunkową, rzucił mu ją i powiedział ,,Masz w takim razie, potrzebujesz tego bardziej niż ja..." i popłynął do innych ludzi. Kilka minut później Harper wrócił do tego młodzieńca i doprowadził go do nawrócenia.
Z 1528 ludzi, którzy wskoczyli do wody tej nocy, sześcioro uratowano. Jednym z nich był ten młody człowiek trzymający się drewna. Cztery lata później, na spotkaniu ocalonych z katastrofy, ten sam młodzieniec wstał i we łzach wspominał jak John Harper przyprowadził go do Chrystusa. Zanim intensywne zimno sprawiło, że Harper pogrążył się w lodowatym oceanie, zdążył on powiedzieć: ,,Uwierz w Pana Jezusa a będziesz zbawiony."
,,Nie ma większej miłości, jak to gdy człowiek oddaje życie swoje za przyjaciół swoich..." -- powiedział Jezus. Można śmiało powiedzieć, że to nie para romantycznych kochanków, lecz John Harper był prawdziwym bohaterem Titanica!"
- źródło: "The Titanic's Last Hero", Moody Press 1997 tłum. Marcin Grabiński
ten uratowany chłopak nazywał się : Aguilla Webb
http://en.wikipedia.org/wiki/John_Harper_%28pastor%29
" A wyprowadziwszy ich z więzienia, powiedział: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony?
31 A oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom.32 I głosili słowo Pańskie jemu i wszystkim jego domownikom. " - Dzieje Apostolskie 16:30-32 Uwspółcześniona Biblia Gdańska
W Hollywoodzkich produkcjach, w tym w sfilmowanej historii Tytanika nie ma mowy o Johnie Harperze - władca tego bezbożnego świata nie chce ukazywać takich chrześcijańskich postaw. Woli ukazywać - promować egoistyczną, bezbożną walkę. Walkę po trupach aby za wszelką cenę ratować siebie czy zdobywać różne rzeczy, nawet kosztem innych.
UWIELBIONY W ŻYCIU, UWIELBIONY W GODZINIE ŚMIERCI
" Zgodnie z moim gorliwym oczekiwaniem i nadzieją, że w niczym nie będę zawstydzony, lecz z całą odwagą, jak zawsze, tak i teraz, uwielbiony będzie Chrystus w moim ciele, czy to przez życie, czy przez śmierć.
21 Dla mnie bowiem życie to Chrystus, a śmierć to zysk.22 Lecz jeśli życie w ciele jest dla mnie owocem mojej pracy, to nie wiem, co mam wybrać.23 Jedno i drugie bowiem mnie naciska: chcę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze;24 Lecz pozostać w ciele jest bardziej potrzebne ze względu na was. " - list apostoła Pawła do Filipian 1:20-24 UBG
" Albowiem nikt z nas dla siebie nie żyje i nikt dla siebie nie umiera; (8) bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy; jeśli umieramy, dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy jesteśmy. " - list do Rzymian 14:7-8 Biblia Warszawska
" Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej " - Dzieje Apostolskie 20:24 BW
" Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się i chodziłeś, gdzie chciałeś. Gdy jednak się zestarzejesz, wyciągniesz swoje ręce, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz.
19 Powiedział to, dając znać, jaką śmiercią miał uwielbić Boga. A to powiedziawszy, rzekł mu: Pójdź za mną. " - Ewangelia Jana 20:19-19 UBG
Jeśli dzień w dzień będziemy umacniać się w zaufaniu, w posłuszeństwie, w 100 % zależności od Pana Jezusa, gdy pójdziemy za Nim szczerym sercem bez względu na koszty uczniostwa, to Pan Jezus będzie nam umacniał i będzie objawiał nam coraz bardziej siebie przez np biblijne Pisma i różne życie wydarzenia. Trwajmy w modlitwie, czytajmy Biblię w zaufaniu Panu, bądźmy przy Nim, ufajmy Mu, zwierzajmy się Mu ze wszystkiego, przychodźmy do Niego z problemami, kłopotami, ze wszystkim.
Całe Pismo - całe w tym księgi starotestamentowe - składa świadectwo o Zbawicielu Jezusie Chrystusie - poznawajmy Pana w modlitwie, w Piśmie, a następnie wprowadzajmy to w czyn, abyśmy mieli społeczność, najbliższą relację miłości ze Zbawicielem. Poznawajmy OJCA Niebiańskiego i ŻYWE SŁOWO - JEZUSA CHRYSTUSA w modlitwie i poznawajmy ICH spisane Słowo biblijne.
Jeśli będziemy trwali w Panu, Pan będzie trwał w nas, a wtedy gdyby przyszło umrzeć nawet śmiercią męczeńską to Pan będzie w nas, przy nas i uwielbimy Chrystusa nawet w śmierci, wytrwamy do końca - bo nie dokona się to naszą siłą ale w mocy Bożej przez trwanie w Panu. Jeśli Pan Jezus będzie uwielbiony w nas w życiu, w codzienności to przeprowadzi nas i w śmierci, sam obiecał : "ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata " - to dotyczy również Ojciec Niebiański i Pan Jezus będą uwielbieni w naszym życiu jak i w ewentualnej naszej śmierci.
" Jakże więc będą wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak uwierzą w tego, o którym nie słyszeli? A jak usłyszą bez kaznodziei?
15 Jakże też będą głosić, jeśli nie zostaną posłani? Jak jest napisane: O jak piękne są nogi tych, którzy opowiadają pokój, tych, którzy opowiadają dobre rzeczy!16 Ale nie wszyscy byli posłuszni ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył naszemu głoszeniu?17 Wiara więc jest ze słuchania, a słuchanie – przez słowo Boże. " - Rzymian 10:14-17 UBG
" I ponieważ od dziecka znasz Pisma święte, które cię mogą uczynić mądrym ku zbawieniu przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie. 16 Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; 17 Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany. " - 2 list apostoła Pawła do Tymoteusza 3:15-17 Uwspółcześniona Biblia Gdańska
bardzo piękny artykuł osobiście kiedyś nad tym myślałem czy był chodź jeden nawrócony z tych co zginęli na Titanicu jak czytałem jak Pan Harper podpłynął do tego młodzieńca i spytał się o jego zbawienie a następnie nakierował go na Jezusa a on powiedział że nie chcę za nim iść to nasunął mi się jeden werset mówiący o tej sytuacji
OdpowiedzUsuńCo o tym myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Przyszedł do jednego i powiedział: "Synu, idź dziś do pracy w winnicy". 29 On odpowiadając rzekł: "Nie chcę". Później jednak zmienił zdanie i poszedł. 30 Przyszedł do drugiego i to samo powiedział. A on w odpowiedzi rzekł: "Już idę, panie". Ale nie poszedł. 31
Powiedział że nie chcę a jednak poszedł za zbawcą to jest piękne że są tacy ludzie chwałą Panu Jezusowi za to że taki człowiek jak John Harper wsadził swoją córkę do łodzi ucałował ją i poszedł ocalić kogo się tylko dało a ci co nie chcieli lub nie byli zbawieni próbował ich ratować żeby w przyszłości mieli szansę na zbawienie też bym taki chciał być coraz mocniej pragnę zmiany w moim życiu na lepsze w szczególności żebym zaczął z odwagą głosić ludziom dobrą nowinę naszego zbawiciela i nie myśleć tylko o sobie ale w pierwszej kolejności o innych na dzień dzisiejszy jest kiepsko z tym ale wieże że Jezus Chrystus mnie odmieni w taki sposób że będę taki jak np John Harper
dzisiaj w pracy jak przeczytałem ten artykuł to się ucieszyłem z tego faktu że poświęcił swoje życie dla innych bardzo dobra historia przede mną jeszcze długa droga ale to co u ludzi jest nie możliwe u Boga wszystko jest możliwe pozdrawiam wszystkich wierzących
Ja może nie na temat, ale myślę że nic przeciwko nie będziesz mieć Mieczu, zapraszam do składania świadectw nawrócenia na łamach naszego bloga http://niewstydzesiejezusa.blogspot.com/2015/05/swiadectwa.html
OdpowiedzUsuńA co do Pana Harpera, dla każdego z nas Pan Bóg przewidział jakiś cel, więc Harper dostał naprawdę poważne zadanie i robił co mógł :)