Dzisiaj mijają 2 lata od mojego wypadku w którym odniosłem bardzo ciężkie obrażenia - m.in amputowana ręka. Chcę tym wpisem oddać chwałę OJCU i BARANKOWI i dać świadectwo że są doskonale dobrzy i wierni, nieskończenie mądrzy.
Dziecko często nie rozumie dlaczego rodzic coś czyni, ale czy wie czy nie wie - to rodzic robi to dla dobra dziecka. Tym bardziej Ojciec i PAN w swej niepojętej, niezmierzonej mądrości i dobroci działają ku naszemu wiecznemu dobru abyśmy byli z NIMI - w Nowym Jeruzalem i na Nowej Ziemi. ONI znają całą przyszłość wszystkich ludzi, wydarzeń jakie nadejdą i wiedzą o nas wszystko, znają nasze serca więc cokolwiek dopuszczają dla swoich dzieci, swego ludu zawsze jest to ku wiecznemu dobru, a przede wszystkim ku ICH chwale i czci - więc nigdy nie narzekajmy na ich działania, ale wręcz przeciwnie ofiarujmy dziękczynienie, uwielbienie.Gdybym nawet mógł się przenieść w czasie o 2 lata do 11 czerwca 2016 roku to niczego bym nie zmienił. Chrystusowe działanie jest zawsze doskonałe, perfekcyjne więc niczego bym nie zmienił z tego dnia. Przez wiarę wiem, że do czego PAN panów, Alfa i Omega dopuszcza - nawet jeśli jest to trudne, ciężkie i niezrozumiałe to jest to ku wiecznemu dobru dla mnie, dla wielu innych ludzi i ku chwale BOGA MIŁOŚCI. " A wiemy, że wszystko współdziała dla dobra tych, którzy miłują Boga, to jest tych, którzy są powołani według postanowienia Boga. " - Rzymian 8:28 Biblia UBG
Dziękuję Wszechmogącemu, Wszechmądremu że dopuścił do mojego wypadku bo to jest dla dobra. Mogłem i mogę być żywym świadectwem dla wielu innych ludzi, że JEZUS daje pokój ducha, radość, siłę, niezawodną nadzieję nawet pośród ciężkiego położenia, nawet w bardzo ciemnej dolinie. Niczego bym nie zmienił z tego 11 czerwca 2016 roku bo JEZUSOWE działanie, plan jest perfekcyjny, bezbłędny - więc nie ma czego zmieniać, nie ma czego poprawiać 😊😊😊.
To co jest doskonałe, perfekcyjne nie potrzebuje poprawek. Ja wierzę w Chrystusa który czyni zawsze wszystko doskonale, perfekcyjnie. PAN nie spowodował wypadku, ale ON widzi człowieka, zna doskonale całą przyszłość człowieka, świata i wiedział że nie uchronienie mnie przed tym wypadkiem będzie ku wiecznemu dobru. ON dopuszcza złe rzeczy ale obraca je ku dobru, ku swojej chwale. Przyjdzie czas że zniszczy wszelkie zło, usunie je bo nienawidzi go, nie podoba MU się ono ale tymczasowo dopuszcza je aby dać ludziom różne lekcje m.in swojej miłości, swojego dobra na tle demonicznej i ludzkiej nienawiści, zła.
Możemy być pewni że w NIM nie ma żadnego zła, w końcu przyszedł na tą ziemię dla nas i z miłości do nas poszedł za nasze grzechy na zastępczą śmierć.
JEZUS CHRYSTUS nie miał lekkiego życia. Nie miał wygodnego życia, ale miał trudne życie, wypełnione cierpieniem. W tym wszystkim jednak nie narzekał, nie użalał się nad sobą, nie utyskiwał ale był skupiony na OJCU - szedł przez trudy i cierpienia mając wieczną perspektywę.http://mieczducha888.blogspot.com/2017/03/koniec-entropii-wspaniaa-wiadomosc-dla.html
Apostołowie i tysiące innych uczniów - chrześcijan na przestrzeni wieków również miało wieczną perspektywę i w niej szli pośród swoich utrapień, trudów i cierpień. My również potrzebujemy wiecznej perspektywy pośród naszych doświadczeń i cierpień. Potrzebujemy być skupionymi na WSZECHMOGĄCYM JEZUSIE a nie na sobie i swoim położeniu.
2 lata bez ręki, pośród różnych doświadczeń i cierpień - minęły mi jak chwilka. Jestem mocniejszy w Chrystusie. W NIM a nie w sobie. W skupieniu na NIM a nie na sobie. " Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić." - Rzymian 8:18 - Paweł na swoje położenie, na swoje cierpienia patrzył z perspektywy wieczności. Pisze wyraźnie o wiecznej chwale. Teraźniejsze cierpienia to góra kilkadziesiąt lat, ale wieczna radość w Nowym Jeruzalem, na nowej ziemi w bliskości OJCEM i BARANKIEM nie będą miały końca.
Moje trudy, doświadczenia, cierpienia m.in brak ręki to góra kilkadziesiąt lat [ mam obecnie 33 lata ] - te góra kilkadziesiąt lat to kropla, ziarenko piasku. Życie wieczne, nieśmiertelność w chwalebnym ciele po przyszłym zmartwychwstaniu w JEZUSIE PANU i ZBAWICIELU to nieskończenie wielka góra, to nieskończenie wielki ocean. Na tym musimy być skupieni, to musi być naszą pewnością, naszym fundamentem, naszą perspektywą pośród tej trudnej pielgrzymki, duchowej wojny - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/04/zote-miasto-niesamowity-wieczny-dom.html
Dlaczego apostoł i tysiące innych chrześcijan na przestrzeni wszystkich wieków nie zniechęcało się i nie zniechęca ?? - odpowiedź : " Dlatego nie zniechęcamy się, bo chociaż nasz zewnętrzny człowiek niszczeje, to jednak ten wewnętrzny odnawia się z dnia na dzień.
17 Ten bowiem nasz chwilowy i lekki ucisk przynosi nam przeogromną i wieczną wagę chwały;
18
Gdy nie patrzymy na to, co widzialne, lecz na to, co niewidzialne. To
bowiem, co widzialne, jest doczesne, to zaś, co niewidzialne, jest
wieczne." - 2 Koryntian 4:16-18 - znowu wieczna perspektywa w JEZUSIE i przez JEZUSA. Paweł nie skupiał się na obecnym ciele, na tym jak ono starzeje się, niszczeje - nie trapił się tym, ale miał pewność otrzymania nowego, niezniszczalnego ciała i takie otrzyma przy zmartwychwstaniu.
Potrzebujemy pewności zbawienia, pewności zmartwychwstania, widzieć chwałę obiecanej ziemi i znać miłość BOGA a wtedy niewolniczy lęk przed śmiercią znika - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/06/mam-juz-dzisiaj-zycie-wieczne-czesc-4.html
Paweł szedł za PANEM panów i Zbawicielem około 30 lat. Przez te 30 lat miał mnóstwo cierpień, trudów i doświadczeń - m.in więzienia, pobicia, wypadki, spiski ludzi i ich nienawiść, zdradzony przez wielu przyjaciół, doświadczenia głodu, pragnienia, zimna itd a mimo to pisze że to wszystko jest lekkie : " Ten bowiem nasz chwilowy i lekki ucisk przynosi nam przeogromną i wieczną wagę chwały ". JEGO siła była nie w filozofii, nie w wiedzy, nie w Biblii ale w Żywym BOGU - JEZUSIE CHRYSTUSIE który mieszkał w NIM i przez to Paweł jedynie był silny. Nie ma innego źródła siły dla człowieka jak Chrystus w nas : " Badajcie
samych siebie, czy jesteście w wierze, samych siebie doświadczajcie.
Czy nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba że
zostaliście odrzuceni." - 2 Koryntian 13:5. Proste dziecięce zaufanie do Wszechmogącego JEZUSA, pewność że mnie kocha, troszczy się o mnie, prowadzi, ciągle czuwa, posila i będę z NIM w wieczności - z każdym dniem bliżej cudownego spotkania z NIM twarzą w twarz przez JEGO łaskę którą okazał na Golgocie i w swoim zmartwychwstaniu. Nie zrobił tego aby mnie potępić, unicestwić ale zbawić, odnowić.
Cierpienia np Pawła skończyły się dawno temu, ale gdy żył i przechodził przez nie to na pewno nie było mu lekko. Przez dziecięce zaufanie w sercu, przez posiadanie wiecznej perspektywy w relacji, bliskości w Żywym Wszechmogącym Jezusem szedł dalej - nie skupiając się na sobie i trudnych okolicznościach, ale na Chrystusie którego moc jest zawsze wystarczająca abyśmy szli dalej ku wiecznej ojczyźnie gdzie czekają na nas OJCIEC i SYN ... " Lecz powiedział mi: Wystarczy ci moja łaska. Moja moc bowiem doskonali się w słabości. " - 2 Koryntian ... " Niech się nie trwoży wasze serce. Wierzycie w Boga, wierzcie i we mnie.2 W domu mego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby tak nie było, powiedziałbym wam. Idę, aby wam przygotować miejsce. 3 A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, żebyście, gdzie ja jestem, i wy byli." - Jan 14:1-3" A Piotr, wziąwszy go na bok, zaczął go strofować, mówiąc: Zmiłuj się nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie. 23 Lecz on odwrócił się i powiedział do Piotra: Odejdź ode mnie, szatanie! Jesteś dla mnie zgorszeniem, bo nie pojmujesz tego, co Boże, ale to, co ludzkie. " - Mateusz 16:22-23 UBG... " A Piotr, wziąwszy go na stronę, począł go upominać, mówiąc: Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie. (23) A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie " - BW - Piotrowi w tamtym momencie zabrakło wiecznej, Bożej perspektywy i został skarcony !!! Patrzenie Bożymi oczami na różne zdarzenia, rzeczy jest bardzo bardzo ważne i obyśmy szukali tego u PANA JEZUSA - ON chętnie udziela mądrości, wskazówek aby iść, patrzeć wiecznej Bożej perspektywie a nie wh starego człowieka który myśli i postępuje jakby BOGA i wieczności nie było.
Skupienie na JEZUSIE daje siłę, skupianie się na sobie osłabia.
Rozczulanie się nad sobą, użalanie się nad sobą, utyskiwanie itp - to wszystko osłabia żywą wiarę, gasi Chrystusowego ducha. Czyńmy w mocy PANA JEZUSA to co sprawiedliwe, wydawajmy owoc ducha a co PAN chce dalej z nami uczynić nich uczyni. Każde okoliczności będą wolą BOŻĄ więc nawet podczas wielkiego cierpienia będziemy wiedzieć że PAN do którego należymy dalej i w tym wszystkim działa ku dobru wiecznemu. Dalej dzieje się doskonały JEGO plan - będziemy dziękować nawet jak niczego nie będziemy rozumieć i będzie nam bardzo ciężko.
Paweł i Sylas gdy byli w więzieniu to nie użalali się nad sobą, nie narzekali, nie utyskiwali ale skupieni byli na Absolutnie Suwerennym BOGU - JEZUSIE CHRYSTUSIE - śpiewali, uwielbiali GO. Nie zasługuje na prawą rękę więc jak mógłbym narzekać że mam amputowaną lewą ?? Na nic nie zasługujemy oprócz śmierci wiecznej - Rzymian 6:23. Wszystko co mamy nawet woda, jedzenie to wyłącznie dzięki łasce, dobroci BOGA i ZBAWICIELA. Nie mamy prawa narzekać, za wszystko dziękujmy jak mówi np list do Efezjan = wszystko mamy dzięki łasce - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/08/ewangelia-prawdziwej-aski-czesc-2-o-tym.html
,
Kto lepiej wybrał Paweł czy Demas. Pierwszy ponad wszystko umiłował Chrystusa. Drugi z czasem odpadł sercem od Chrystusa i umiłował świat. Paweł będzie miał nieśmiertelność w nowym ciele, a Demas zginie, spłonie w gehennie. Pomyślmy o tym. Spójrzmy na swoje postępowanie, na swoje priorytety, cele z perspektywy wiecznej - tej Chrystusowej. Chodzimy do pracy, dbamy o ciało, dom itd ale musi być zdrowa wieczna perspektywa pośród pewnych obowiązków i dobrych przyziemnych rzeczy aby nie stały się bożkami. Nasz dom jest w Nowym Jeruzalem.
- Nie Puławy ale Nowe Jeruzalem
- Nie Polska ale Królestwo Boże
- Nie obecne planeta w niewoli zniszczenia pod przekleństwem, ale nowa ziemia
- Nie to ciało, ale chwalebne nowe ciało
- Wybucha wojna światowa - mimo wszystko mam obietnicę zmartwychwstania i idę do domu OJCA.
- Słyszę straszną diagnozę lekarską - mimo wszystko mam obietnicę zmartwychwstania i idę do domu OJCA.
- Dzieję się tysiąc innych rzeczy - mimo wszystko mam obietnicę zmartwychwstania i idę do domu OJCA.
Skupiając się na sobie, na tym co ulotne - zaczynamy przypominać bezbożnych ludzi dla których to życie to wszystko.
Bez wiecznej perspektywy człowiek wpada w pułapkę i słyszy od innych lub od siebie samego : " ale jesteś biedny - taki cie skrzywdzono" , " " ale jesteś biedny - wszyscy cie opuścili " , " " ale jesteś biedny - nikt cie nie kocha " - takie słowa rozpalają użalanie się nad sobą, rozczulanie się nad sobą - a to powoduje gorycz, zniechęcenie, frustrację, złość i tym podobne złe stany które psują żywą wiarę, gaszą Chrystusowego ducha i prowadzą do tego że człowiek zaczyna myśleć i mówić o sobie destrukcyjne rzeczy : " jestem do niczego, do niczego się nie nadaje, nie będzie lepiej, nie ma szans na zmianę itp... "
Co z tego że nie mam ręki ?? Będę miał nową.
Co z tego że są trudy i cierpienia ?? Jest Wszechmocny Zbawiciel który mnie umacnia i kiedyś zakończy wszelkie cierpienia.
Co z tego że nie rozumiem wielu rzeczy które się dzieją w mym życiu ?? Mój BÓG rozumie wszystko i daje to co umacnia na drodze do raju.
2 lata minęły jak chwilka i reszta życia w tym ciele tak samo szybko minie. Czy PAN dzisiaj zwinie namiot tego ciała, czy np za kilkadziesiąt lat - to ON ma wszystko pod kontrolą i wiem że nawet śmierć nas nie rozłączy, bo ON wzbudzi swoich zmarłych. Nawet jeszcze kilkadziesiąt lat pośród trudów, cierpień i doświadczeń to tylko chwilka. To będzie miało swój koniec. Przed nami było wiele pokoleń i też cierpieli, mieli trudy ale to za nimi. Za nami też to będzie więc umacniajmy się w PANU panów i JEGO mocy. Miejmy pewność gdzie zmierzamy patrząc na NIEGO i JEGO miłość udowodnioną na Golgocie. Skupieni bądźmy zawsze na NIM a nie na sobie. Nie bądźmy egoistami rozczulającymi się nad samymi sobą, użalającymi się nad samymi. PAN JEZUS cierpiał więcej niż my razem wzięci ale nie użalał się nad sobą, nie rozczulał się jaki to on biedny,jaki to on pokrzywdzony. Miał w sercu co innego - miłość do nas, więc my odwzajemniajmy MU teraz miłość. ON miał wieczną perspektywę i my też ją miejmy. Szukajmy tego co w górze, myślmy o tym co w górze gdzie jest OJCIEC i SYN po JEGO prawicy. Będziemy z NIMI - coraz bliżej tego, z każdym dniem bliżej - nawet jeśli do tego np kilkadziesiąt lat jeszcze, to mimo wszystko : z każdym dniem bliżej. Dni mijają jak chwile. Tak szybko zleci nam wszystkim to i cierpienia, trudy nie będą już miały miejsca nigdy ... " I wrócą odkupieni przez Pana, a pójdą na Syjon z
radosnym śpiewem. Wieczna radość owionie ich głowę, dostąpią wesela i
radości, a troska i wzdychanie znikną." - Księga Izajasza 35:10
Nie zawiodłem się na PANU JEZUSIE i JEGO SŁOWACH - ani przed wypadkiem, ani po wypadku i nigdy się nie zawiodę bo ON jest doskonale WIERNY i doskonale mnie kocha, nas kocha. Ufajmy MU sercem bezgranicznie jak malutkie dziecko
" PAN JEZUS nadal czyni cuda - uratowany spod TIR-a część 2 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2016/11/pan-jezus-nadal-czyni-cuda-uratowany.html
" amputowana ręka - Wszechmogący Pan Jezus moją radością siłą i mocą w szpitalu i po wypadku " - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/05/amputowana-reka-wszechmogacy-pan-jezus.html
" Wszechmocny Suwerenny Jezus Chrystus część 4 - praca w chłodni po amputacji ręki " - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/12/wszechmocny-suwerenny-jezus-chrystus.html
pozdrawiam Dominik ... Charis2007@wp.pl .... 11.06.2018 Puławy
Wspaniały wpis. Oddaje w pełni chwałę Bogu Ojcu i Synowi Jezusowi Chrystusowi :) Bardzo pięknie i dojrzale to napisałeś drogi Dominiku. Obyśmy wiernie dalej podążali drogą do Nowego Jeruzalem. Boże Wszechmogący strzeż nas i czuwaj nad nami, byśmy Cię nie opuścili na życiowych zakrętach, czy w chwilach powodzenia i dostatku.
OdpowiedzUsuńJustyna LKR
Niech PAN nas stale posila w naszym biegu. Jeśli sami nie odejdziemy od Zbawcy to nikt i nic nie może nas oddzielić od NIEGO. Dobrowolnie możemy tylko odejść, bo PAN nie zmusza do miłości ale wierzę że nikt z nas nie chce odchodzić od PANA ale tym bardziej wierzyć MU i kochać GO - jeśli tak jest to nikt nie wyrwie nas z JEGO ręki bo nie ma nikogo potężniejszego od NIEGO ... pozdrawiam siostro i wszelkich błogosławieństw Jezusowych na wąskiej drodze pełnienia woli Bożej = dla ciebie i twych bliskich
UsuńDrogi Dominiku, dziele sie Twoja historia z moja 9-letnia corka jako idealny przyklad idealnej wiary w dobro Naszego Pana Jezusa Chrystusa, Niech Bog ma cie zawsze w swojej opiece bracie, asia
OdpowiedzUsuńchwała PANU JEZUSOWI i BOGU OJCU za wszystko. "Wystarczy ci moja łaska ... " - tylko dzięki łasce mamy wszystko. Niech Wszechmocny Zbawiciel błogosławi tobie, twojej córce i mężowi, pozostałym bliskim abyście byli jedno w Chrystusie, wydawali dobre owoce dla NIEGO, pozdrawiam siostro
UsuńWitam.Moje pytanie czy księga Koheleta powinna znajdować się w kanonie?
OdpowiedzUsuńto co zawiera kanon hebrajski to jedynie jest natchnione, więc słusznie Księga Koheleta jest w Biblii. Wszechmogący BÓG znany w JEZUSIE tak pokierował wszystkim że to co postanowił to jest w Biblii. Niczego w niej nie brakuje, nie ma niczego za dużo, pozdrawiam
Usuń