Dokument naukowy - kto ma wątpliwości co do wiarygodności Biblii - powinien obejrzeć - może coś mu się przyda, jakieś wątpliwości może znikną i przekona się że Biblia zawiera prawdziwe relacje.
Jezus Chrystus okiem naocznych świadków, a nie Świadków Jehowy - http://mieczducha888.blogspot.com/2014/08/swiadkowie-jehowy-w-smiertelnej-puapce.html
dla szczególnych niedowiarków : ,,Góra Ognia Synaj" część 1 z 5 : https://www.youtube.com/watch?v=QAlUzhjE818 - kto kocha grzeszenie, pieniądze i bezbożny świat - ten i tak nie uwierzy. U takich osób nie jest problemem waga dowodów ale ich niechęć do Chrystusa, do czystego życia. Nie chcą zostawić grzechów, nie chcą się zmienić, wybierają bunt i grzech. Największe cuda i dowody nie są w stanie sprawić, że poddadzą się Chrystusowi, nienawidzą Chrystusa a kochają chwilową rozkosz grzechu, pieniądze itd. "(świat) mnie nienawidzi, bo ja świadczę o nim, że jego uczynki są złe" - Ewangelia Jana 7:7 - Uwspółcześniona Biblia Gdańska. Jednak są tacy niedowiarkowie, którzy potrzebują jakichś dowodów - im może się to przyda.
http://poznan.akademickie.com/wp-content/uploads/2011/11/2-Czy-Mozemy-Ufac-Biblii.pdf - najlepiej potwierdzona starożytna księga, wiele dowodów na prawdziwość biblijnych relacji i wiarygodność Biblii w takiej formie jaką mamy. Wszystko to co było w 1 wieku jest i w 21 wieku, niczego nie brakuje, niczego nie ma za dużo.
,
Biblia nie jest pozmieniana - nic w niej nie brakuje, ani nic do niej nie dodano. A jeśli dodano to tylko apokryfy w 16 wieku i to tylko w kanonie rzymskokatolickim - Rzymski Katolicyzm zrobił to wbrew wszystkim dowodom i prawdzie, a zrobił to jako ruch przeciw tzw reformacji. Rzym potrzebował argumentów aby podtrzymywać swoje sprzeczne z Biblią nauki - w Biblii ich nie ma. Więc znaleźli je w apokryfach - jak księga Barucha, Judyty, i pozostałe - a które mają mase błędów i sprzecznych nauk z naukami biblijnymi.
"wiarygodność Biblii" - http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=39&Itemid=88 - strona jest stroną Adwentystów Dnia Siódmego lub ogólnie pro-adwentystyczna, więc przestrzegam przed ogółem rzeczy na tej stronie. Wiele nauk Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego jest błędnych - mylą się odnośnie sabatu, mylą się uznając Ellen White za prorokinię. Mylą się nazywając Pana Jezusa Archaniołem Michałem. Ich eschatologia w dużej mierze jest błędna. Nadmiernie skupiają się na jedzeniu. Mylą się wielu innych sprawach, więc przestrzegam przed całością, ale w tym dziale : "wiarygodność Biblii" - jest kilka ciekawych wpisów na temat Biblii.
Ellen White to fałszywa prorokini. Wiele nauk adwentyzmu jest błędnych, niebezpiecznych, wbrew Dobrej Nowinie, więc przed samą stroną przestrzegam. Przytaczam tylko pewne fakty naukowe na temat Biblii.
- "Jedzenie wieprzowiny, krewetek nie jest grzechem - 10 dowodów biblijnych" - https://mieczducha888.blogspot.com/2017/08/jedzenie-wieprzowiny-krewetek-nie-jest.html
- "Dlaczego dekalog nie obowiązuje - sabat błędem adwentyzmu część 2 Świadectwo CHRYSTUSA w postępowaniu codziennego życia" - https://mieczducha888.blogspot.com/2020/11/dlaczego-dekalog-nie-obowiazuje-sabat.html
- "5 przykładów biblijnych - Nadchodzący upadek błędnej eschatologii Kościoła Adwentystów DS i Świadków J." - https://mieczducha888.blogspot.com/2018/10/5-przykadow-biblijnych-nadchodzacy.html
- "Dlaczego dekalog nie obowiązuje - sabat błędem adwentyzmu" - https://mieczducha888.blogspot.com/2015/11/dlaczego-dekalog-nie-obowiazuje-sabat.html
- "archaggelos fałszywe nauczanie adwentyzmu i organizacji Świadków Jehowy" - https://mieczducha888.blogspot.com/2015/03/archaggelos-faszywe-nauczanie.html
"wiarygodność ewangelii w świetle wykopalisk" : http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=127&Itemid=88
"datowanie ewangelii" - http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=109&Itemid=88
"Biblia pod obstrzałem" - http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=102&Itemid=88
"Biblia z Qumran" - http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=138&Itemid=88 : "Zwoje odnalezione w jaskiniach nad Morzem Martwym, spisane w trzech językach: hebrajskim, aramejskim i greckim, okazały się przełomem w badaniach biblistów. Dowiodły, że znane nam późniejsze kopie Biblii nie różnią się od starożytnych manuskryptów......Sceptycy uważali za niemożliwe dochowanie wierności oryginałom przez ponad tysiącletnią historię kopiowania, stąd Biblia nie powinna być według nich traktowana jako wiarygodna. Odkrycie zwojów w Qumran całkowicie wytrąciło im argument z ręki.....dr Randall Price stwierdził, że „rozczarowanie spotkało tych, którzy oczekiwali, że zwoje ujawnią radykalne zmiany w tekście biblijnym, bo ich treść potwierdziła tylko wiarygodność i stabilność Starego Testamentu, jakim dysponujemy we współczesnych przekładach” („Secrets of the Dead Sea Scrolls”).
Najstarszym
zachowanym w całości rękopisem księgi biblijnej jest qumrański zwój
Izajasza, datowany na koniec III w. p.n.e. Dotąd najstarsza znana kopia
księgi Izajasza pochodziła z X w. n.e. Zestawienie tych dwóch,
różniących się okresem tysiąca dwustu lat, manuskryptów pokazało, że są
identyczne w 99 procentach! Ów brakujący procent to
zazwyczaj różna pisownia tego samego słowa lub inny szyk zdania, co nie
wpływa na zmianę sensu biblijnej wypowiedzi. Tak skomentował te różnice
prof. Millar Burrows z Uniwersytetu w Yale, który jako jeden z
pierwszych opublikował znalezione w Qumran zwoje: „Nie licząc pewnych różnic ortograficznych i morfologicznych, zgadza się on (Stary Testament – przyp.) z tekstem masoretów w godnym podziwu stopniu. Jego ogromna ważność polega na potwierdzeniu wiarygodności tekstu masoreckiego”
"oryginały a kopie" - http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=107&Itemid=67 - fragment :
"
Kopie
nowotestamentowe są ze sobą zgodne w stopniu bez porównania wyższym niż
kopie innych starożytnych ksiąg, bo aż w 99,5%! Wcześniejsi badacze pod
wpływem dziewiętnastowiecznej krytyki racjonalistyczno-liberalnej
myśleli, że jest znacznie gorzej. Na przykład Friedrich Delitzsch
(1850-1922), znany niemiecki biblista i wykładowca, napisał: „Tekst
biblijny doświadczył korupcji w stopniu przechodzącym wszelkie
wyobrażenie” (2). Delitzsch,
gdyby dożył odkrycia w Qumran, byłby zdumiony tym, jak minimalne i
trywialne okazały się zniekształcenia tekstu Starego Testamentu, a
podobnie ma się rzecz z Nowym Testamentem.
Nowy
Testament przewyższa wszystkie starożytne dokumenty mnogością kopii. Im
zaś więcej starożytnych kopii z różnych miejsc świata, tym łatwiej —
porównując je ze sobą — zrekonstruować oryginał. Samych tylko greckich
rękopisów Nowego Testamentu skatalogowano już blisko 5500. Do tego
trzeba dodać około 10 000 łacińskich, 8000 etiopskich, gockich,
gruzińskich i ormiańskich. W sumie dysponujemy około 25 000 całościowymi
lub fragmentarycznymi rękopisami Nowego Testamentu z pierwszych wieków!
Dla porównania — kolejny starożytny dokument reprezentowany przez
liczne wczesne kopie to „Iliada” Homera z „zaledwie” 643 rękopisami.
Następny to „Wojny Galijskie” Juliusza Cezara w 10 znanych kopiach, a potem księgi Herodota oraz Tukidydesa zachowane w 8 kopiach.
Bez precedensu
Cały
tekst Nowego Testamentu moglibyśmy dziś odtworzyć z cytatów zawartych
we wczesnochrześcijańskich dziełach, a niektóre z tych pism powstały już
na przełomie I i II wieku (3)! To fenomen bez precedensu w starożytnej
literaturze. Same tylko księgi napisane przed 325 rokiem zawierają 32
000 cytatów z Nowego Testamentu! Nawet gdyby w czasach rzymskich
zniszczono każdą kopię Nowego Testamentu, to z tych cytatów moglibyśmy
odtworzyć cały jego tekst, z wyjątkiem zaledwie 11 wersetów!
Wprowadzenie
istotnej zmiany w treść Nowego Testamentu w późniejszych wiekach byłoby
niemożliwe ze względu na ogrom wczesnych kopii. Wprowadzenie jej w
pierwszych wiekach także było praktycznie niemożliwe. Po pierwsze,
spotkałoby się ze sprzeciwem ówczesnego świata chrześcijańskiego, gdyż
księgi te były znane i regularnie czytane w kościołach podczas
nabożeństw. Po drugie, ktoś musiałby taką zmianę wpisać do wszystkich
znaczniejszych kopii, włącznie z tymi, które powstały we wczesnych
wiekach w języku syryjskim, łacińskim czy koptyjskim. Po trzecie, taką
zmianę należałoby wprowadzić także do dzieł wczesnochrześcijańskich
pisarzy, którzy cytowali księgi nowotestamentowe począwszy od końca I
wieku. Byłoby to niemożliwe.
Niegdysiejsze
sugestie sceptyków, że to kopiści dodali relacje o nadprzyrodzonych
wydarzeniach, takich jak np. narodziny Mesjasza z Marii panny,
uzdrowienia czy zmartwychwstanie Jezusa, były bezpodstawne. Także
sugestie zwolenników wschodnich religii, że Kościół usunął z ewangelii
jakieś rzekome wzmianki o reinkarnacji czy innych modnych obecnie
wierzeniach, są urojeniami ludzi niezorientowanych."
Wiele osób dało się oszukać - wmówiono im że było więcej ewangelii ale były one niewygodne i ktoś je usunął - Ewangelia jest jedna ale spisana przez czterech różnych ludzi, którzy prowadzeni przez Chrystusa, spisali to co potrzebne. Wszelkie inne tzw ewangelie to były oszustwa gnostyków, podpisywane imionami apostołów i od początku nie był uznawane przez chrześcijan bo miały masę błędów, miały nauki propagujące niemoralne życie, zezwalające na grzechy. - "gnostycy i ich pisma" - http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=105&Itemid=67
"Kto ustalał treść Nowego Testamentu" :
Pan Jezus chronił i chroni swe słowo - całe Pismo jest natchnione np - 2 list apostoła Pawła do Tymoteusza rozdział 3, 2 list Piotra 1:20-21. To co jest w Biblii jest zgodne z wolą i zamierzeniem Zbawiciela a to co zostało dodane - jak apokryfy do kanonu rzymskokatolickiego - do Starego Testamentu to jest to jawne i każdy o tym wie, i może to odrzucić. Niczego w Biblii nie brakuje, niczego nie ma za dużo. Wszystko co potrzebne jest w niej, problemem jest niewiara ludzi w Chrystusa i Jego ochronę tej księgi. Również wielu nie wierzy w wiele historii biblijnych - tym się różni niewiara od wiary.
" Wtedy on powiedział do nich: O głupi i serca nieskorego do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy!" - Ewangelia Łukasza 24:25 Uwspółcześniona Biblia Gdańska
" Historia Jonasza to nie mit " : http://mieczducha888.blogspot.com/2014/09/historia-jonasza-to-nie-mit.html
"zwierzęta na Arce Noego" - http://mieczducha888.blogspot.com/2014/10/jak-wszystkie-zwierzeta-mogy-zmiescic.html
"Biblia o kulistej ziemi" - http://mieczducha888.blogspot.com/2014/09/forum-biblia-o-kulistej-ziemi.html
"Wszyscy,
którzy wybrali zakazane ewangelie i odwrócili się od wersji
Konstantyna, zostali nazwani heretykami. Wtedy właśnie powstało słowo heretyk.
Łacińskie słowo haereticus znaczy >wybór<. Ci, którzy dokonali tego wyboru, byli pierwszymi heretykami” – napisał Brown. Tylko w tym jednym akapicie kilkakrotnie się pomylił. Polski wydawca poprawił błędne odniesienie Browna do łaciny zamiast do greki, a także to, że chodziło o słowo heresia, a więc „wybór”, a nie haereticus, czyli „heretyk”. Brown oparł się w swoim wywodzie na pseudonaukowej książce pt. „Templariusze” (The Templar Revelation), z której zaczerpnął wiele materiału. Jej autorzy sugerują, że słowo „herezja” sięga korzeniami soboru nicejskiego. Ale tak nie jest. Słowa „heretyk” użył już apostoł Paweł w 63 r. w Liście do Tytusa (3,10), a w jego I Liście do Koryntian z 54 r. pojawia się słowo „herezja”, które oznaczało wybór lub frakcję (11,19). W I w. użył go Józef Flawiusz, gdy opisywał trzy żydowskie frakcje religijne (gr. airesis): saduceuszy, faryzeuszy i esseńczyków. Występuje ono również w dziele Tertuliana „Przestrogi przed heretykami” (De praescriptione haereticorum) oraz Ireneusza „Przeciwko herezjom” (Adversus haereses) z końca II wieku.
Łacińskie słowo haereticus znaczy >wybór<. Ci, którzy dokonali tego wyboru, byli pierwszymi heretykami” – napisał Brown. Tylko w tym jednym akapicie kilkakrotnie się pomylił. Polski wydawca poprawił błędne odniesienie Browna do łaciny zamiast do greki, a także to, że chodziło o słowo heresia, a więc „wybór”, a nie haereticus, czyli „heretyk”. Brown oparł się w swoim wywodzie na pseudonaukowej książce pt. „Templariusze” (The Templar Revelation), z której zaczerpnął wiele materiału. Jej autorzy sugerują, że słowo „herezja” sięga korzeniami soboru nicejskiego. Ale tak nie jest. Słowa „heretyk” użył już apostoł Paweł w 63 r. w Liście do Tytusa (3,10), a w jego I Liście do Koryntian z 54 r. pojawia się słowo „herezja”, które oznaczało wybór lub frakcję (11,19). W I w. użył go Józef Flawiusz, gdy opisywał trzy żydowskie frakcje religijne (gr. airesis): saduceuszy, faryzeuszy i esseńczyków. Występuje ono również w dziele Tertuliana „Przestrogi przed heretykami” (De praescriptione haereticorum) oraz Ireneusza „Przeciwko herezjom” (Adversus haereses) z końca II wieku.
Brown nie wie, o czym pisze.
Cesarz Konstantyn a Biblia
Brown
stwierdza, że księgi biblijne „zestawił pogański cesarz Konstantyn”, co
jest nonsensem, gdyż Stary Testament powstał na wieki przed cesarzem
Konstantynem, a nawet przed Chrystusem. „Zestawili” je Żydzi w czasach
przedchrześcijańskich. Nowotestamentowy kanon, jak zaraz zobaczymy,
funkcjonował już w II wieku, na blisko trzy wieki przed Konstantynem.
Historyk
chrześcijaństwa domyśli się źródła błędu Browna. Otóż w 332 r.
Konstantyn kazał wykonać 50 pergaminowych kopii Biblii. Nie chodziło mu o
spopularyzowanie jakiejś ocenzurowanej wersji Biblii, lecz o zwrócenie
chrześcijaństwu egzemplarzy spalonych z rozkazu jego poprzednika - Dioklecjana. W latach 303-310
Rzymianie skonfiskowali i spalili wiele kopii Pisma Świętego. W 312 r.
przy Moście Mulwijskim pod murami Rzymu doszło do walki o tron między
armiami Maksencjusza i Konstantyna. W nocy przed bitwą, Konstantyn miał
ponoć sen -
zobaczył znak symbolizujący imię Chrystusa i usłyszał słowa: „W tym
znaku zwyciężysz”. Zwyciężył i jako cesarz nadał chrześcijaństwu takie
same prawa, jakimi cieszyły się inne religie. W 332 r. zlecił wykonanie
50 wiernych kopii Pisma Świętego, aby zrekompensować egzemplarze
stracone w czasie prześladowań.
Trudno znaleźć kopie Pisma Świętego sprzed IV wieku, gdyż wiele z nich zniszczono podczas prześladowań, a ponadto
pierwsi chrześcijanie nie należeli do zamożnych, dlatego kopiowali
biblijne księgi na nietrwałym papirusie. Niemniej, dysponujemy
przynajmniej 88 fragmentami czterech Ewangelii z pierwszych trzech
wieków i niemal całym tekstem Nowego Testamentu z II wieku (np. Kodeks
Chestera Beatty).
Najstarszy
fragment Ewangelii (Jana) znaleziono w egipskiej mumii. Nazywa się go
Papirusem Johna Rylandsa i datuje na początek II w. Jego odkrycie było
szokiem dla krytyków. Wcześniej zakładali oni, że Ewangelia wg Jana
musiała powstać znacznie później, skoro utrzymuje, że Jezus jest Bogiem
(zob. 1,1.18; 20,28). Krytycy, podobnie jak Brown bazujący na
przedawnionych informacjach, przypisywali ten pogląd ignorancji
chrześcijan oraz ingerencji Kościoła czy cesarza w IV w.
Jeszcze
starsze mogą być trzy niewielkie fragmenty Ewangelii wg Mateusza,
przechowywane w oksfordzkim Magdalen College. Dr Carsten Thiede z
Instytutu Badań Piśmiennictwa w Paderborn w Niemczech uważa, że powstały
około 70 r., na co wskazują m.in. uderzające podobieństwa z uncjalnym
stylem pisma, znanym ze zniszczonego około 68 r. osiedla w Qumran, jak i
stylem znanym z Pompejów i Herkulanum, miast zniszczonych w 79 r.
Kiedy powstały Ewangelie?
Cztery
Ewangelie powstały w I wieku. Wskazują na to nie tylko odkrycia, ale
także ukazany w nich porządek społeczny, polityczny, religijny i
ekonomiczny, który odzwierciedla stan sprzed zburzenia świątyni
izraelskiej w 70 r. Na przykład Mateusz napisał o obowiązku płacenia
podatku na świątynię, który nie obowiązywał po jej zniszczeniu (zob.
17,24-27). Przestrzegał często przed wpływem saduceuszy, którzy
przestali istnieć wraz ze świątynią. Opis stronnictwa faryzeuszy też
odpowiada sytuacji sprzed 70 r. Z kolei Ewangelia wg Łukasza i Dzieje
Apostolskie miały tego samego autora. Dzieje Apostolskie są kroniką
życia apostoła Pawła, który zginął za Nerona, co oznacza, że powstały
przed 65 r., gdyż inaczej byłaby w nich wzmianka o jego męczeńskiej
śmierci. Ewangelia wg Łukasza powstała jeszcze przed Dziejami
Apostolskimi, czyli przed 65 r. Badanie tekstu Ewangelii świadczy, że
Łukasz korzystał z Ewangelii wg Marka, co oznacza, że powstała ona
jeszcze wcześniej. Z takich przesłanek bibliści przyjmują na ogół, że
Ewangelie synoptyczne (Mateusza, Marka, Łukasza) powstały przed 70 r., a
Ewangelia wg Jana przed 100 r.
John
Robinson, wykładowca z Trinity College w Cambridge, był kiedyś
przekonany, że Nowy Testament powstał długo po śmierci Jezusa, dlatego
nie wierzył, że spisali go apostołowie. Zdawał sobie jednak sprawę, że
ten pogląd wysunęli uczeni żyjący w XVIII/XIX wieku, dlatego postanowił
sam zbadać jego podstawy. W kilka lat później stwierdził, że jest to
pogląd oparty na przedawnionych informacjach i uprzedzeniach. Badania
zakończył wnioskiem, że księgi nowotestamentowe powstały przed 65 r.
Formowanie się kanonu
Dan Brown utrzymuje, że kanon Nowego Testamentu ustalił Kościół wespół z Konstantynem dopiero w IV w. Nic podobnego! Cztery Ewangelie i większość listów uważano za część Pisma Świętego jeszcze za życia apostołów - już Piotr pisał o listach Pawła jako o Słowie Bożym (zob. II List Piotra 3,15-16), zaś Paweł cytował Ewangelię wg Łukasza jako Pismo Święte (zob. I List do Tymoteusza 5,18; Ewangelia Łukasza 10,7). Wobec tego już w I wieku istniał funkcjonalny kanon Nowego Testamentu.
Dan Brown utrzymuje, że kanon Nowego Testamentu ustalił Kościół wespół z Konstantynem dopiero w IV w. Nic podobnego! Cztery Ewangelie i większość listów uważano za część Pisma Świętego jeszcze za życia apostołów - już Piotr pisał o listach Pawła jako o Słowie Bożym (zob. II List Piotra 3,15-16), zaś Paweł cytował Ewangelię wg Łukasza jako Pismo Święte (zob. I List do Tymoteusza 5,18; Ewangelia Łukasza 10,7). Wobec tego już w I wieku istniał funkcjonalny kanon Nowego Testamentu.
W II Liście Klemensa mamy cytat z kilku Ewangelii (Mateusza 9,13;
Marka 2,17; Łukasza 5,32), które nazwane są Pismem. Musimy więc
przyjąć, że około 130 roku uważano je za takie samo Pismo Święte, jak
Stary Testament. Tertulian w połowie II w. pisał o czterech Ewangeliach,
Dziejach Apostolskich, trzynastu listach Pawła, Liście do Hebrajczyków,
I Liście Jana i Apokalipsie. W tym samym wieku Ireneusz wymienił cztery
Ewangelie. Napisał: „Niemożliwe jest, aby Ewangelii było więcej lub
mniej, niż jest”, przy czym wymienił Ewangelie Mateusza, Łukasza, Marka i
Jana. Z II wieku pochodzi tak zwany kanon Muratoriego, który wymienia
cztery Ewangelie i większość listów nowotestamentowych. Listę
nowotestamentowych ksiąg wymienił także Orygenes (185-254).
Chrześcijanie
uważali księgi nowotestamentowe za część Pisma Świętego, do którego nie
należy niczego dodawać, ani ujmować. Świadczy o tym reakcja na
inicjatywę Marcjona z Pontu, który około 135 r. chciał oczyścić Pismo
Święte z żydowskiego wpływu. Odrzucił Stary Testament i fragmenty
Nowego, które do niego nawiązywały. W odpowiedzi na to Polikarp (69-155), uczeń samego apostoła Jana, nazwał go „pierworodnym Szatana”, a Tertulian (160-255) „myszką, która zabrała się za obgryzanie Ewangelii”.
Jakie
kryteria decydowały o kanoniczności? Po pierwsze, źródłem informacji
musiał być apostoł. Po drugie, tekst musiał być zgodne z resztą Pisma. Po
trzecie, musiał cieszyć się powszechną akceptacją wśród chrześcijan. Z
tego ostatniego względu niektóre księgi były kwestionowane w II wieku,
gdyż początkowo nie były szeroko znane (np. Apokalipsa) albo ich
autorstwo nie było pewne (np. II List Piotra, List do Hebrajczyków).
Zdumiewać
musi powszechna akceptacja ksiąg nowotestamentowych przez chrześcijan
rozsianych na ogromnym obszarze Imperium Rzymskiego, których oprócz
odległości dzieliły kultura i język. Godne odnotowania jest to, że żadna
z tych list nie zawiera ani jednego gnostyckiego pisma, nawet kanonu
Marcjona, choć Dan Brown przekonuje czytelników, że są one bardziej
wiarygodne niż Ewangelie kanoniczne. Podczas gdy wielu pisarzy
chrześcijańskich już w II wieku cytowało księgi, które weszły do Nowego
Testamentu (np. Klemens Rzymski, Polikarp, Papiasz), to żaden z nich nie
powołał się na ewangelie gnostyckie, dlatego, że powstały dopiero
później. Nawet najwcześniejsza z nich - Ewangelia wg Tomasza - powstała dopiero około 170 r., a więc ponad 100 lat po Ewangeliach Mateusza, Marka i Łukasza.
Konstantyn
nie ustalił kanonu Pisma Świętego, a sobór w Nicei go nie przegłosował,
gdyż w ogóle nie zajmował się tą sprawą. Brown oparł się na plotce,
którą rozpowszechnił sceptyk Wolter. Na wspomnianym soborze zapadło 20
decyzji. Wszystkie zachowały się do naszych czasów. Żadna nie dotyczyła
kanonu. O kanoniczności ksiąg biblijnych nie decydował Kościół ani
cesarz, jak to fałszywie ukazuje „Kod Leonarda da Vinci”. Synody w
Hipponie (390 r.) i Kartaginie (393 r.) jedynie ratyfikowały
funkcjonujący od wieków kanon.
Sugestia,
że Kościół dokonał jakichś zmian w Nowym Testamencie w IV w., jest
absurdalna. Zobaczymy to, biorąc pod uwagę ilość starożytnych rękopisów
ksiąg nowotestamentowych, których skatalogowano już blisko 5.500 po
grecku, około 10.000 po łacinie, 8.000 w językach etiopskim, gockim,
gruzińskim i ormiańskim. W sumie 25.000. Dla porównania -
drugie dzieło najlepiej reprezentowane przez wczesne kopie to „Iliada”
Homera z „zaledwie” 643 rękopisami, a potem „Wojny Galijskie” Juliusza
Cezara z 10 kopiami. Nowy Testament można odtworzyć z cytatów we
wczesnochrześcijańskich dziełach, które powstały przed 325 r.
Ze
względu na mnogość wczesnych kopii wprowadzenie jakiejkolwiek istotnej
zmiany w tekst Nowego Testamentu w IV w. byłoby niemożliwe. W pierwszych
wiekach taka zmiana spotkałaby się ze sprzeciwem świata
chrześcijańskiego, tak jak próba Marcjona. W późniejszych czasach ktoś
musiałby taką zmianę wprowadzić do wszystkich znaczniejszych kopii,
włącznie z tymi, które powstały we wczesnych wiekach w języku syryjskim,
łacińskim czy koptyjskim, co byłoby zadaniem niewykonalnym. Poza tym
taką zmianę należałoby też wprowadzić do dzieł wczesnochrześcijańskich
pisarzy, którzy cytowali księgi nowotestamentowe już od końca I wieku,
co także byłoby niemożliwe.
Jakość kopii
Dan Brown napisał: „Biblia jest produktem człowieka, moja droga, nie Boga (...) ewoluowała przez niezliczone tłumaczenia, edycje, dodatki. Historia nie zna definitywnej wersji tej księgi”. Czy tak jest? Niezupełnie. Biblia jest produktem człowieka, ale zawiera relacje naocznych świadków. Łukasz napisał: „Wszystko od początku przebadałem” (Ewangelia Łukasza 1,3). Apostoł Jan oświadczył: „Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota” (I List Jana 1,1), a Piotr przypomniał, że biblijni autorzy pisali „nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie jego wielkości” (I List Piotra 1,16). Księgi biblijne pisali ludzie natchnieni przez Ducha Świętego, o czym świadczą zapowiedziane przez nich i wypełnione proroctwa o Tyrze, Babilonie, Niniwie, a także setki proroctw o Mesjaszu.
Jakość kopii
Dan Brown napisał: „Biblia jest produktem człowieka, moja droga, nie Boga (...) ewoluowała przez niezliczone tłumaczenia, edycje, dodatki. Historia nie zna definitywnej wersji tej księgi”. Czy tak jest? Niezupełnie. Biblia jest produktem człowieka, ale zawiera relacje naocznych świadków. Łukasz napisał: „Wszystko od początku przebadałem” (Ewangelia Łukasza 1,3). Apostoł Jan oświadczył: „Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota” (I List Jana 1,1), a Piotr przypomniał, że biblijni autorzy pisali „nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie jego wielkości” (I List Piotra 1,16). Księgi biblijne pisali ludzie natchnieni przez Ducha Świętego, o czym świadczą zapowiedziane przez nich i wypełnione proroctwa o Tyrze, Babilonie, Niniwie, a także setki proroctw o Mesjaszu.
Jak
wysoka jest jakość ksiąg nowotestamentowych niech świadczy fakt, że
dysponujemy kopiami, które od oryginałów dzielą zaledwie dwa pokolenia!
Jak to niewiele zobaczymy, gdy porównamy je z innymi starożytnymi
pismami, w przypadku których różnica ta wynosi zwykle 1000 lat! Na
przykład „Roczniki Tacyta”, które powstały około 116 roku, przetrwały
dzięki fragmentarycznym kopiom z IX-XI w. Najstarszą
dobrze zachowaną kopię „Wojen Galijskich” Juliusza Cezara dzieli od
oryginału 900 lat. Znawca starożytnych rękopisów, F. Kenyon, napisał o
księgach nowotestamentowych: „Okres między powstaniem oryginału a
najwcześniejszymi, zachowanymi do naszych czasów kopiami jest tak
krótki, że właściwie bez znaczenia. W ten sposób usunięta została
ostatnia podstawa dla jakichkolwiek wątpliwości, że Pismo Święte dotarło
do nas zniekształcone. Zarówno autentyczność, jak i wiarygodność ksiąg
nowotestamentowych mogą być uważane za ostatecznie potwierdzone”. - http://www.solafide.dei.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=98&Itemid=88
Ojciec i Syn ustalili kanon Biblii - ludzie mogli tylko to przyjąć albo odrzucić. Rzymski katolicyzm czy Prawosławie odrzucili bo np Rzymski katolicyzm dodał do swego kanonu w 16 wieku błędne apokryfy, również kanon prawosławny zawiera błędne apokryfy.
Gdy Chrystus przyszedł jako człowiek, kanon Pism był od dawna znany, sam Pan to potwierdza : "Potem powiedział do nich: To są słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że musi się wypełnić wszystko, co jest o mnie napisane w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach " - Ewangelia Łukasza 24:44 Uwspółcześniona Biblia Gdańska - Prawo Mojżesza to Tora - Pięcioksiąg,
Prorocy to ta część Biblii która zawiera te księgi :
- Jozuego, Sędziów, 1 i 2 Samuela, 1 i 2 Królewska, Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela, Ozeasza, Joela, Amosa, Abdiasza, Jonasza, Micheasza, Nahuma, Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza, Malachiasza.
Psalmy czyli Pisma - księgi mądrościowe a więc te : Księga Hioba, Księga Psalmów, Przypowieści Salomona, Księga Kaznodziei Salomona (Koheleta), Pieśń nad pieśniami, Treny Jeremiasza, 1 i 2 Księga Kronik, Księga Estery, Rut, Ezdrasza, Nehemiasza, Daniela,
Więc np sobór w Jamni - sobór rabinów nic nie miał do powiedzenia jak wszelkie inne sobory odnośnie Nowego Testamentu. Ludzie mogli tylko potwierdzić albo odrzucić co ustalił Bóg - ale nawet ich odmowa nie miała nic do znaczenia Pisma i Boży kanon i tak by przetrwały jak przerwały rzymskokatolickie próby ukrycia Biblii przed światem. Nie pomogło nic zabijanie takich ludzi jak William Tyndale. Nie pomogło wpisywanie Biblii do indeksu ksiąg zakazanych. Nie pomogły zakazy tłumaczenia na języki narodowe - Biblia przetrwała i przetrwa również ataki ateistyczne i inne szkalowania. Nawet antychrześcijańska Wikipedia podaje że np Sobór z Nicei nie ustalał żadnego kanonu, a wielu ludzi uwierzyło tym kłamstwom i powtarza je - powtarzają kłamstwa że coś zostało odrzucone, coś pozmieniane, ale oni będą błądzić dalej. Kto kocha grzeszenie, pieniądze i bezbożny świat ten będzie wierzył kłamstwom i będzie się pogrążał w coraz większe błędy, kłamstwa, grzech.
Pytanie czy wiara chrześcijan przetrwa pod naporem ataków, szkalowania, kłamliwych zarzutów i wszelkiego zwiedzenia jakie nadejdzie - kto ufa Panu Jezusowi, narodził się na nowo, poznał i poznaje natchnione Pisma ten nie zachwieje się.
Piękny artykuł który daje potężne argumenty nie dowiarką zgadzam sie ztym w 100% dobra robota Dominiku oby tak dalej trzeba porzucić bez bożny swiat i isc za glosem Jezusa
OdpowiedzUsuń