sobota, 29 czerwca 2019

uwolniony od legionu demonów - cenna lekcja z Dekapolu dla chrześcijan




"A gdy wsiadł do łodzi, prosił go ten, który był opętany, aby mógł przy nim zostać.
19 Lecz Jezus mu nie pozwolił, ale powiedział: Idź do domu, do swoich, i opowiedz im, jak wielkie rzeczy Pan ci uczynił i jak się nad tobą zmiłował.
20 Odszedł więc i zaczął w Dekapolu opowiadać, jak wielkie rzeczy Jezus mu uczynił. I wszyscy się dziwili." - Ewangelia Marka 5:18-20

A człowiek, z którego wyszły demony, prosił go, aby mógł przy nim zostać. Lecz Jezus odprawił go, mówiąc:
39 Wróć do swego domu i opowiedz, jak wielkie rzeczy Bóg ci uczynił. I odszedł, opowiadając po całym mieście, jak wielkie rzeczy Jezus mu uczynił." - Ewangelia Łukasza 8:38-39

Historia tego uwolnionego od demonów człowieka jest wielkim przykładem dla nas. Ten człowiek opowiadał o Chrystusie Zbawicielu, o nowym życiu dzięki łasce Bożej nie tylko w swym domu, nie tylko wśród znajomych, nie tylko po całym mieście gdzie mieszkał, ale składał świadectwo o Zbawicielu, mówił o łasce Bożej, o swoim świadectwie w dziesięciu miastach - w Dekapolu. Patrząc na mapę Dekapolu - na położenie tych dziesięciu miast, to ten uwolniony od demonów przez Zbawcę człowiek musiał wkładać całe serce w swoje głoszenie o łasce ZBAWICIELA. Musiał poświęcić mnóstwo czasu, energii, sił aby przemierzać te dziesięć miast i opowiadać co zrobił dla niego PRAWDZIWY BÓG przez jedynego Zbawiciela. 

Nie było samochodów, rowerów, sklepów czy innych udogodnień które my mamy, a jednak ten człowiek tak bardzo poświęcił swoje życie Chrystusowi że poniósł te wszystkie ofiary, trudności, niedogodności, niewygody - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/09/wbrew-sobie-i-swiatu-wypynmy-na-gebie.html : "wbrew sobie i światu wypłyńmy na głębie Łukasz 5:4-5 - Bądźmy mężny i dzielny w JEZUSIE WSZECHMOGĄCYM BOGU"

Ten człowiek z miłości do swego Zbawiciela, z miłości do BOGA wielce poświęcił się opowiadając w tych 10 miastach swoją historię, opowiadając o zbawieniu, łasce i prawdziwej wolności w JEZUSIE.

Tylko miłość do BOGA mogła go poprowadzić na taką wielką misję głoszenia o Chrystusie w Dekapolu - w dziesięciu miastach : "Nieustannie wspominając wasze dzieło wiary i trud miłości, i wytrwałość w nadziei w naszym Panu Jezusie Chrystusie, przed Bogiem i naszym Ojcem;" - 1 Tesaloniczan 1:3. Paweł również przez miłość do Zmartwychwstałego i do OJCA był gotowy na wszelkie poświęcenie, na znoszenie wszelkich przeciwności i utrapień : "Lecz chociaż przedtem, jak wiecie, doznaliśmy cierpień i byliśmy znieważeni w Filippi, to jednak odważyliśmy się w naszym Bogu, by wśród wielu zmagań głosić wam ewangelię Boga. 3 Nasze pouczenie bowiem nie wzięło się z błędu ani z nieczystości, ani z podstępu; 4 Lecz jak przez Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam ewangelii, tak ją głosimy, nie aby podobać się ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca." - 1 Tesaloniczan 2:2-4

Paweł na każdym kroku miał przeciwników, utrapienia, uciski a jednak z powodu miłości do BOGA i do braci, sióstr i pozostałych ludzi nie wycofał się, nie odpadł od wiary, nie dał się zatrzymać, nie dał się zniechęcić ale w mocy swego ZBAWICIELA wytrwał do końca jako JEGO dobry żołnierz a nie zły żołnierz - dezerter : "Dlatego znoś trudy jak dobry żołnierz Jezusa Chrystusa." - 2 Tymoteusz 2:2 ... "Tak i wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, będą prześladowani." - 2 Tymoteusz 3:12 .... "Ja bowiem już mam być złożony w ofierze, a czas mojego odejścia nadchodzi.7 Dobrą walkę stoczyłem, bieg ukończyłem, wiarę zachowałem" - 2 Tymoteusz 4:6-7

Ten opętany człowiek który został uwolniony od demonów i który po Dekapolu opowiadał o JEZUSIE ZBAWICIELU, o łasce i miłosierdziu BOGA na pewno miał mnóstwo przeciwników. 
  • Na pewno ten człowiek usłyszał pod swoim adresem wiele szyderstw, wiele wyzwisk, 
  • Na pewno doświadczył wielu nieprzyjemnych słów, zachowań od różnych ludzi. 
  • Nie jeden pewnie kazał mu milczeć
  • Nie jeden pewnie mówił że nie chce słuchać tych jego "bzdur".
  • Nie jeden pewnie nazwał go szalonym, nie jeden pewnie mówił że nadal jest opętany przez demony tylko teraz kierują go do opowiadania o "jakimś Jezusie z Nazaretu". 
  • Nie jeden raz pewnie ten człowiek był ignorowany
  • Nie raz pewnie widział szydercze miny, szepczących ludzi którzy mówili nieprawdę o nim i żartowali z niego.
  • Nie raz doświadczył różnych innych przykrości od wielu ludzi, ale nie zniechęcił się, nie wycofał bo miłość do BOGA i do ludzi w tym tych przeciwników była większa od ich wrogości, nienawiści. 
Wiedział dobrze z czego został wyratowany przez Zbawiciela. Wiedział dobrze że to co opowiada po tych dziesięciu miastach jest prawdą, biblijną prawdą a prawda zawsze wygrywa nad tymi którzy żyją w kłamstwie i nad tymi którzy się jej sprzeciwiają. 

Jest w Ewangelii Łukasza historia uzdrowienia dziesięciu trędowatych, ale tylko jeden z nich powrócił do Chrystusa dziękując MU : "Lecz jeden z nich, widząc, że został uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem. 16 I upadł na twarz do jego nóg, dziękując mu. A był to Samarytanin. 17 Jezus zaś odezwał się: Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? 18 Nie znalazł się nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec." - Ewangelia Łukasza 17:15-18 - ten jeden tylko prawdziwie ujrzał BOŻĄ ŁASKĘ  i JEGO MIŁOŚĆ i dlatego zawrócił do Zbawiciela. Tamtych pozostałych dziewięciu nie byli w swych sercach prawdziwie poruszeni i prawdziwie wdzięczni BOGU. Może myśleli jak teraz będą "korzystać z życia" - jak teraz będą korzystać z cielesnych uciech, jak teraz będą spełniać pożądliwości ciała i oczu, w jaki sposób teraz mogą zarobić jak najwięcej i zrobić "karierę". Może po uzdrowieniu takiego rzeczy mieli - takie rzeczy jakie panowały i panują i dzisiaj w sercach tych którzy miłują ten świat, jego pożądliwości i mody.
Ten uwolniony opętany który opowiadał po Dekapolu co uczynił dla niego ZBAWICIEL miał w sercu jakiej łaski, jakiego daru doświadczył od BOGA więc nie poszedł za grzechami, nie poszedł za bzdurami, nie poszedł za pożądliwościami świata, nie poszedł za pieniędzmi i nie zaczął biec w wyścigu szczurów. ON poszedł w odwrotnym kierunku niż idzie ten pożądliwy, egoistyczny, hedonistyczny świat. Poszedł na przekór sobie i tłumom za ZBAWICIELEM co kosztowało go wiele trudów, doświadczeń, ucisków i poświęcenia - ale wiedział że to nic w porównaniu z tym co otrzymał od Chrystusa. Ten uwolniony opętany głoszący po dziesięciu miastach patrzył z perspektywy wieczności na swoje trudy, na swoją służbę - z perspektywy wieczności w raju z BOGIEM MIŁOŚCI który jest z nim w Dekapolu, w tej jego służbie. Tak jak Mojżesz wybrał radykalnie CHRYSTUSA a nie układy z tym światem i marnowanie siebie na pożądliwości : "Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona; 25 Wybierając raczej cierpieć uciski z ludem Bożym, niż mieć doczesną rozkosz z grzechu. 26 Uważał zniewagi znoszone dla Chrystusa za większe bogactwo niż skarby Egiptu, bo wypatrywał zapłaty." - list Pawła do Hebrajczyków 11:24-26
Ten uwolniony opętany po tym jak opowiadał o Zbawcy, swoje świadectwo w swoim mieście nie powiedział sobie : "opowiadałem swoją historię uwolnienia przez Zbawiciela po całym mieście, zrobiłem co było trzeba a teraz zajmę się swoimi marzeniami [czytaj pożądliwościami]. Wystarczy to co tu powiedziałem. BÓG dał mi wolność żebym korzystał z życia pełną piersią - tylu rzeczy nie robiłem jeszcze w życiu, tylu miejsc jeszcze nie widziałem w życiu. Świat ma mi tyle do zaoferowania a życie jest krótkie, więc nie będę szedł poza moje miasto aby komuś opowiadać moją historię. Zresztą tak wiele osób jest niechętnych słuchać, tyle nasłuchałem się sprzeciwów, szyderstw, wyzwisk że mam już dość. Nie będę głosił w Dekapolu. Czas spełniać swoje marzenia a nie znosić ucisku, przykrości. BÓG jest DOBRY, BÓG jest MIŁOŚCIĄ więc na pewno też nie chce abym szedł do Dekapolu aby doświadczać tylu sprzeciwów, tylu przykrych słów i gestów. Na pewno BÓG który jest  DOBRY, BÓG jest MIŁOŚCIĄ chce abym realizował swoje marzenia, i korzystał z tego świata bo to nie niesie mi sprzeciwów, przykrości. Życie jest takie krótkie więc nie mam zamiary tracić czasu w Dekapolu na mówienie o JEZUSIE, czas zobaczyć Rzym i jego uciechy, rozrywki. To jest wielki świat i prawdziwe życie pośród zabawy, rozkoszy, przyjemności - a nie jakiś zaściankowy Dekapol i dawanie świadectwa o JEZUSIE co przynosi trudy, sprzeciwy."  
Jednak ten uwolniony nie powiedział tak sobie i tak nie postępował. On wybrał ZBAWICIELA, życie wieczne i dawanie świadectwa w Dekapolu wierząc że to przyniesie chwałę JEZUSOWI i będzie przez BOGA użyte ku nawróceniu, zbawieniu innych ludzi. A co my byśmy wybrali - Dekapol czy Rzym ?? "Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.16 Wszystko bowiem, co jest na świecie – pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia – nie pochodzi od Ojca, ale od świata. 17 A świat przemija wraz ze swoją pożądliwością, ale kto wypełnia wolę Boga, trwa na wieki." - 1 list Jana 2:15-17 - "Hedonizm - niszczyciel kościołów. Zmieniona perspektywa część 11sta  " - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/06/hedonizm-niszczyciel-koscioow-zmieniona.html

Co my dzisiaj wybieramy - Dekapol czy Rzym. Dawanie świadectwa o ZMARTWYCHWSTAŁYM, co uczynił w naszym życiu i co dalej czyni, jak nas zbawił - czy wybieramy może pseudo-chrześcijańskie życie w pożądliwościach ciała i oczu gdzie Jezus jest gdzieś na uboczu naszego serca, na uboczu naszego życia a w centrum jesteśmy my i nasze pożądliwości nazywane dziś [hobby, marzenia, korzystanie z życia itp].  " Wszystko bowiem, co jest na świecie – pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia – nie pochodzi od Ojca, ale od świata. 17 A świat przemija wraz ze swoją pożądliwością, ale kto wypełnia wolę Boga, trwa na wieki." - 1 list Jana 2:16-17 ________ "A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już więcej nie żyli dla siebie, lecz dla tego, który za nich umarł i został wskrzeszony." - 2 Koryntian 5:15 ________ "Aby żyć resztę czasu w ciele już nie dla ludzkich pożądliwości, lecz dla woli Boga." - 2 list Piotra 4:2 - chrześcijaństwo bez zapierania się siebie aby żyć da woli Bożej to pseudo-chrześcijaństwo które nie daje pokoju ducha, radości, sił, pewności zbawienia, owocu ducha itd - "Przekręcane nauki JEZUSA - Prawdziwe biblijne znaczenie słów o zapieraniu się siebie i codziennym braniu niesieniu swojego krzyża. " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/05/przekrecane-nauki-jezusa-prawdziwe.html

Zbawca z miłości do mnie poszedł do końca nie zniechęcając się, nie wycofując uciskami, zniewagami, szyderstwami itd - więc i ja z miłości do NIEGO dzięki JEGO łaskawej mocy, obecności we mnie chcę pójść też do końca dając świadectwo o NIM, o zbawieniu w NIM - nie zniechęcając się, nie wycofując uciskami, zniewagami, szyderstwami itd.

Chodzę w różne miejsca opowiadając o ZMARTWYCHWSTAŁYM, co uczynił w moim życiu, jak mnie zbawił i często doświadczam ignorancji, niechęci, wrogości, szyderstw ale często też spotykam osoby które chętnie słuchają o ZBAWICIELU, mojego świadectwa zbawienia i nie jedna osoba mi mówiła że dobrze robię, żebym robił tak dalej. Jakbym patrzył na przeciwności, przykrości to już dawno dałbym sobie spokój - ale gdybym się wycofał to byłoby to tchórzostwo i zwycięstwo diabła. gdybym się wycofał, zrezygnował z mówienia o ZBAWICIELU, o łasce zbawienia której doświadczyłem to nie poznałbym wielu osób pozytywnie nastawionych. 
Nie raz tak było że na jednym piętrze miałem sprzeciw, a poszedłem później na inne piętro i miałem super rozmowę z ludźmi o Chrystusie, którzy dziękowali BOGU za moje świadectwo i zachęcali mnie że dobrze robię i żebym dalej innym mówił świadectwo o PANU i Zbawicielu w moim życiu. Gdybym się wycofał, zrezygnował po sprzeciwie, niechęci, uśmieszkach, ignorancji itd to nie poszedłbym na to inne piętro i ci ludzie nie usłyszeliby tego ode mnie, nie poznalibyśmy się. Trzeba dać się prowadzić DOBREMU PASTERZOWI - ŻYWEMU JEZUSOWI który daje odwagę, zapał, siły, świętą gorliwość, mądrość i to co potrzebne. Prośmy o to wytrwale, nieprzerwanie i niech PAN prowadzi nas gdzie uzna za najlepsze, niech używa tak jak ON chce. Nie każdy ma może dane aby mówić do tłumów, ale każdy zbawiony wierzę że ma nie jedną możliwość do mówienia komuś o Zbawicielu i do okazywania w swoich czynach, postępowaniu Chrystusa, JEGO charakteru.
Nie zniechęcajmy się nigdy przeciwnościami, uciskami, wrogością, zniewagami, szyderstwami ani żadnymi innymi rzeczami. Bądźmy dobrymi żołnierzami Chrystusa trwając w społeczności z BARANKIEM i z OJCEM. "W końcu, moi bracia, umacniajcie się w Panu i w potędze jego mocy.11 Przywdziejcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli się ostać wobec zasadzek diabła. 12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, ale przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom ciemności tego świata, przeciw duchowemu złu na wyżynach niebieskich." - Efezjan 6:10

Przegranym jest ten który się wycofuje, rezygnuje, poddaje - ale dobry żołnierz Chrystusa idzie do przodu na przekór wrogim tłumom, nie dezerteruje bo siłę ma w swym BOGU a nie w sobie : "Lecz powiedział mi: Wystarczy ci moja łaska. Moja moc bowiem doskonali się w słabości. Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.10 Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach ze względu na Chrystusa; gdy bowiem jestem słaby, wtedy jestem mocny." - 2 Koryntian 12:9-10 - "Silniejszy od strongmanów metamorfoza dekady część 2 - wzrost mięśni wiary wzrost duchowej siły"http://mieczducha888.blogspot.com/2018/07/silniejszy-od-strongmanow-metamorfoza.html

"Umiem uniżać się, umiem też obfitować. Wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony: umiem być syty i cierpieć głód, obfitować i znosić niedostatek. 13 Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia." - Filipian 4:12-13

Gdy dzieliłem się na początku z ludźmi o Zbawicielu, gdy opowiadałem im swoje świadectwo zbawienia i przychodziły czasem sprzeciwi, wrogość to smutno mi było, pojawiało się zniechęcenie, pojawiały się zwątpienia aby zostawić to, dać sobie spokój z tym, zrezygnować. Ale gdy następnego dnia wychodziłem zniechęcony to często właśnie wtedy gdy na przekór sobie szedłem to często wtedy PAN mi dawał w trakcie głoszenia wielkie zbudowanie, pocieszenie i często spotykałem, poznawałem pozytywnie nastawionych ludzi. Gdybym się poddał zniechęceniu, smutkowi i zrezygnował z dalszego wychodzenia do ludzi to przegrałbym z diabłem i nie przyniósł jak wierzę dobrego świadectwa wielu ludziom. Dziś sprzeciwy, wrogość też mnie smuci ale już tak się na tym nie skupiam, nie robi to na mnie takiego zniechęcającego wrażenia jak na początkach. PAN JEZUS widzę że mnie hartuje, wzmacnia przez m.in te trudności, sprzeciwi ze strony niektórych ludzi. Gdy się sprzeciwiają, nie chcą słuchać, mówią że im już przeszkadzam to grzecznie kończę mówić, odchodzę i idę w inne miejsce do innych ludzi ... "pereł przed wieprze" się nie rzuca więc wobec wrogo nastawionych nie ma co na siłę mówić, na siłę przekonywać. Na siłę nic dobrego się nie zrobi. 
Sam PAN JEZUS miał tylu przeciwników, tyle wrogości, sprzeciwów, ataków a nigdy nie zgrzeszył, czynił cuda i miał doskonałą naukę więc i my będziemy mieć sprzeciwy którzy nie jesteśmy doskonali jak ON. Jednak nie zniechęcamy się, nie rezygnujmy przez ataki, wrogość, sprzeciwy. Tacy ludzie z takimi zachowaniami byli na przestrzeni całej historii - Boży lud zawsze miał takie problemy, więc nie rezygnujmy ze służenia OJCU i BARANKOWI, nie dajmy sobie zamknąć ust. Mówimy prawdę biblijną i prawdę z naszego życia jak Zbawiciel nas zbawił, zmienia więc nie musimy się lękać, wstydzić. Nie robimy nic złego mówimy prawdę w świecie kłamstwa. Mówienie prawdy w świecie kłamstwa przynosi sprzeciwy, wrogość - ale my dzielnie mówmy dalej prawdę, PAN jest i będzie z nami bo ON jest PRAWDĄ i kocha prawdę, doprowadzi do zwycięstwa prawdy. Nigdy sami. 
Uwolniony od demonów człowiek rozgłaszał prawdę i to w dziesięciu miastach. Poświęcił siebie na tę służbę i obyśmy i my codziennie całych siebie poświęcali BARANOWI i OJCU szukając ICH woli i pełniąc ją : "Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." - Mateusz 7:21 _____ "Naucz mnie czynić twoją wolę, bo ty jesteś moim Bogiem" - Psalm 143:10a - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/05/przekrecane-nauki-jezusa-prawdziwe.html

 Ten uwolniony od legionu demonów nie wycofał się, nie zniechęcił wrogością, sprzeciwami bo miłość do TEGO który GO zbawił, uwolnił była ponad wszystko i oby u nas też tak było : "A Jezus mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swym sercem, całą swą duszą i całym swym umysłem. 38 To jest pierwsze i największe przykazanie." - Mateusz 22. Miłość do BOGA i do ludzi nie porzuca głoszenia DOBREJ NOWINY - drogi zbawienia i składania osobistego świadectwa o swoim zbawieniu przez Zmartwychwstałego. Miłość do BOGA i ludzi wybiera życie według woli Bożej, a nie według swoich żądz i światowych pożądliwości http://mieczducha888.blogspot.com/2018/05/niszczycielska-muzyka-i-telewizja.html

          chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13  .... Charis2007@wp.pl ... 29.06.2019 Puławy , Dominik



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz