czwartek, 28 lutego 2019

Semeion koniec świata nie jest "blisko" - Łukasz 21:8 i błędne pochwycenie dyspensacjonalizmu




W tym wpisie chcę poruszę temat zwiedzenia jakie ma miejsce pośród wielu chrześcijan - to zwiedzenie to mówienie że Chrystus już jest blisko - na wyciągnięcie ręki, że już jest bliski czas JEGO przyjścia i sądu nad bezbożnym światem. Prawdziwe przyjście będą poprzedzać znaki wymienione np : od Mateusz 24:7 itd, od Marek 13:8 itd, od Łukasz 21:10 itd. Wiele organizacji i ludzi mówi błędnie że te znaki albo już się wypełniły, albo wypełniają się od jakiegoś czasu - ale prawda jest inna : wbrew pozorom one jeszcze nawet się nie rozpoczęły - : "początek boleści to kwestia przyszłości - dowody biblijne"http://mieczducha888.blogspot.com/2015/05/poczatek-bolesci-to-kwestia-przyszosci.html  - więc na dziś dzień PAN nie jest blisko u drzwi : "Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje [wymienione znaki], wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże." - Łukasz 21:31, Mateusz 24:33, Marek 13:29 - "Semeion koniec świata znaki - lato nie jest blisko " - http://mieczducha888.blogspot.com/2016/12/semeion-koniec-swiata-znaki-lato-nie.html

" A on odpowiedział: Uważajcie, abyście nie zostali zwiedzeni. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Chrystusem, oraz: Nadchodzi czas. Nie idźcie więc za nimi." - Łukasz 21:8 UBG .... " On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi! " -  BW .... " A on rzekł: Patrzcie, abyście nie byli zwiedzeni; boć wiele ich przyjdzie w imieniu mojem, mówiąc: Jam jest Chrystus, a czas się przybliżył; nie udawajcież się tedy za nimi" - Biblia Gdańska 
1000 lat temu byli ludzie którzy błędnie mówi o Zbawicielu, że JEGO przyjście jest już blisko - na wyciągnięcie ręki.
500 lat temu byli ludzie którzy błędnie mówi o Zbawicielu że JEGO przyjście jest już blisko - na wyciągnięcie ręki.
200 lat temu byli ludzie którzy błędnie mówi o Zbawicielu że JEGO przyjście jest już blisko - na wyciągnięcie ręki.
100 lat temu byli ludzie którzy błędnie mówi o Zbawicielu że JEGO przyjście jest już blisko - na wyciągnięcie ręki.
50-40 lat temu byli ludzie którzy błędnie mówi o Zbawicielu że JEGO przyjście jest już blisko - na wyciągnięcie ręki.
Dzisiaj wielu którzy błędnie mówi o Zbawicielu że JEGO przyjście jest już blisko - na wyciągnięcie ręki.
Nie będziemy znali daty i godziny, ale kto będzie w światłości rozpozna podane w Biblii znaki które nadejdą i będzie wiedział, że blisko [blisko czyli może np kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt lat] jest KRÓL królów i JEGO Królestwo. Jednak na dziś dzień nie rozpoczął się nawet początek boleści czyli m.in gigantyczna globalna wojna światowa, więc nie widzimy tego wszystkiego co podane dalej - stąd możemy powiedzieć z pewnością że Królestwo nie jest "blisko" - oczywiście blisko to pojęcie względne. " Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże.32 Zaprawdę powiadam wam, że nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie." - Łukasz 21:31-32
Nie dajmy się nakręcać różnym mediom i różnym ludziom, różnym kościołom które podtrzymują "stan zagrożenia", "stan napięcia" i wmawiają ludziom że mimo braku znaków wymienionych przez Zbawcę - Jego powrót jest tuż tuż - na wyciągnięcie ręki, już za chwilę. T "chwila" np w organizacji  Świadków J. i ich Strażnicy trwa od wielu dekad - takim stanem zagrożenia, napięcia trzyma ta organizacja ludzi w swych szponach. 

Wiele innych organizacji, kościołów, ludzi podobnie wieszczy od dekad, co chwilę "bliski powrót PANA" - a tu mijają dekady i nic z tego nie wynika, bo po prostu nie zaczęły się jeszcze biblijne znaki, więc i Królestwo Boże na razie nie jest blisko. Jak zobaczymy prawdziwe biblijne znaki a nie pseudo-znaki różnych ludzi - to wtedy nie będziemy nadal znali dnia i godziny, ale będziemy wiedzieć że Królestwo jest "blisko". Co którzy będą doulos-niewolnikami Chrystusa, będą skupieni na NIM ci będą w światłości i nie zaskoczy ich ten dzień jak złodziei w nocy : " Lecz wy, bracia, nie jesteście w ciemności, aby ten dzień zaskoczył was jak złodziej." - 1 Tesaloniczan 5:4 ..... " Pamiętaj zatem, jak otrzymałeś i usłyszałeś, i strzeż tego, i pokutuj. Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę do ciebie jak złodziej, a nie będziesz wiedział, o której godzinie przyjdę do ciebie." - Objawienie Jana 3:3 - np błędna nauka pochwycenie dyspensacjonalizmu wpisuje się w to zwiedzenie : "nadchodzi czas/czas jest bliski" : "Nie będzie pochwycenia Kościoła przed co najmniej 2023 rokiem. Pochwycenie dyspensacjonalizmu błędną nauką" - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/nie-bedzie-pochwycenia-koscioa-przed-co.html
Na przykład w latach 70-tych ubiegłego wieku wielu błędnie mówiło, że PAN JEZUS jest blisko, że bliski jest czas JEGO powrotu - bo wypełniają się biblijne znaki, biblijne proroctwa. Minęło 40 lat od lat 70-tych i zapowiedzi tych ludzi okazały się błędne, nieprawdziwe. Stało się tak bo prawdziwe biblijne znaki ani wtedy, ani jeszcze dziś nie wypełniły się, a może jeszcze nawet nie zaczęły się wypełniać. Na pewno wydarzenie z Mateusza 24:7 i kolejne po nim jeszcze się nie zaczęły, nadal są kwestią nieznanej nam przyszłości : "Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu i będzie głód, zaraza i trzęsienia ziemi miejscami." - pierwsza, druga wojna światowa i późniejsze wojny nie pasują do opisów wydarzeń opisanych np u Mateusza 24. 
Gdybyśmy dziś cofnęli się w czasie do roku np 1979 i powiedzieli wielu ówczesnym chrześcijanom, że wbrew im słowom przyjście PANA panów wcale nie jest blisko - to nie uwierzyliby nam. Pokazaliby np na drugą wojnę światową, rewolucję seksualną 1968, pokazaliby na bomby atomowe, pokazaliby na loty w kosmos, rozwój techniki, coraz gorsze rzeczy w telewizji. Porównaliby lata 70-te do np lat 50-tych i pokazaliby wzrost rozwodów, wzrost przestępczości, upadek rodziny, wartości biblijnych. Porównaliby się z ludźmi np z lat 50-tych i pokazali jak przez 20 lat świat się stoczył, jak szybko postępuje degrengolada. Ci ludzie z 1979 roku powiedzieliby że światu zostało góra kilkanaście lat, wielu z nich powiedziałoby że do 2000 roku na pewno Chrystus powróci. Gdybyśmy im powiedzieli że jesteśmy z 2019 roku i WSZECHMOGĄCY jeszcze nie powrócił do tego roku - to nie uwierzyliby nam. Ci ludzie z 1979 roku nie wyobrażaliby sobie że świat miałby istnieć jeszcze np 40 lat. Dzisiaj wielu chrześcijan nie wyobraża sobie że ten bezbożny świat mógłby jeszcze funkcjonować np 40 lat do roku np 2059. Nie znamy dat i nie będziemy ich znali, znaki od co najmniej Mateusza 24:7 jeszcze się nie rozpoczęły więc nie możemy wykluczyć np roku 2030, 2040, 2050, 2060, 2070 lub dalej ...

Dzisiaj wielu którzy błędnie mówią że "nadchodzi czas/czas jest blisko" - może pokazywać wiele obecnych wydarzeń na świecie i porównywać je np do lat 80-tych, do 90-tych i na podstawie np tego błędnie wnioskować że to już szczyt, apogeum grzechu i zła. Tak samo np 40-50 lat temu ludzie wnioskowali porównując swoje czasy do poprzednich dekad. To natchniona, ponadczasowa Biblia ma być odnośnikiem a nie np nasze interpretacje i porównania np do poprzednich dekad. Mogę za 10 czy 20 lat nadejść 100 razy gorsze demoralizacje, zgorszenia, złe rzeczy - ale i to nie musi być jeszcze spełnieniem znaków. Na pewno z każdym rokiem, z każdą dekadą jest coraz większy grzech, świat idzie w coraz gorsze grzechy, bezbożność - ale nie możemy wykluczyć że to jeszcze nie potrwa na przykład 40 czy 50 lat. BÓG ma czas - ON się nie musi śpieszyć. Jest wielce cierpliwy, łaskawy i daje nadal jeszcze czas, szansę nawet najgorszym ludziom - szansę, łaskę nawrócenia do NIEGO, porzucenia bezbożnych dróg aby pełnić już JEGO wolę, iść JEGO drogą a nie swoimi i diabła.
Dzisiaj w 2019 roku wielu pokazałoby na GMO, gender, małżeństwa homoseksualne, upadek kościołów, coraz więcej chorych nauk wśród wielu chrześcijan, wielu pokazałoby na upadek rodziny, odwiecznych wartości, na zbrojenia, terroryzm. Te i wszystkie inne rzeczy nie muszą i nie są jeszcze tym o czym mówi np Mateusza 24:7 i późniejsze wydarzenia więc nie bądźmy naiwnymi duchowymi dziećmi - nie słuchajmy tych którzy mówią : "nadchodzi czas/czas jest bliski". Dopóki nie zobaczę wojny z Mateusza 24:7, Daniel 8:1-4 to będę mówił że te znaki nadal są kwestią bliższej lub dalszej przyszłości. One nadal się nie rozpoczęły. 
Zamiast kierować oczy, serca na mass media i ich straszenia różnymi rzeczami - zamiast nakręcać samych siebie że już "czas bliski/nadchodzi czas" - to lepiej ze spokojną głową trwać w skupieniu na ŻYWYM WSZECHMOGĄCYM ZBAWICIELU i OJCU. Spokojnie w ich duchu ujrzeć że te prawdziwe znaki nie mają nic wspólnego z tym co się działo i dzieje dzisiaj. Jak zobaczę wojnę światową [Mt 24:7, Marek 13:8, Łukasz 21:10, Objawienie 6:4] jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli i gdy zobaczę wypełnienie proroctwa Daniela 8:1-4 w Chuzestanie - to wtedy powiem dopiero że zaczął się początek boleści, że na pewno zaczęły wypełniać się podane przez Zbawiciela znaki. Dopóki tego nie ma to Królestwo Boże nie jest blisko wg słów Zbawiciela, bo dopiero ujrzenie znaków jest tym co nam powie że Królestwo jest blisko - a to "blisko" oznacza długość czasu trwający tyle, że to pokolenie które zobaczy te znaki nie przeminie - aż wszystko się wypełni wraz z powrotem PANA.

Przestańmy słuchać mass mediów, i nie słuchajmy ludzi którzy mówią że "czas jest bliski/nadchodzi czas". To samo było mówione 1000 lat temu, to samo było mówione 200 lat temu, to samo było mówione 40 lat temu.
Gdybyśmy cofnęli się do 1979 roku i powiedzieli ludziom, że każdy prawie ma komputer w domu, że jest coś takiego jak internet, że ludzie mają telefony w swoich kieszeniach i mogą w czasie rozmowy widzieć swojego rozmówcę to niewielu by w to uwierzyło. A może np za 20 lat , za 30 lub 40 lat muszą nadejść jeszcze superroboty i setki innych rzeczy, oraz bezbożny świat przeciwny Chrystusowi jeszcze musi dopełnić miarę swego grzechu.
Wielu patrzy na rok 2019 i myśli że "czas jest bliski/nadchodzi czas" ale tak samo wielu uważało np w 1969 roku, lub w 1979 roku. Co jeśli światu będzie dane jeszcze trwać do roku np 2059 lub 2069 ?? - no co załamiemy się ??, czy nasza starość lub śmierć jest jakimś problemem ?? Przecież mamy obietnicę zmartwychwstania, nowego ciała. 
Może PAN da światu jeszcze kilkanaście lat,, a może da jeszcze 60, 70 lub więcej. ON wie co robi, ON nigdy się nie myli. Może kielich grzechu jeszcze ma daleko do wypełnienia swojej miary. Może jeszcze miliony osób przyjmą łaskę zbawienia - dlatego WSZECHMOCNY JEZUS ZBAWICIEL dawać będzie kolejne dekady. Nie wiemy i nie będziemy znać daty końca bezbożnego systemu ludzkości przeciwnej Chrystusowi. Nie nakręcajmy się, bądźmy cierpliwi i spokojni mając pewność zbawienia w łaskawym, miłosiernym BOGU którego gniew nad nami już nie wisi - w przeciwieństwie do świata. Oby te masy odrzucające poddawanie się Chrystusowi, ufanie MU i podążanie za NIM - oby te masy przyjęły łaskę zbawienia, dostały nowe serce i nowego ducha.

Jest rok 2019 ale jeśli ten świat istniałby np w 2059 to nie zdziwiłoby mnie to. W 1979 roku wielu by zdziwiło gdyby ktoś im powiedział, że ten bezbożny świat-system istniał będzie nadal istniał w 2019 roku. Od 1979 minęło 40 lat. Gdy dodamy do 2019 roku 40 lat to mamy 2059. Na dziś dzień m.in początek boleści się nie rozpoczął, więc nie możemy zaprzeczyć że ten świat-system przeciwny Zbawcy nie będzie istniał kolejnych kilka dekad. Niech PAN JEZUS oświeca nas i wszystkich chrześcijan pokazując im, że na prawdę znaki od Mt 24:7 w górę - jeszcze się nie zaczęły, a skoro się nie zaczęły to i Królestwo Boże nie jest blisko. Dopiero gdy ujrzymy to wszystko wtedy będziemy wiedzieć że blisko jest Królestwo - blisko czyli nie przeminie "to pokolenie" które ujrzy to wszystko.

Nie słuchajmy ludzi głoszących : "nachodzi czas, czas jest blisko" - nie słuchajmy też m.in błędnej nauki pochwycenie dyspensacjonalizmu która wpisuje się w błędne mówienie "nachodzi czas, czas jest blisko".

Jeśli temu systemowi przeciwnemu Chrystusowi zostało niewiele lat to chwała PANU i BOGU JEZUSOWI. A Jeśli temu systemowi przeciwnemu Chrystusowi zostało wiele jeszcze dekad to też chwała PANU i BOGU JEZUSOWI. Czy mało czy dużo - to mamy obietnicę zmartwychwstania, jesteśmy pojednani z BOGIEM który jest naszym OJCEM a my JEGO dziećmi. Mamy zbawienie, życie wieczne i PAN będzie nas umacniał, prowadził gdy będziemy na NIM polegać i JEGO mieć jako swoją twierdzę, warownię, skałę, tarczę, ratunek itd. Nie powinniśmy się bać żadnych przyszłych wydarzeń bo nasz ZBAWICIEL jest ABSOLUTNIE SUWERENNYM BOGIEM. ON nas nie opuści, nie porzuci, ale troszczy i będzie się troszczył o nas, posilał, prowadził, umacniał. 
Nie bójmy się życia, ani umierania, śmierci. Kocha nas TEN który jest Wszechmogący, który stworzył wszechświat, wszelkie życie. Dla NIEGO nie ma rzeczy niemożliwych. Cieszmy się BARANKIEM który umarł za nas, przebaczył nam i nas kształtuje na obraz swego podobieństwa - czasami odbywa się to w ognistych próbach, cierpieniach ale ufajmy, bądźmy dzielni wiedząc że to ku dobru, ku chwale Bożej. Może temu światu będzie dane jeszcze kilkadziesiąt lat i nadejdą o wiele wiele gorsze mody, zwyczaje, postępowania na świecie. Może dzisiejsze zepsucie to tylko wstęp do o wiele gorszego zepsucia. Choćby wokół nas była wielka ciemność grzechu, bezbożności, odstępstwa to ufając ZBAWCY, ciesząc się NIM i OJCEM - zbliżającym się nowym ciałem, byciem z NIMI w doskonałym raju - mimo ciemności wokół nas, nad nami i w nas będzie Boża światłość owocu ducha, miłości agape ... cieszmy się naszym OJCEM i BARANKIEM - dziękujmy IM, chwalmy ICH, radujmy się ich łaską, miłością, zbawieniem. Służmy im a nie sobie, idźmy bezkompromisowo za NIMI zapierając się codziennie siebie, biorąc swój krzyż. To co jest ICH wolą, a nie to co my chcemy lub nie chcemy. Idąc całym sercem za NIMI, poddając im codziennie siebie - nic złego nie tracimy, nie marnujemy życia, wręcz przeciwnie zyskujemy obiecane Chrystusowe życie oraz JEGO radość, JEGO pokój ducha. Tu jesteśmy na chwilę i gdyby nie ONI nie byłoby nas, nie byłoby ziemi i wszechświata. Nie wiem jak wy ale ja chcę codziennie poddawać IM siebie, swoje życie aby pełnić ICH wolę, aby iść ich drogą a nie samowolną na zatracenie wieczne. ONI mnie pierwsi umiłowali, więc chcę odwzajemniać im miłość, dążyć w ICH łasce do uświęcenia, posłuszeństwa
2029, 2039, 2049, 2059, 2069, 2079, 2089 a może dalej - nie wiemy i nie możemy niczego potwierdzić, ani niczego wykluczyć. Nie musimy dożyć przyjścia PAŃSKIEGO aby być zbawionymi, nawet jeśli umrzemy-zaśniemy snem śmierci to PAN nas obudzi i czas od śmierci do zmartwychwstania będzie dla nas jak mrugnięcie oka bo podczas snu śmierci nie ma żadnej świadomości, o niczym się nie wie. Jestem spokojny myśląc o ewentualnej swojej śmierci bo mam cudowne zapewnienia MIŁOSIERNEGO, ŁASKAWEGO przez DOBRĄ NOWINĘ CHRYSTUSOWĄ. Czytajmy natchnioną Biblię, czuwajmy i pilnujmy swych serc w modlitewnym czasie z OJCEM o SYNEM. Wieczny raj coraz bliże z każdym dniem, choćby nawet temu światu-systemowi wrogiemu Chrystusowi dane było jeszcze wiele, wiele lat - to my i tak z każdym dniem jesteśmy bliżej nowego ciała, cudownego spotkania twarzą w twarz. " 11 niewygodnych pytań do uczniów JEZUSA CHRYSTUSA część 3 - tęsknota " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/11-niewygodnych-pytan-do-uczniow-jezusa.html
Czy tęsknimy za OJCEM i BARANKIEM ?? Czy pragniemy dziś, każdego dnia ujrzeć ICH i być na zawsze z NIMI w w rajskim, doskonałym DOMU OJCA. Ludzie przed potopem żyli nawet po ok 950 lat ale i ten czas im szybko zleciał, nam jeszcze szybciej minie nasze życie - czy wiemy gdzie idziemy ?? czy mamy pewność zbawienia, zmartwychwstania ?? Czy mamy pewność że OJCIEC o BARANEK miłują nas i przywitają nas doskonałą miłością  - obyśmy to wszystko mieli bo to jest zawarte w DOBREJ NOWINIE. Nie ma w niej lęku przed spotkaniem z BOGIEM, nie ma w niej lęku przed umieraniem, śmiercią, zostawieniem tego świata i jego rzeczy. Jeśli nie mamy prawdziwej tęsknoty, prawdziwego pragnienia spotkania i bycia już z OJCEM i SYNEM to gdzie pogubiliśmy się, gdzieś diabeł nas zwiódł : "Jak Chrystus uwalnia od niewolniczego lęku przed śmiercią część 2 - dom OJCA " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/jak-chrystus-uwalnia-od-niewolniczego.html
Niech Chrystusowa radość, Chrystusowy pokój i Jego miłość agape wypełniają nasze serca w każdym czasie. Pilnujmy serc w modlitewnym czuwaniu. 

           
             chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13  .... Charis2007@wp.pl ... 28.02.2019 Puławy , Dominik



środa, 27 lutego 2019

Jak Chrystus uwalnia od niewolniczego lęku przed śmiercią część 2 - dom OJCA




Kiedyś w pracy pamiętam była taka sytuacja : skończyliśmy swoją zmianę o 14.00 i na nasze miejsce przyszła druga zmiana której praca trwa od 14.00 do 22.00. Taki jeden znajomy z pracy powiedział z żartach tym, którzy przyszli na drugą zmianę : " ale wam dobrze, możecie sobie popracować - a my już musimy iść do domu ". Oni coś mu odpowiedzieli też w żartach, że chętnie odstąpią mu swoją dniówkę :) - on jakoś w żartach odmówił i poszedł do domu, a oni pracowali do 22.00
Jeśli ludzie nie mogą się doczekać końca dniówki i pójścia do domu - to o ile bardziej u nas chrześcijan powinno być pragnienie końca pielgrzymki i pójścia do domu OJCA NIEBIAŃSKIEGO. Przecież BÓG OJCIEC i ZBAWICIEL SYN są nieskończenie lepsi od najlepszych ludzi i w domu OJCA jest nieskończenie lepiej niż w ziemskim domu lub najlepszych miejscach tego świata. Gdy przychodzi czas umierania, śmierci to nie powinno być w nas lęku, trwogi. Przecież Jezusowa Dobra Nowina jest dobra a nie zła. Nie boję się wracać do ziemskiego domu, tym bardziej nie powinienem bać się pójścia do DOMU NIEBIAŃSKIEGO.
" Niech się nie trwoży wasze serce. Wierzycie w Boga, wierzcie i we mnie. 2 W domu mego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby tak nie było, powiedziałbym wam. Idę, aby wam przygotować miejsce.3 A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, żebyście, gdzie ja jestem, i wy byli." - Ewangelia Jana 14:1-3 

" 11 niewygodnych pytań do uczniów JEZUSA CHRYSTUSA część 3 - tęsknota "http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/11-niewygodnych-pytan-do-uczniow-jezusa.html

BÓG jest miłością. BÓG jest moim OJCEM, a JEGO dzieckiem. Jestem z NIM pojednany w Zmartwychwstałym Zbawcy który z miłości do mnie poświęcił siebie za mnie, moje grzechy. ON się wstawia na nami, jest naszym obrońcą przed oskarżeniami diabelskimi. ON ma ostatnie słowo i w NIM możemy mieć Chrystusowy pokój ducha, radość tak w życiu, jak i w umieraniu, śmierci.
OJCIEC przez swego Wszechmogącego Syna otworzył nam oczy, wyrwał nas z królestwa ciemności, zmienia nas coraz bardziej i bardziej w procesie uświęcenia. Zmienił nasze serce, dał nowego ducha - nie jesteśmy perfekcyjni, bezgrzeszni ale chcemy być, chcemy podobać się BOGU i pełnić JEGO wolę, służyć MU. Inne myślenie, inne dążenia, inne pragnienia niż dawniej. Gdy spojrzę wstecz na swoje życie chrześcijanina to widzę jak w wielu obszarach PAN JEZUS mnie zmienił, wiem że dalej będzie mnie przemieniał na swoje podobieństwo - a doskonały będę w nowym ciele.

Nawet jak coś przydarzy się złego zrobić, lub nie zrobić czegoś dobrego jak PAN daje okazje - to przychodzę z tym do Zbawcy. Wyznaje MU to, przepraszam, proszę o przebaczenie i przez wiarę przyjmuję Boże biblijne zapewnienie że mam przebaczone. Proszę o siłę, moc aby następnym razem zrobił to co miłe w JEGO oczach, żebym swoim postępowaniem nie przynosił MU wstydu, hańby ale chwałę, cześć i być dla wszystkich dobrym świadectwem jak uczeń, jako dziecko Boże.
" Cóż więc na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?
32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale wydał go za nas wszystkich, jakże nie miałby z nim darować nam wszystkiego?33 Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Bóg jest tym, który usprawiedliwia.34 Któż potępi? Chrystus jest tym, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który też jest po prawicy Boga i wstawia się za nami." - Rzymian 8:31-34 - jestem zbawiony - mam życie wieczne. Zmartwychwstały jako Arcykapłan cały czas oczyszcza, uświęca mnie, ale i wychowuje oraz jeśli potrzeba to karci, dyscyplinuje jak swoje umiłowane dziecko. Ja już wiem gdzie idę. Wiem że z każdym dniem jestem bliżej nowego ciała i następnie bycia w rajskim domu OJCA na wieki wieczne - a tam jest nieskończenie lepiej niż na tym padole łez, niesprawiedliwości, grzechu, zła, śmierci. "Boża weselna uczta a nie sąd potępienia - Mam już dzisiaj życie wieczne część 6 "http://mieczducha888.blogspot.com/2018/08/boza-weselna-uczta-nie-sad-potepienia.html
Ktoś tam kończy swoją pracę i cieszy się z powrotu do domu. Jego zmiennik myśli : " ale mu dobrze, już idzie do domu a teraz przede mną dniówka". Jedne pokolenia przychodzą - starzeją się, umierają i przychodzą - rodzą się kolejne pokolenia ludzi. Większość ludzi odrzuca Chrystusa, nie ma BOGA jako swojego OJCA. Większość nie ma pewności zbawienia - nie ma pewności gdzie zmierza, co się stanie z nimi po śmierci. Ja wiem że fundamentem jest zmartwychwstanie - gdy ono nastąpi będziemy mieć nowe ciała i wtedy nastąpi wyczekiwane, upragnione spotkanie z Chrystusem i z OJCEM  : " Oto oznajmiam wam tajemnicę: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni;52 W jednej chwili, w mgnieniu oka, na ostatnią trąbę. Zabrzmi bowiem trąba, a umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni, a my zostaniemy przemienieni." - 1 Koryntian 15:51-52 _________ " Bo to wam mówimy przez słowo Pana, że my, którzy pozostaniemy żywi do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. 16 Gdyż sam Pan z okrzykiem, z głosem archanioła i dźwiękiem trąby Bożej zstąpi z nieba, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. 17 Potem my, którzy pozostaniemy żywi, razem z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana, i tak zawsze będziemy z Panem. 18 Dlatego pocieszajcie się wzajemnie tymi słowami." - 1 Tesaloniczan 4:15-18

Objawienie Jana - Pieczęć Żywego Boga. Wszechmocny Suwerenny Jezus Chrystus część 8 "http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/objawienie-jana-pieczec-zywego-boga.html

Zbawiony nie jestem swoimi zasługami, swoimi czynami - nie zapracowałem, nie zasłużyłem sobie na zbawienie, obietnice zmartwychwstania, na uczynienie mnie dzieckiem Bożym ani na żadne inne dobro. To wszystko jest dzięki łasce Miłosiernego, ŁASKAWEGO BOGA. TO jego dar, a nie nasze zasługi. Gdyby Chrystus nie przyszedł na ziemię, nie żył doskonałym bezgrzesznym życiem które złożył w nasze miejsce - to żaden człowiek nie byłby zbawiony. Żaden. Tylko przychodząc do Miłosiernego, Łaskawego BOGA STWÓRCY i pokładając całkowitą ufność, nadzieję w JEGO łaskawym dziele z Golgoty możemy mieć przebaczone grzechy, możemy dostąpić zbawienia, otrzymać nowe serce i nowego ducha, zostać uczynionymi dziećmi Bożymi, mieć obietnicę zmartwychwstania i życia wiecznego. Nie muszę się lękać bo moje zbawienie to JEGO dzieło. Mamy wolną wolę i odchodząc od BOGA wchodzimy na drogę potępienia, ale jeśli nie chcemy odejść od NIEGO to nikt nas nie może wyrwać z JEGO ręki. 
Jestem spokojny bo łaską jestem zbawiony - oczywiście zważam na swoje kroki, drogi, badam swoje postępowanie aby nie zbłądzić, czy nie zatwardzić serca jakimś grzechem i nie odpaść od Chrystusa. Ale ogólnie jestem spokojny - mam pewność zbawienia w Żywym Zbawicielu który mnie kocha, umarł za mnie, prowadzi mnie do domu OJCA. Z każdym dniem bliżej tej "życiowej dniówki" i kiedyś nadejdzie koniec pracy - fajrant i wtedy będę mógł z radością powiedzieć dzięki łasce Bożej : "nareszcie koniec pielgrzymki, będę miał obiecane nowe ciało i nareszcie będę w rajskim domu OJCA gdzie nie ma żadnego zła, ale wszystko co doskonale dobre, czyste i piękne na wieki bez końca".
Tutaj ŻYWY BÓG opiekuje się mną, wychowuje a tam na mnie czeka. Nie muszę się już bać ani życia, ani umierania, śmierci. W każdym przypadku TEN który jest miłością, światłością jest i będzie ze mną. ON jest Absolutnie Suwerenny i da siły, moc potrzebne aby wytrwać w ufności, zawierzeniu wobec NIEGO. ON nawet jak do czegoś dopuszcza w naszym życiu, to dalej jest z nami w tym wszystkim tak że nic nas nie zgniecie, nie przerośnie. ON jest z nami, więc udzieli tego co potrzebne. 

Gdy kończę pracę to cieszę że już koniec dniówki, a gdyby przyszła śmierć to mam nie mieć pokoju ducha bo kończę tę ciężką pielgrzymkę ?? Śmierć nie może nam zaszkodzić, zabrać wiecznych obietnic. Wiem że jeśli przyjdzie umieranie, śmierć to PAN w tym będzie przy mnie. Zamknie moje oczy a następnie obudzi mnie ze snu śmierci przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych. Ujrzę GO i uraduję się, a ON przywita mnie tak jak jeszcze nikt nigdy mnie nie przywitał. Tak zacznie się dzień wiecznej chwały. Doskonała miłość, radość otoczy mnie i napełni moje serce. Wszystko będzie dobrze bo ON jest doskonale DOBRY - zbawił mnie, przebaczył, uczynił dzieckiem Bożym - więc wszystko będzie dobrze. Obym tyko pilnował serca aby nikt i nic nie wykradło mi tego skarbu - abym nie rozmienił go na jakieś ziemski, chwilowe marności, głupstwa czy grzechy.
Jak po wypadku obudziłem się ze śpiączki : otworzyłem oczy i ujrzałem że jestem w szpitalu, wokół komputery, sprzęt medyczny i pielęgniarze/pielęgniarki - tak kiedyś otworzę oczy w nowym chwalebnym ciele i ujrzę ŻYWEGO BOGA i już nie szpitalną salę, ale raj, Nowe Jeruzalem. Ujrzę rzeczy, miejsca tak wspaniałe że dziś nikt z nas nie jest w stanie ich wyobrazić sobie. Tam będę w nieskończoność, a tu jesteśmy na chwilkę, bo co to jest kilkadziesiąt lat do wieczności, która nie ma końca. Mam to wszystko nie dzięki sobie - nie dzięki jakiejś swojej dobroci, nie dzięki swojej jakiejś inteligencji czy sile - ale tylko dzięki Chrystusowi na podstawie tego co zrobił na Golgocie. Powinienem czuwać, być roztropny, ale i spokojny, ufny na podstawie pewności Zbawienia. Pewność zbawienia dzięki Chrystusowi daje mi spokojne serce, wiem gdzie idę, wiem gdzie zmierzam. Niepewność wyniszcza duchowo, niepewność rodzi strach. Ale my tylko i wyłącznie dzięki Łaskawemu, Miłosiernemu BOGA ZBAWCY mamy pewność. Pewność zbawienia daje siłę do podążania ścieżką pełnienia woli Bożej. Tylko wierząc w DOBRĄ NOWINĘ możemy być radosnymi dziećmi Bożymi. 
Mamy jednak ufność i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana." - 2 Koryntian 5:8
"Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też oczekujemy Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa. 21 On przemieni nasze podłe ciało, aby było podobne do jego chwalebnego ciała, zgodnie ze skuteczną mocą, którą też może poddać sobie wszystko." - Filipian 3:20-21

Nie wiem ile zostało mi życia, ale wiem że moje życie jest w rękach SUWERENNEGO WSZECHMOGĄCEGO JEZUSA i wiem że ON jest i będzie ze mną, przy mnie i we mnie do końca. Dzień spotkania coraz bliżej, a na tym bezbożnym świecie będzie coraz większy grzech. Będzie nam tu coraz trudniej bo grzech będzie coraz większy, więc jeśli ZBAWCA da nam tu jeszcze żyć wiele lat to chwała BOGU - ale jeśli zostało nam niewiele dni, jeśli nasza śmierć jest bliska według postanowienia TEGO który jest Panem życia i śmierci - to też chwała PANU. Nawet w śmierci możemy mieć pokój ducha, radość, uśmiech na twarzy, pieśni chwały i uwielbienie OJCA i CHRYSTUSA. 
Pamiętam była w pracy taka sytuacja, że jakaś substancja chemiczna była na hali i była ewakuacja ludzi. Dniówka skończyła 3-4 godziny wcześniej. Skończyliśmy pracę coś koło 10.00-11.00 zamiast o 14.00 - ludzie cieszyli się że wcześniej kończą pracę. To jeśli PAN postanowi że nasza śmierć - koniec pielgrzymki, tej duchowej "dniówki" jest blisko to chwała BOGU. Zamiast rozpaczać, trwożyć się można mówić jak Symeon któremu zapowiedziano, że nie umrze zanim nie ujrzy Chrystusa. Gdy ujrzał Zbawcę nie załamał się że jego śmierć jest blisko - on miał pewność zbawiania w Łaskawym, Miłosiernym BOGU więc uradował się że koniec trudnej pielgrzymki dobiega końca : " Teraz pozwalasz odejść twemu słudze, Panie, w pokoju, według twego słowa " - Łukasz 2:28
" Dla mnie bowiem życie to Chrystus, a śmierć to zysk.22 Lecz jeśli życie w ciele jest dla mnie owocem mojej pracy, to nie wiem, co mam wybrać. 23 Jedno i drugie bowiem mnie naciska: chcę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; " - Filipian 1:21-23 

Którzy jesteście strzeżeni mocą Boga przez wiarę ku zbawieniu, przygotowanemu do objawienia się w czasie ostatecznym. 6 Z tego się radujecie, choć teraz na krótko, jeśli trzeba, zasmuceni jesteście z powodu rozmaitych prób; 7 Aby doświadczenie waszej wiary, o wiele cenniejszej od zniszczalnego złota, które jednak próbuje się w ogniu, okazało się ku chwale, czci i sławie przy objawieniu Jezusa Chrystusa; 8 A choć go nie widzieliście, miłujecie; i w niego, choć teraz go nie widzicie, wierzycie; i cieszycie się radością niewysłowioną i pełną chwały;" - 1 Piotr 1:5-8 - możemy się cieszyć radością niewysłowioną i pełną chwały. Wiem że nadejdzie czas, że obudzę się w nowym ciele. Znowu będę miał dwie ręce - będę miał to obiecane niezniszczalne chwalebne ciała, nieśmiertelne. Wiem że ogarnie mnie doskonała miłość, blask chwały Bożej i takie piękno jakiego nikt z nas nigdy nie widział. Radość, doskonała radość napełni moje serce. To tylko jakieś skromne wyobrażenia, wiem że będzie wspaniale. Nie zasługuje na to, nikt z ludzi nie zasługuje ale kto zaufa Chrystusowi, podda MU swoje życie uznając GO swoim PANEM - codziennie będzie poddawało MU swoje życie to ON wszystko dobrze uczyni i sprawi że będziemy z NIM w domu OJCA.
Wiele osób które siedzą w więzieniach, boją się wyjść na wolność, boją się opuścić więzienie. Nie chciałbym bać się opuścić ten bezbożny świat, to przemijające ciało. Będę miał nowe ciało i będę w miejscu gdzie nie ma żadnego grzechu, żadnego zła, ale tylko doskonała miłość i dobro - więc dlaczego miałbyś bać się opuścić zło, a pójść tam gdzie doskonałe dobro ?? To nienormalne, niezdrowe, nielogiczne. Potrzebujemy pewności zbawienia - oparcia się, całkowitego oparcia jedynie na ŁASKAWYM, MIŁOSIERNYM BOGU i na tym co zrobił na krzyżu Golgoty. Tylko tyle. W ofierze Chrystusa nic nie brakuje, więc możemy mieć tylko tak pewność zbawienia, już teraz mieć przeświadczenie gdzie zmierzamy. 
Tylko Chrystus i JEGO doskonała jednorazowa ofiara raz na zawsze [rzymskokatolicka eucharystia, przeistoczenie to błędna nauka i bluźnierstwo] - w tej jedynej ofierze której nie trzeba i nie da się powtórzyć jest pewność zbawienia, bo to jest doskonałym dowodem ŻE BÓG jest Miłością, ale i że jest SPRAWIEDLIWY. Skoro nie było innego sposobu jak posłanie i ofiarowanie swojego jedynego umiłowanego SYNA to musimy całkowicie zaufać W ZMARTWYCHWSTAŁYM a nie w sobie i innych stworzeniach : " Nie odrzucam łaski Boga. Jeśli bowiem przez prawo jest sprawiedliwość, to Chrystus umarł na próżno." - Galacjan 2:21 - jeśli skupimy się na Zmartwychwstałym Zbawicielu, na tym co uczynił dla nas na Golgocie to będziemy mieć pewność zbawienia - nie będziemy się lękać ani życia, ani umierania i śmierci. Będziemy oparci nie na sobie i swoich czynach - ale na BOGU ŻYWYM i na JEGO CZYNACH. Kto pomija Chrystusa lub coś próbuje dodać do JEGO ofiary ten sam komplikuje sobie sprawy, wprowadza się na drogę niepokoju, braku pewności zbawienia. Do tego prowadzą religie w tym rzymski katolicyzm, organizacja Świadków J. itd - tam nie ma tak na prawdę pewności zbawienia, nie ma całkowitego opierania się na Łaskawym i Miłosiernym BOGU który zbawia przez swoją łaskawość i dokonaną sprawiedliwość, sąd nad grzechem na krzyżu Golgoty. Jestem zbawiony bo ON tego dokonał. Nic ze mnie - ja tylko przez  łaskę mogę przyjąć ten dar, na tym darze się opierać i dziękować za ten dar, chwalić BOGA za ten dar.
Nie ja siebie zbawiłem, ale zbawił i zbawia mnie Żywy Wszechmogący Chrystus który mnie kocha, co udowodnił gdy umarł za mnie na Golgocie.

" Niegdyś bowiem i my byliśmy głupi, oporni, błądzący, służący rozmaitym pożądliwościom i rozkoszom, żyjący w złośliwości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący jedni drugich.
4 Lecz gdy się objawiła dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela, względem ludzi;
5 Nie z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy, ale według swego miłosierdzia zbawił nas przez obmycie odrodzenia i odnowienie Ducha Świętego;
6 Którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela;
7 Abyśmy, usprawiedliwieni jego łaską, stali się dziedzicami zgodnie z nadzieją życia wiecznego.
8 Wiarygodne to słowo i chcę, abyś o tym zapewniał, żeby ci, którzy uwierzyli Bogu, zabiegali o celowanie w dobrych uczynkach. Jest to dobre i pożyteczne dla ludzi." - list do Tytusa 3:3-8

Koniec naszego życia w tym świecie to tak na prawdę dobra wieść. Oczekujemy spotkania z PANEM, oczekujemy nowego ciała i bycia w Królestwie Bożym, w Nowym Jeruzalem na nowej ziemi. 
Jeśli kończę pracę to nie boję się wrócić do ziemskiego domu, a przecież BÓG jest nieskończenie lepszy od najlepszych ludzi. Dlaczego miałbym się pójść do domu OJCA NIEBIAŃSKIEGO. Nie raz zrobiło się coś złego wobec ziemskich rodziców, ale nawet oni niedoskonali przebaczali gdy żałowałem, przeprosiłem, porzuciłem dane zło. O ile bardziej mogę być pewny przebaczenia, akceptacji DOSKONAŁEGO BOGA - przecież ON jest nieskończenie lepszy od wszystkich ludzi.
Załóżmy że jakiś więzień ma super ziemskiego ojca ziemskiego, który jest bardzo dobry. Ten więzień miałby bać się opuścić więzienia - miałby bać się wyjść na wolność i spotkać z ojcem. Ten ojciec nie zostawiłby go na lodzie skoro go kocha. Pomógłby mu zacząć od nowa. O ile bardziej nie muszę się bać opuścić ten bezbożny świat i to ciało. Będę miał nowe ciało, a BÓG jako OJCIEC jest nieskończenie lepszy od ziemskich ojców i jest nieskończenie bardziej miłosierny, łaskawy. Dał swojego umiłowanego SYNA za mnie a byłem jego wrogiem, więc tym bardziej teraz jako dziecko Boże mogę mieć pewność zbawienia, pewność zmartwychwstania i mówić do BOGA : "DROGI OJCZE". Jest doskonale dobry, miłosierny, łaskawy. Tak jest Święty i nienawidzi grzechu, ale gniew JEGO już nade mną nie ciąży - w Chrystusie mam pojednanie, akceptację. BÓG bardzo zmienił moje myślenie i postępowanie. Mam inne pragnienia, dążenia, mam inny charakter niż kiedyś - nie jestem doskonały, ale nikt z ludzi nie był. Jestem dzieckiem Bożym - a nie dzieckiem diabła jak kiedyś. PAN mnie zmienia na obraz swojego podobieństwo - coraz więcej miłości we mnie, odwagi, owocu ducha. Wiem kto zmienił mnie, zmienia nadal mnie. Wiem do kogo należę i wiem że ON CHRYSTUS prowadzi mnie do domu OJCA.

Czy więźniowie obozów koncentracyjnych powinni bać się wyjść na wolność ?? - czy powinni być przyzwyczajeni do 300 gramów chleba, swoich baraków, obozowego życia - zamiast pójść poza kraty gdzie nie brakuje chleba i innych rzeczy. W KRÓLESTWIE BOŻYM jest nieskończenie lepiej niż w najlepszych miejscach na tym bezbożnym świecie. Tu jest deptanie chwały Bożej,  niesprawiedliwość, mordy, gwałty, kradzieże, oszustwa, kłamstwa, zdrady, nienawiść i tysiące innych złych rzeczy. W Królestwie Bożym nie ma tego wszystkiego, ale jest tylko doskonała miłość, samo dobro, perfekcyjne piękno i wieczna radość. Jeśli boimy się opuścić ten świat to robimy większe głupstwo niż ci którzy boją się opuścić więzienie i pójść do domu gdzie ich bliscy czekają na nich z miłością. Przecież PAN JEZUS i OJCIEC kochają nas nieskończenie bardziej niż jakikolwiek człowiek. Wolimy to więzienie grzechu, obóz grzechu niż być w domu OJCA ?? Nasz czasami brak tęsknoty za NIMI, brak chęci by być tam gdzie ONI smuci ICH. Niech PAN JEZUS umacnia nasze serca abyśmy prawdziwie tęsknili za NIM i OJCEM - abyśmy pragnęli już teraz być z NIMI, być tam gdzie ONI. 
Jeśli się kogoś kocha to tęskni się za nim, pragnie się być tam gdzie on, pragnie się zobaczyć z nim. Jeśli kochamy BOGA to tęsknimy za NIM, chcemy już dziś być tam gdzie ON. "Dominik czy kochasz mnie ?? " - takie pytanie od BOGA jest zapewne aktualne w każdej chwili. Odpowiedzią jest mój stan serca - czy mam tęsknotę, radosne pragnienie spotkania się z NIM i być na zawsze z NIM.   http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/11-niewygodnych-pytan-do-uczniow-jezusa.html
Koniec pracy i pójście do domu cieszy ludzi - nas powinien cieszyć przybliżający się koniec naszej pielgrzymki i pójście do domu OJCA. Ludzi nie powinno przerażać opuszczenie więzienia i wyjście na wolność - nas nie powinno przerażać opuszczenie tego świata i bycie po zmartwychwstaniu w domu OJCA. Kto przyzwyczaił się do ludzkiego więzienia, może myśli że w więzieniu jest i będzie mu lepiej niż poza murami, poza kratami. My wiemy że na tej ziemi będzie coraz gorzej bo będzie coraz większy grzech, więc jeśli PAN postanowi że koniec naszej pielgrzymki to nie powinniśmy być przerażeni umieraniem, śmiercią ale być spokojni, radować się wiecznymi, cudownymi zapewnieniami nowych ciał i rajskiego domu. Może byli więźniowie którzy polubili te swoje baraki, 300 gramów chleba, obozowe życie - obyśmy my nie miłowali swojego życia w tym bezbożnym świecie, który chce nas usidlić swoimi złudnymi rzeczami, wynalazkami, zmysłowymi pożądliwościami. Nie rozmieniajmy Królestwa Bożego na skarby tego świata, nie sprzedajmy wieczności za przyziemne pokarmy, dostatki ... nie bądźmy przywiązani do tego świata i swojego życia na tym bezbożnym świecie bo to zniewoli nas, zabije duchowo : "Kto miłuje swoje życie, utraci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne." - Jan 12:25

Przywiązani bądźmy sercem do OJCA, BARANKA i ich wiecznego, cudownego KRÓLESTWA które nie będzie miało końca i nie będzie tam nudy, cierpień, zła, śmierci, szpitali, cmentarzy i innych rzeczy które powstały jako owoc grzechu, buntu Adama i Ewy. Z każdym dniem bliżej spotkania twarzą w twarz ze ZBAWCĄ i OJCEM, bliżej wieczności, bliżej raju - więc z każdym dniem możemy być silniejszy trzymając się ŁASKAWEGO, MIŁOSIERNEGO BOGA ZBAWCY który daje pewność zbawienia w samym sobie, a nie w ludziach i ich organizacjach. "Ewangelia Prawdziwej Łaski - do zbawienia nie potrzeba ludzi i organizacji religijnych "http://mieczducha888.blogspot.com/2017/05/ewangelia-prawdziwej-aski-do-zbawienia.html
Jeśli moja "duchowa dniówka" jest bliska końca = jeśli czas mej pielgrzymki jest bliski końca to chwała BOGU. Grób to dla nas uczniów tylko chwilowy przystanek - obudzimy się i będziemy tam gdzie nie ma łez, bólu, mozołu i śmierci. "Koniec entropii - wspaniała wiadomość dla chrześcijan"http://mieczducha888.blogspot.com/2017/03/koniec-entropii-wspaniaa-wiadomosc-dla.html   , "athanasia chrześcijanie będą mieć nowe niezniszczalne ciała" - http://mieczducha888.blogspot.com/2015/05/athanasia-chrzescijanie-beda-miec-nowe.html
Jeśli ktoś mówi o ziemskiej pracy : "ale ci dobrze - kończysz swoją zmianę" - to również jak chrześcijanin umiera powinien mówić z radością, z Chrystusowym pokojem ducha: " ale mi dobrze nareszcie kończę swoją zmianę - koniec mojej dniówki, a przy zmartwychwstaniu będę już na zawsze w domu OJCA " - wam i sobie życzę abyśmy zawsze mieli taki stan ducha. Niech Wszechmogący Chrystus który nas kocha udziela nam tego tak w życiu, jak i w ewentualnym umieraniu, śmierci. Cieszmy się NIM i OJCEM - dziękujmy IM za wszystko, chwalmy ich - gdyby nie ich wola nie było ani nas, ani wszechświata i bez ich dzieła z Golgoty nie mielibyśmy pewności zbawienia, nie bylibyśmy wolni od niewolniczego lęku przed śmiercią i spotkaniem z BOGIEM. Teraz możemy oczekiwać z radością, z tęsknotą tego coraz bliższego spotkania twarzą w twarz i bycie już razem na wieki w raju, na nowej ziemi i w Nowym Jeruzalem - "Złote Miasto niesamowity wieczny dom chrześcijan część 2 - kontrast "http://mieczducha888.blogspot.com/2018/04/zote-miasto-niesamowity-wieczny-dom.html

" Bo nie zostawisz duszy mojej w otchłani, Nie dopuścisz, by twój pobożny oglądał grób. (11) Dasz mi poznać drogę życia, Obfitość radości w obliczu twoim, Rozkosz po prawicy twojej na wieki." - Księga Psalmów 16:10-11 BW

"Ale ja dzięki sprawiedliwości ujrzę oblicze twoje, Kiedy się obudzę, nasycę się widokiem twoim" - Psalm 17:15

" O jedno prosiłem Pana, o to zabiegam: Abym mógł mieszkać w domu Pana przez wszystkie dni życia mego, By oglądać piękno Pana i by odwiedzać świątynię jego" - Psalm 27:4

" Albowiem lepszy jest dzień w przedsionkach twoich, Niż gdzie indziej tysiąc; Wolę stać raczej na progu domu Boga mego, Niż mieszkać w namiotach bezbożnych" - Psalm 84:11
" Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Wiemy jednak, że gdy on się objawi, będziemy podobni do niego, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest." - 1 list apostoła Jana 3:2
" Teraz bowiem widzimy w zwierciadle, niewyraźnie, ale wówczas twarzą w twarz" - 1 Koryntian 13:12a

          chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13  .... Charis2007@wp.pl ... 27.02.2019 Puławy , Dominik



czwartek, 21 lutego 2019

11 niewygodnych pytań do uczniów JEZUSA CHRYSTUSA część 3 - tęsknota




 BÓG znany w JEZUSIE CHRYSTUSIE o którym świadczy cała natchniona Biblia - jest nieskończenie lepszy, wspanialszy od najlepszych ludzi, więc to za OJCEM i SYNEM najbardziej powinniśmy tęsknić. Najbardziej powinniśmy pragnąć spotkania z NIMI i bycia z NIMI bo nie było, nie ma i nigdy nie będzie nikogo wspanialszego od NICH. Nikt nas nie kochał, nie kocha i nigdy nie będzie kochał bardziej od NICH. Dziś i każdego ewentualnego następnego dnia najbardziej powinniśmy tęsknić za OJCEM NIEBIAŃSKIM i za BARANKIEM który dał siebie za nas i zmartwychwstał. ONI powinni być tymi na których najbardziej oczekujemy i z którymi pragniemy się spotkać i być na zawsze już razem.

część 2 : "11 niewygodnych pytań do uczniów JEZUSA CHRYSTUSA część 2" - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/06/11-niewygodnych-pytan-do-uczniow-jezusa.html
, cz 1 : "Jedenaście pytań do uczniów Jezusa Chrystusa" - http://mieczducha888.blogspot.com/2014/09/jedenascie-pytan-do-uczniow-jezusa.html

Nie było, nie ma i nie będzie wspanialszego, piękniejszego miejsca niż to gdzie przebywa OJCIEC i JEZUS nasz ZBAWICIEL. Żadne miejsca na obecnej ziemi nie mogą się w niczym równać z niebiańskim domem OJCA, z Nowym Jeruzalem - Bożym miastem. Najbardziej powinniśmy tęsknić za tym aby być już tam. Najbardziej powinniśmy pragnąć być tam gdzie są CI którzy nas stworzyli : "stwórzmy człowieka na obraz nasz". Tam gdzie nasz OJCIEC i BARANEK tam jest doskonała miłość, doskonałe piękno, doskonała świętość i radość. Żadnego grzechu, żadnego : zła, niesprawiedliwości, cierpień, chorób, śmierci i innych skutków buntu jakie widzimy na tej obecnej przeklętej przez BOGA planecie, gdzie coraz więcej wzajemnego zła, krzywd bo coraz więcej grzeszności wśród większości ludzi.
Nie można tęsknić za kimś kogo się boi. Nie można tęsknić za kimś z kim boimy się spotkania, bo myślimy że nas np pobije, skrzywdzi, zabije itd. Tęsknić można za kimś, za kim wiemy że jest dobry dla nas, że nas kocha. " W miłości nie ma lęku, ale doskonała miłość usuwa lęk, bo lęk przynosi udrękę, a kto się boi, nie jest doskonały w miłości. 19 My go miłujemy, ponieważ on pierwszy nas umiłował. " - 1 list Jana 4:18-19 - ON czyli BÓG ŻYWY pierwszy nas umiłował. Miłuje mnie, nas - zbawił mnie, zmienia mnie w procesie uświęcenia w którym chcę MU się poddawać, bo wiem że to co ON chce zrobić ze mną, w moim życiu jest ku JEGO chwale i ku mojemu dobru wiecznemu oraz doczesnemu. 
"miłość mocniejsza od śmierci i słodsza od najlepszego miodu część 5 - dziecko Niebiańskiego OJCA " - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/11/miosc-mocniejsza-od-smierci-i-sodsza-od.html

Gdyby ktoś poszedł pod szkołę i powiedział jakiemuś dziecku, że jego ojciec go nie kocha, ale że chce go pobić, skrzywdzić lub zabić gdy wróci ze szkoły - to gdyby to dziecko uwierzyło w słowa tego człowieka to miałoby lęk przed ojcem, bałoby się spotkania z ojcem. Nie chciałoby iść do domu. Nie tęskniłoby za powrotem do domu bo myślałoby że będzie tam skrzywdzone, zabite. Zamiast radosnego powrotu do domu gdzie czeka na nie miłujący ojciec, dziecko raczej uciekałoby od tego miejsca - nie chciałoby spotkania ze swym ojcem. Słowo "diabeł" oznacza : oszczerca, ten który oczernia, spotwarza, pokazuje kogoś w fałszywym świetle. diabeł nie nazywa dobra dobrem i zła złem. diabeł nazywa dobro złem, a zło dobrem. Diabeł oczernia, spotwarza BOGA OJCA i BARANKA, oraz atakuje natchnioną Biblię. Chce nam pokazać BOGA jako złego, rozgniewanego, niemiłosiernego Sędziego  - albo chce nam pokazać BOGA jako nieświętego, dla którego świętość, posłuszeństwo, przykazania miłości nie są ważne. PRAWDZIWY BÓG JEST zarówno ŚWIĘTY, jak i jest MIŁOŚCIĄ co pokazał podczas globalnego potopu, w Sodomie, Kanaanie, a i doskonale na krzyżu Golgoty gdzie BÓG wkładając grzechy świata na swojego niewinnego Syna - pokazał, udowodnił tak swoją Świętość jak i swoją Miłość. 
  • diabeł - oszczerca chce pokazać ŚWIĘTEGO BOGA MIŁOŚCI w fałszywy sposób abyśmy lękali spotkania się z NIM - abyśmy nie tęsknili za spotkaniem z OJCEM i BARAKIEM. 
  • diabeł - oszczerca chce pokazać ŚWIĘTEGO BOGA MIŁOŚCI w fałszywy sposób abyśmy lękali spotkania się z NIM - abyśmy nie pragnęli być w obecności OJCA i BARANKA.
  • diabeł - oszczerca chce pokazać ŚWIĘTEGO BOGA MIŁOŚCI w fałszywy sposób abyśmy lękali spotkania się z NIM - abyśmy nie czuwali i nie oczekiwali powrotu Wszechmogącego Króla królów - JEZUSA. diabeł - oszczerca nie chce aby Wszechmogący JEZUS był naszą największą tęsknotą. 
  • diabeł - oszczerca chce pokazać ŚWIĘTEGO BOGA MIŁOŚCI w fałszywy sposób abyśmy lękali spotkania się z NIM - abyśmy nie mieli obiecanego pokoju ducha i duchowej siły na dalszą drogę duchowego życia. 
  • diabeł - oszczerca chce pokazać ŚWIĘTEGO BOGA MIŁOŚCI w fałszywy sposób abyśmy lękali spotkania się z NIM - abyśmy nie mieli niezawodnej wiecznej nadziei nowych ciał, nowej ziemi i niebios. diabeł - oszczerca nie chce abyśmy tęsknili za wieczną rajską chwałą. 
Jeśli nie pragniemy ponad wszystko być z OJCEM i BARANKIEM, nie tęsknimy za NIMI ale lękamy się opuszczenia tej ziemi, tego życia i spotkania z BOGIEM twarzą w twarz to diabeł -oszczerca oszukał, zwiódł nas. 

"Boża weselna uczta a nie sąd potępienia - Mam już dzisiaj życie wieczne część 6 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/08/boza-weselna-uczta-nie-sad-potepienia.html
Dobra Nowina o ŁASKAWYM, MIŁOSIERNYM BOGU który zbawia jedynie przez swoje miłosierdzie, łaskę - [a nie pseudo-sakramenty rzymskokatolickie] - którą okazał w osobie i dziele swego Syna na krzyżu Golgoty - jest tym co uwalnia od lęku przed BOGIEM. Przez Dobrą Nowinę - Zbawca sprawia że przestajemy uciekać przed BOGIEM, ale zawracamy do NIEGO, zbliżamy się bo widzimy, znamy coraz lepiej JEGO miłość do nas, JEGO przebaczenie i akceptację.
Miłość rodzi miłość i miłość przyciąga, a BÓG jest miłością więc zdrowe, normalne, logiczne jest że odwzajemniam MU miłość i tęsknię ponad wszystko za NIM.
Miłość rodzi miłość i miłość przyciąga, a BÓG jest miłością więc zdrowe, normalne, logiczne jest że odwzajemniam MU miłość i pragnę ponad wszystko być tam gdzie ON jest, być z NIM już na zawsze w raju, w Bożym mieście. 
Miłość rodzi miłość i miłość przyciąga, a BÓG jest miłością więc zdrowe, normalne, logiczne jest że odwzajemniam MU miłość i tęsknię ponad wszystko za NIM, za byciem tam gdzie ON jest. Niezdrowe, nielogiczne, nienormalne jest natomiast stawianie kogoś, czegoś ponad OJCEM i SYNEM lub na równi z NIMI. Nie można być uczniem w stanie takiego serca. 
Niezdrowe, nielogiczne, nienormalne jest lękanie się umierania, śmierci - opuszczenia tego świata i tego ciała, gdy wiemy że BÓG jest naszym OJCEM, że jest MIŁOŚCIĄ, gdy wiemy że mamy obietnice zmartwychwstania, chwalebnego ciała i życia wiecznego w doskonałym raju gdzie nie będzie żadnego zła, ale tylko to co doskonale dobre. 
Ludzie mówią : "już nie mogę się doczekać ... " - i wymieniają setki, tysiące różnych rzeczy, ale rzadko pewnie jest mowa o spotkaniu twarzą w twarz z BARANKIEM i z OJCEM. Rzadko pewnie ktoś mówi, że już nie może doczekać się bycia tam gdzie jest JEGO NIEBIAŃSKI OJCIEC i ZBAWICIEL. Jeśli prawdziwie z serca nie możemy się doczekać tego cudownego spotkania. Jeśli prawdziwie w sercu tęsknimy, pragniemy być z NIMI i tam gdzie ONI są to nie ma i nie będzie lęku przed opuszczeniem tego obecnego ciała, tej obecnej ziemi. Nie będzie w nas niewolniczego lęku przed umieraniem, śmiercią, przed nieznanym bo wiemy gdzie idziemy. Wiemy co nas spotka. Wiemy co mówi niezawodnie i na wieki Dobra Nowina. Wiemy że otworzymy oczy w nowym ciele i ujrzymy tak wspaniałe, niewyobrażalnie cudowne rzeczy. Wiemy że obecne ciało, obecne życie to chwilówka, więc patrzymy z innej perspektywy na życie, umieranie, śmierć. Ten który umarł za nas, który nas miłuje da nam na każdy czas odpowiednie siły, odwagę, mądrość, swój pokój ducha - również na czas ewentualnego umierania, śmierci. Śmierć to tylko sen z którego obudzimy się przy zmartwychwstaniu w chwalebnych ciałach - do życia wiecznego w doskonałym raju. Jak mógłbym tęsknić bardziej za kimś innym od OJCA i BARANKA. Jak mógłbym pragnąć być bardziej na obecnej ziemi, niż na nowej ?? Jak mógłbym lękać się, nie chcieć opuścić obecnego ciała, obecnej ziemi a nie tęsknić za nowym ciałem i nowym doskonałym stworzeniem.
Czuję się dziś duchowo mocny, śmiało i z serca piszę to co piszę, ale czasami przychodzą jakieś czarne chmury zwątpienia, lęku itp - ale wtedy przez wiarę, zaufanie wobec Zmartwychwstałego Zbawcy o którym mówi cudowna Dobra Nowina - można się samego siebie spytać : " Dlaczego się smucisz, moja duszo, i czemu się we mnie trwożysz? Zaufaj Bogu, bo jeszcze będę go wysławiał za jego zbawcze oblicze." - Psalm 42:5 ......... " Czemu się smucisz, moja duszo, i czemu się we mnie trwożysz? Zaufaj Bogu, bo jeszcze będę go wysławiał, gdyż on jest zbawieniem mego oblicza i moim Bogiem." - Psalm 42:11 ............ " Czemu się smucisz, moja duszo, i czemu się we mnie trwożysz? Zaufaj Bogu, bo jeszcze będę go wysławiał, gdyż on jest zbawieniem mego oblicza i moim Bogiem." - Psalm 43:5
Bez względu na to ile zostało czas do zmartwychwstania/przemienienia gdy zabrzmi trąba i nastąpi spotkanie z Barankiem na obłokach chwały - to jednak z każdym dniem jesteśmy bliżej tego dnia. Z każdym dniem bliżej, więc z każdym dniem możemy być duchowo silniejsi. Nawet gdyby przyszła np śmiertelna choroba, czy śmierć na inny sposób to i w niej możemy się radować bo śmierć to tylko sen. W śmierci nie ma poczucia czasu - więc zamykając oczy w śmierci dla nas to będzie jak chwilka i obudzimy się przy zmartwychwstaniu mając obiecane chwalebne ciała. Tu na ziemi minie może wiele lat, wiele czasu ale w śmierci nie ma świadomości więc i upływający czas dla zmarłego jest chwilką. Nawet w ewentualnym umieraniu, śmierci możemy się radować, być spokojni, mieć Chrystusowy pokój ducha że "niebawem" ujrzymy nareszcie TYCH za którymi tak tęsknimy - OJCA i BARANKA z którymi już będziemy na zawsze w raju gdzie nie będzie żadnego zła, ale doskonała miłość i nieskazitelne dobro.

                                          ludzie na świecie mówią że "nie mogą już doczekać się" np : 

1 ) 
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się spotkania z jakimś człowiekiem. Dziecko wraca np z zagranicy i ono nie może już doczekać się spotkania z rodzicami, a rodzice z nim. Tym bardziej ja nie mogę się doczekać spotkania z OJCEM, z BARANKIEM którzy są nieskończenie lepsi, wspanialsi od najlepszych ludzi. Żaden człowiek nigdy nie będzie dla mnie lepszy i bardziej mnie kochał od NICH. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ??  Czy tęsknimy za NIMI ?? Czy pragniemy być z NIMI ?? Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" spotkania z NIMI ??

2)
Ludzie często mówią że nie mogą doczekać się już lata, wakacyjnego wyjazdu w różne miejsca. Ludzie często uganiają się za marnościami, tracą czas na to co jest pożądliwością. A ja nie mogę doczekać się aby być w miejscu doskonałego piękna, gdzie nie ma żadnego grzechu, ale jest tylko doskonała świętość i dobro. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ??  Czy tęsknimy za tym miejscem gdzie jest OJCIEC i BARANEK nasz ZBAWICIEL ?? Czy pragniemy być tam z NIMI ?? Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" aby być w raju, w Nowym Jeruzalem - Bożym mieście ??  , "Złote Miasto niesamowity wieczny dom chrześcijan część 2 - kontrast " - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/04/zote-miasto-niesamowity-wieczny-dom.html

3)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się swojego lub czyjegoś ślubu, wesela. A ja nie mogę doczekać się gdy Kościół - Oblubienica w tym ja spotka się z OBLUBIEŃCEM - CHRYSTUSEM w niebiańskim domu, gdzie będzie weselna uczta Baranka - Objawienie Jana 19:7-9. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Jeśli kochamy BOGA to tęsknimy za NIM, pragniemy być tam gdzie ON. Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" tego dnia spotkania, doskonałej radości przy niebiańskiej weselnej uczcie ??

4)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się ferii, przerwy wakacyjnej, urlopu, weekendu, końca dniówki w pracy. A ja nie mogę doczekać się aby być w miejscu gdzie nie będzie żadnego mozołu, nie będzie trudów spowodowanych grzechem pierwszych ludzi. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Przecież ŚWIĘTY BÓG MIŁOŚCI jest naszym OJCEM a my JEGO dziećmi. Czy tęsknimy za swym OJCEM NIEBIAŃSKIM ?? Tam jest nieskończenie lepiej niż tutaj. Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" tego dnia spotkania z NIM i z BARANKIEM ??

5)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się przejścia na emeryturę - końca chodzenia do pracy. A ja nie mogę doczekać się gdzie nie bycia w miejscu gdzie nie będzie tylko mozolnej pracy, ale nie będzie też emerytur, nie będzie tam śmierci która kończy emeryturę. Nie ma tam rachunków za różne rzeczy, nie ma tam rzeczy za pieniądze. Wszystko tam jest w obfitości, za darmo. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" tego dnia gdy zmartwychwstaniemy/przemienieni będziemy i będzie w domu OJCA i na nowej ziemi ??

6)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się np świąt, sylwestra, urodzin, imienin, imprez różnych. A ja nie mogę doczekać się aby być z mym OJCEM i z BARANKIEM ZBAWICIELEM gdzie jest doskonała miłość, świętość i nie ma grzesznych np alkoholowych spotkań, imprez zakrapianych alkoholem i różnym innym grzechem, bezbożnymi rozmowami. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" tego dnia gdy zmartwychwstaniemy/przemienieni będziemy i będzie w domu OJCA i na nowej ziemi gdzie nie będzie żadnej bezbożnych postępowań, żadnych bezbożnych zwyczajów i grzesznych zachowań - czy tęsknimy, nie możemy się doczekać bycia tam już na zawsze ??

7)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się narodzin np dziecka, wnuczka. A ja nie mogę doczekać się aby być w miejscu gdzie nie będzie mordowania przez aborcję i eutanazję. Gdzie nie będzie wojen, chorób, śmierci. Gdzie będzie doskonałe dobro, doskonała miłość, tam nie będzie grzechu i jego skutków. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Skoro tam jest nieskończenie lepiej niż tutaj, a ja jestem pojednany w Chrystusie z BOGIEM który uczynił mnie swoim dzieckiem to niezdrowe, nielogiczne, nienormalne byłoby pragnienie aby być tutaj, a nie tam. Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" tego dnia gdy zmartwychwstaniemy/przemienieni będziemy i będzie w domu OJCA, na nowej ziemi ??

8)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się kupna nowego domu, nowego samochodu, nowego telewizora, nowego telefonu, nowego ubrania i tysięcy innych rzeczy. A ja nie mogę doczekać się aby spotkania z mym OJCEM NIEBIAŃSKIM i ZBAWICIELEM BARANKIEM w ich rajskim domu, gdzie są i będą miliardy miliardów nowych, cudownych rzeczy, zajęć które nam obecnym ludziom się w głowie nie mieszczą. Samo przebywanie w obecność WSZECHMOGĄCEGO SYNA i OJCA jest tym co w pełni, doskonale zaspokoi wszelkie pragnienia, potrzeby serca. Żaden człowiek nie umie opisać tych wspaniałości które na nas czekają w domu OJCA. Tutaj na ziemi żadne materialne rzeczy nie wypełni pustki w sercu - tylko Zmartwychwstały wypełnia serca, likwiduję pustkę, bezsens, głód wewnętrzny. Świat który GO pomija zadaje sobie ruinę - przez pomijanie Zbawcy, poddawania MU codziennie swojego życia świat umiera w depresji, w beznadziei, w zwodniczej religijności. Tutaj już Zbawca daje swój obiecany pokój, ale pełnia doskonała tego pokoju, miłości będzie w nowych ciałach. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" bycia w nowym ciele, bycia z OJCEM i BARANKIEM ??

9)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się jakiejś operacji plastycznej, powiększenia takiej części ciała, lub umniejszenia czegoś w swym ciele, pójścia na jakieś "odmładzające" zabiegi. Ich ciało i tak będzie niszczało, aż przyjdzie kiedyś czas że rozleci się, umrą a na pewno staną kiedyś twarzą twarz przed Chrystusem. Jeśli ich ciało było ich bogiem, zamiast STWÓRCA który dawał im życie. Jeśli JEZUS był dla nich kimś nieistotnym, nie był ich Zbawicielem i nie uznali GO swoim PANEM to stracą wszystko. Jest obietnica nowych chwalebnych ciał - które będą niezniszczalne, nieśmiertelne. Będą doskonale piękne na wieki wieczne i będą na pewno miały wiele nowych niesamowitych funkcji, możliwości.  Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" tego dnia gdy zmartwychwstaniemy/przemienieni będziemy i będzie w domu OJCA, na nowej ziemi ?? , "Koniec entropii - wspaniała wiadomość dla chrześcijan" - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/03/koniec-entropii-wspaniaa-wiadomosc-dla.html

10)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się wyzdrowienia, wyjścia ze szpitala i powrotu do domu. W domu OJCA NIEBIAŃSKIEGO jest nieskończenie lepiej niż w ziemskim domu - więc normalne, zdrowe, logiczne powinno być dla nas uczniów Zmartwychwstałego Zbawcy, że pragniemy opuścić to ciało, być w nowym ciele i zamieszkać na wieczność tam gdzie nie ma chorób i nie ma szpitali, cmentarzy, hospicjów itp rzeczy. " Mamy jednak ufność i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana." - 2 Koryntian 5:8. Nienormalne, niezdrowe, nielogiczne mieć pragnienie bycia na tej ziemi, a jednocześnie banie się być w miejscu doskonałego zdrowia, piękna, radości gdzie jest DOSKONAŁY OJCIEC i DOSKONAŁY ZBAWICIEL - ŻYWY BÓG. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" tego dnia gdy zmartwychwstaniemy/przemienieni będziemy i będzie w domu OJCA, na nowej ziemi ?? , "athanasia chrześcijanie będą mieć nowe niezniszczalne ciała" - http://mieczducha888.blogspot.com/2015/05/athanasia-chrzescijanie-beda-miec-nowe.html

11)
Ludzie często mówią że już nie mogą doczekać się jakiegoś meczu, koncertu, widowiska, wydarzenia, premiery gry komputerowej, premiery filmu, premiery płyty muzycznej i nie mogą doczekać się tysięcy innych marności, głupstw lub złych rzeczy. Zdrowe, normalne, logiczne jest aby pragnąć, tęsknić, nie móc się doczekać tego co doskonałe dobre, doskonałe piękne i trwające wieczność. To wszystko jest w raju, w domu OJCA, w NOWYM JERUZALEM - Bożym mieście. Dlaczego więc miałbym się lękać śmierci, opuszczenia tej ziemi ?? Przecież BÓG jest miłością, jest moim OJCEM, ZBAWICIELEM. Jestem dzieckiem Bożym - więc normalne powinno być tęsknienie za tym który mnie kocha i jest Miłością. Doskonała Miłość nazywa się JEZUS CHRYSTUS. Nie wierzę diabłu - oszczercy który chce mnie zastraszyć mówiąc że BÓG jest zły, skrzywdzi mnie. To szatan jest zły i chce naszego zniszczenia odwracając serca ludzkie ku rzeczom tego świata, pieniądzom, rozrywkom, ku  pożądliwościom i innym rzeczom. Jak to ludzie mówią - "czy nie możemy się już doczekać" aby być domu - w DOMU OJCA który pierwszy nas umiłował - co powinno zaowocować odwzajemnianiem MU miłości z naszej strony i co powinno wyeliminować lęki przed spotkaniem z NIM. Czy nie możemy już doczekać się aby być z NIM ?? Czy tęsknimy i pragniemy być z NIMI :  OJCEM i JEZUSEM - PRAWDZIWYM BOGIEM ?? Jeśli nie tęsknimy to zwiódł nas diabeł - oszczerca. Jeśli nie pragniemy być z NIMI, jeśli "już nie możemy się doczekać" aby być z NIMI to zwiódł nad diabeł - oszczerca który wmówił nam kłamstwa o BOGU BIBLIJNYM i wypacza DOBRĄ NOWINĘ o ZBAWICIELU który zbawia jedynie przez swoją doskonałe miłosierdzie, łaskę : "Ewangelia Prawdziwej Łaski - do zbawienia nie potrzeba ludzi i organizacji religijnych " - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/05/ewangelia-prawdziwej-aski-do-zbawienia.html

Ludzie jak to mówią : "nie mogą doczekać już się" różnych marności, przemijających spraw, głupot, zła, grzesznych rzeczy - więc zdrowe, normalne i logiczne że my uczniowie Chrystusa - chrześcijanie pragniemy, tęsknimy za TYMI którzy są wieczni, doskonale dobrzy na wieki bez żadnego zła i są w miejscu doskonałego piękna, świętości, miłości, radości. Obiecany Jezusowy Pokój ducha, Chrystusowa radość nawet w umieraniu, śmierci to nic nienormalnego - to normalne Boże działanie w swoim dziecku. Niech PAN JEZUS ŻYWY WSZECHMOGĄCY BÓG umacnia nasze serca w miłości Boga jaką ON ma do nas : " Zachowajcie samych siebie w miłości Boga, oczekując miłosierdzia naszego Pana Jezusa Chrystusa ku życiu wiecznemu." - list Judy 1:21 - niech nikt i nic nie wykradnie nam przekonania że BÓG nas kocha, że jest naszym OJCEM a my JEGO dziećmi.
" My poznaliśmy i uwierzyliśmy w miłość, którą ma Bóg do nas. Bóg jest miłością, a kto trwa w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim.
17 W tym jest doskonała miłość w nas, abyśmy mieli ufność w dniu sądu, że jaki on jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie.18 W miłości nie ma lęku, ale doskonała miłość usuwa lęk, bo lęk przynosi udrękę, a kto się boi, nie jest doskonały w miłości.19 My go miłujemy, ponieważ on pierwszy nas umiłował." - 1 list Jana 4 
Tęskni się za tym którego się kocha - więc niech PAN napełnia nasze serca miłością do NIEGO i do OJCA a wtedy nie będziemy mieć niewolniczego lęku przed śmiercią i przed spotkaniem z BOGIEM twarzą w twarz. Boża miłość przenikające nasze serca usuwa lęk który przynosi udrękę. Obyśmy w pełni znali Bożą miłość do nas i coraz bardziej i bardziej odwzajemniali ją. Pisze różne rzeczy, może wielu nie dopisałem ale Zmartwychwstały wie co musimy wiedzieć i wie co potrzebne nam aby nie było w nas niewolniczych lęków, ale to co miłe  w JEGO oczach. Tak że moje to pisanie to niedoskonałe, nieporadne poruszenie pewnego ważnego tematu, a Nieomylny jest JEZUS NAUCZYCIEL i natchniona jest JEGO BIBLIA, a nie blogi, kazania, książki, filmy itd ...

Im lepiej człowiek zna miłość JEZUSA do siebie tym jest silniejszy duchowo i ochotniejszy posłusznie MU służyć. PANIE daj nam znać coraz lepiej, wielce swoją miłość abyśmy obfitowali w dziękczynieniu, w tęsknocie, oczekiwaniu na spotkanie z TOBĄ i w świętym posłuszeństwie ... "Aby Chrystus przez wiarę mieszkał w waszych sercach, abyście zakorzenieni i ugruntowani w miłości; (18) Mogli pojąć wraz ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość, długość, głębokość i wysokość; (19) I poznać miłość Chrystusa, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali napełnieni całą pełnią Boga" - Efezjan 3 - "Śmiertelne niebezpieczeństwo oziębnięcia miłości agape a bezcenny skarb wzrastania w miłości agape część 2 - Objawienie Jana 2:4-5 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/08/smiertelne-niebezpieczenstwo_18.html
"  Jak jeleń pragnie wód strumieni, tak moja dusza pragnie ciebie, Boże.2 Moja dusza jest spragniona Boga, Boga żywego. Kiedy przyjdę i ukażę się przed obliczem Boga?" - Psalm 42:1-2 ........ " Boże, ty jesteś moim Bogiem, od rana cię szukam; pragnie ciebie moja dusza, tęskni do ciebie moje ciało w ziemi suchej i spragnionej, w której nie ma wody;" - Psalm 63:1 
"Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa" - Filipian 3:20 ......   " a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego" - 2 Tymoteusz 4:8 - pragniemy JEGO przyjścia, czy lękamy się JEGO przyjścia i tak na prawdę w  codzienności nie myślimy z radością o tym, nie czuwamy ?? Uchwyćmy się Dobrej Nowiny a lęki znikną - w końcu to DOBRA NOWINA a nie ZŁA NOWINA !!! 

               chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13  .... Charis2007@wp.pl ... 21.02.2019 Puławy , Dominik



niedziela, 17 lutego 2019

Objawienie Jana - Pieczęć Żywego Boga. Wszechmocny Suwerenny Jezus Chrystus część 8




Pieczęć Żywego BOGA to wg mnie umysł Chrystusowy oparty na :  Absolutnie Suwerennym BOGU, Miłosiernym Zbawicielu, niewzruszonej pewności zbawienia, posiadania obietnicy zmartwychwstania, bycia dzieckiem Bożym w rękach Nieomylnego Doskonałego Wszechmogącego OJCA który może pomóc, wyratować na miliony sposobów nawet w najgorszych sytuacjach, najgorszych czasach. Prawdzie tęskniący za spotkaniem ze swym ZBAWCA, OJCEM, prawdziwie pragnący być już z NIMI - nie będą mieć umysłów wzburzonych przez żadne ziemskie wydarzenia. Widzę osobiście Pieczęć Żywego BOGA jako bezgraniczne zaufanie, niewzruszoną wiarę jaką będzie miało wielu uczniów Chrystusa w finale czasów ostatecznych, pośród wielu ognistych prób, ciężkich czasów i pozornie beznadziejnych sytuacji. Oni będą opierać się w najgorszych czasach, sytuacjach na Wszechmogącym Baranku i OJCU i będą mieć ich pokój, ich siłę pośród tego co nadejdzie. Żadne wydarzenia, żadne sytuacje nie ukradną im zaufania wobec Wszechmogącego, Absolutnie Suwerennego JEZUSA - ich BOGA, ich PANA, ich Zbawiciela. Obym ja, obyśmy my wszyscy uczniowie PANA mieli bezgraniczne zaufanie do NIEGO, pewność zbawienia przez ufanie Dobrej Nowinie o miłosiernym, łaskawym BOGU i nawet w najgorszych czasach szli dzielnie do przodu w mocy Zmartwychwstałego i w JEGO pokoju ducha.

Kto nie będzie miał Pieczęci Żywego BOGA będzie miał straszny stan psychiczny gdy nadejdzie np początek boleści w tym gigantyczna wojna - Mateusz 24:7-8, Objawienie 6:4. Tylko mający umysł Chrystusowy oparty na Wszechmogącym Absolutnie Suwerennym BOGU który jest Łaskawy, Nieomylny i w którym mamy zbawienie - obietnice zmartwychwstania, mamy życie wieczne - tylko tacy będą w tych czasach mieć pokój ducha, nie będą przerażeni, załamani globalną wojną, krachem, prześladowaniami czy nawet śmiercią : " I powiedziano jej, żeby nie wyrządzały szkody trawie na ziemi ani niczemu zielonemu, ani żadnemu drzewu, lecz tylko samym ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach. 5 I dano jej nakaz, aby ich nie zabijały, lecz dręczyły przez pięć miesięcy. A ich cierpienia były jak cierpienia zadane przez skorpiona, gdy ukąsi człowieka." - Objawienie Jana 9:4-5 - to obraz moim zdaniem ludzi w przerażonych ciężkimi czasami, załamanych wydarzeniami na świecie, nie mającymi Chrystusowego pokoju i wiecznej nadziei od Żywego Chrystusa. Nie mających żywej relacji z Żywym Zbawicielem i z OJCEM.  
Mający prawdziwą pewność zbawienia, prawdzie tęskniący za spotkaniem ze swym ZBAWCA i OJCEM, prawdziwie pragnący być już z NIMI - nie będą mieć umysłów wzburzonych przez żadne ziemskie wydarzenia. To pragnienie, tęsknota wypływają z pewności zbawienia jaką niesie Miłosierny, ŁASKAWY ZBAWICIEL który daje nowe serce i nowego ducha. Czyni ufających MU dziećmi BOGA WSZECHMOGĄCEGO. 
" Choćbym nawet chodził doliną cienia śmierci, zła się nie ulęknę, bo ty jesteś ze mną " - Psalm 23:4a - nie ulęknę się wojny światowej, nie ulęknę się załamania ekonomii światowej. Nie ulęknę się prześladować, ucisków. Nie ulęknę się umierania, śmierci i innych rzeczy. Moje życie jest w JEGO rękach - a ON jest Wszechmogący i kocha mnie, więc po pierwsze może w najgorszej sytuacji dać pomoc, ratunek na miliony sposobów które mi się w głowie nie mieszczą. Po drugie daje i dalej będzie dawał mi swój pokój tak że nie przerażę się, nie załamię, nie wyprę się GO nawet w najgorszych okolicznościach, nawet podczas umierania, śmierci. ON jest Suwerenny więc jeśli dopuści coś w moim życiu, nawet bycie pośród bardzo ciężkich czasów, nawet jeśli dopuści prześladowanie, męczeńską śmierć to będzie ze mną w tym wszystkim. Będzie ze mną a więc da potrzebną siłę, moc, odwagę, mądrość, miłość aby we wszystkim przynieść MU chwałę, pozostać wiernym i dać żywe świadectwo przez bezbożnymi - " A to was spotka na świadectwo. " - Łukasz 21:13. Jak PAN SUWERENNY dopuszcza do czegoś to tak ma być, ON obróci to ku dobru i będzie w tym wszystkim z nami, więc nie powinniśmy się lękać ani teraźniejszości, ani przyszłości, bo ON ma wszystko pod kontrolą i wie co robi, nigdy nie popełni błędu.
" Na pewno nigdy się nie zachwieje, sprawiedliwy na wieki pozostanie w pamięci.7 Nie będzie się bał złej nowiny, jego serce jest stateczne, ufa PANU.8 Jego serce jest umocnione, nie będzie się bał " - Psalm 112:6-8a - sprawiedliwie postępujący dzięki łasce ŻYWEGO CHRYSTUSA nie będzie się bał złych nowin. JEGO serce - umysł będzie stateczne, niewzruszone przez ziemskie wydarzenia. Taki nie przeniknie przerażeniem, nie załamie się, nie wyprze Chrystusa, ale będzie miał pokój ducha przez ufanie Wszechmogącemu Suwerennemu BOGU który go zbawił, kocha go i ma kontrolę nad wszystkimi wydarzeniami na świecie oraz w jego życiu.
Nie ulękniesz się strachu nocnego ani strzały lecącej za dnia;6 Ani zarazy, która przychodzi w ciemności, ani dżumy, która pustoszy w południe." - Psalm 91:5-6 - skoro wiem, że WSZECHMOGĄCY ABSOLUTNIE SUWERENNY BÓG jest moim Zbawicielem, Ojcem i że mam dzięki JEGO miłosierdziu, łasce zbawienie, życie wieczne, obietnice zmartwychwstania to mam pokój ducha w każdym czasie. Mam Chrystusowy pokój ducha, siłę nawet w środku wojny światowej i wszechobecnej śmierci. "Mój czas jest w twoich rękach" - Psalm 31:15a : mój czas - moje życie jest w JEGO ręku. Jeśli zechce to może mnie zachować przy życiu, wyratować na miliony sposobów bo jest Wszechmogący. A jak dopuści śmierć do mnie - to jako Absolutnie Suwerenny BÓG też się nie myli, wie co robi a ja mogę MU i umieraniu dziękować że kończy tą trudną pielgrzymkę i już nie mogę się doczekać gdy otworzę oczy w nowym chwalebnym cielę i ujrzymy się nareszcie twarzą w twarz : "Mamy jednak ufność i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana" - 2 Koryntian 5:8 .... " Dla mnie bowiem życie to Chrystus, a śmierć to zysk" - Filipian 1:21 - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/03/koniec-entropii-wspaniaa-wiadomosc-dla.html

" PAN jest moją światłością i moim zbawieniem, kogóż będę się bać? PAN jest mocą mego życia, kogóż mam się lękać2 Gdy złoczyńcy, moi przeciwnicy i wrogowie, wystąpili przeciwko mnie, aby pożreć moje ciało, potknęli się i upadli. 3 Choćby wojsko rozbiło naprzeciw mnie obóz, moje serce się nie ulęknie; choćby wojna wybuchła przeciw mnie, nawet wtedy będę ufał." - Psalm 27:1-3 - Wszechmogący Absolutnie Suwerenny BÓG ma wszystko pod kontrolą, więc cokolwiek się stanie to ON ma ostatecznie nad tym rękę. Dopuszcza nadal zło, ale nie dlatego że lubi je lub jest MU ono obojętne - ale dopuszcza zło bo daje nadal czas łaski wszystkim ludziom niezbawionym, nawet tym najgorszym. Kiedyś jednak miara grzechu, kielich grzechu się dopełni i nadejdzie czas sądu. Teraz jednaj nadal trwa czas łaski - PAN dopuszcza istnienie zła, ale jako Absolutnie Suwerenny zakreśla granice i może dać nam ratunek lub siły w każdych okolicznościach. Nawet w umierania, śmierci możemy się cieszyć że to koniec pielgrzymki przez ten świat grzechu, zła i że obudzimy się w nowych ciałach i będziemy w Nowym Jeruzalem, w raju i na nowej ziemi gdzie nie będzie żadnego grzechu, żadnego zła, żadnych chorób, niesprawiedliwości, śmierci itd. Więc nie powinniśmy się bać żadnych ludzi, żadnych wydarzeń ziemskich ale patrzeć na wszystko z perspektywy wieczności która jest naszym udziałem dzięki naszemu Miłosiernemu, Łaskawemu BOGU który jest Absolutnie Suwerenny, Wszechmogący. Choćby i dzisiaj PAN zerwał drugą pieczęć - i zaczęła się gigantyczna wojna, krach, prześladowania to i w takich okolicznościach mając Pieczęć Żywego BOGA będziemy spokojni a nie przerażeni. Patrzący z niezawodną nadzieją w przyszłość, a nie załamani. Czy życie, czy śmierć to nic nas nie rozłączy z naszym Zbawicielem i OJCEM. Zamkniemy oczy w śmierci i jak chwila minie nam czas do zmartwychwstania i obudzimy się w nowych ciałach, w nowej doskonałej rzeczywistości która przewyższa nasze największe wyobrażenia.

"Bóg nie jest mordercą, tyranem ale miłością sprawiedliwością część 2 - dopełnienie winy Amorytów i 3 wojna światowa " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/bog-nie-jest-morderca-tyranem-ale.html
" a nie ulękniesz się, gdy nadejdzie zniszczenie. Ze zniszczenia i głodu śmiać się będziesz " - Księga Hioba rozdział 5. Nie chodzi o dosłowne cieszenie się ze zniszczeń czy głodu. Słowa o śmianiu się trzeba odczytać jako obraz nadprzyrodzonego pokoju ducha który w porównaniu do innych ludzi będzie wyglądał jakby człowiek śmiał się - nie przejmował tymi katastrofalnymi wydarzeniami jak wojny, głód, pandemie chorób i wszelkie inne złe rzeczy. Gdybyśmy dożyli zapowiadanej wojny, głodu np z Mateusza 24:7-8 to nie będziemy dosłownie się śmiać, ale mając Pieczęć Żywego BOGA  będziemy mieć nadprzyrodzony pokój ducha bo będziemy wiedzieć ze nasz Miłosierny, Łaskawy BÓG ma i nad tym kontrolę, jesteśmy w JEGO wszechmogących dłoniach i ON prowadzi nas do cudownej wieczności. Patrząc na wszystko z perspektywy pewności zbawienia, zmartwychwstania, posiadania życia wiecznego dzięki tylko Łaskawemu Zbawicielowi, tylko dzięki Miłosiernemu BOGU przez dzieło z Golgoty w którym położyliśmy całkowitą naszą ufność, zawierzenie - nie przelękniemy się żadnych zniszczeń, nie przelękniemy się żadnym głodem, żadną śmiercią, żadnymi wydarzeniami. Czy SUWERENNY BÓG da żyć, czy dopuści śmierć do nas - to w jednym i drugim przypadku wie co robi, nie myli się a my i tak będziemy z nim na zawsze w raju, w Nowym Jeruzalem. 
Ten cudowny, nadprzyrodzony pokój Chrystusowy będzie udziałem również pośród utrapień, smutków, ucisków i ciężkich czasów - tak że nie przerazimy się, nie załamiemy się, nie wpadniemy w rozpacz i nie zdradzimy Zbawcy : " Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; daję wam nie tak, jak daje świat. Niech się nie trwoży wasze serce ani się nie lęka." - Ewangelia Jana 14:27. Ten pokój nie oznacza że nie ma smutku, łez - ale ON sprawia że mimo czasami takich stanów mamy rajską wieczną nadzieję, mamy świadomość że PAN jest i będzie na zawsze z nami i ON daje siłę, pocieszenie, rozprasza ciemne chmury nad naszymi umysłami tak że w porównaniu do nieznających Chrystusa i OJCA inaczej przechodzimy różne ciężkie rzeczy i smutki.

" Bóg jest naszą ucieczką i siłą, najpewniejszą pomocą w utrapieniu.2 Dlatego nie będziemy się bać, choćby się poruszyła ziemia, choćby się przeniosły góry w sam środek morza; " - Psalm 46:1-2 - nie będziemy się bać niczego co nadejdzie, bo cokolwiek nadejdzie to PAN to dopuszcza jako element jego wiecznego, doskonałego planu. Choćby wybuchła i wojna z użyciem broni atomowej, choćby wybuchła pandemia ptasiej grypy czy inne zabójcze choroby, choćby były puste sklepy, choćby wszyscy nas nienawidzili ze względu na Chrystusa, choćby PAN dopuścił abyśmy umarli śmiercią męczeńską to ani te, ani inne rzeczy nie złamią nas na duchu, nie przerażą nas, nie załamiemy się, nie zdradzimy Chrystusa mając Pieczęć Żywego BOGA - mając umysł Chrystusowy oparty na bezgranicznym zaufaniu, zawierzeniu wobec Absolutnie Suwerennego BOGA który jest Wszechmogący, kocha nas i gdy będziemy tęsknić za NIM, pragnąć być już w nowych ciałach tam gdzie ON. Jeśli PAN dopuści śmierć do nas to chwała PANU że kończy czas pielgrzymki.
" Ale którzy oczekują Pana, nabywają nowej siły; podnoszą się piórami jako orły, bieżą a nie spracują się, chodzą a nie ustawają " - Księga Izajasza 40:31 - Biblia Gdańska mówi : "oczekują". I to jest lepszym tłumaczeniem wg mnie niż słowo : ufają. Oczekiwać to też ufać - ale to coś więcej niż samo ufać. Ja to widzę tak, że obietnica nabierania duchowych sił, nie upadania na duchu nawet w najgorszych czasach jest w oczekiwaniu - czyli w gorącym pragnieniu serca aby być już z PANEM. Oczekuje ten który tęskni za byciem już z obecności swego BOGA ZBAWICIELA, swego OJCA. Oczekuje - oczekuje na spotkanie z NIM, oczekuję na bycie już na zawsze z NIM. Oczekuję aby być nareszcie w nowym ciele a przez to i spotkać się z NIM, być już na zawsze razem w miejscu gdzie jest doskonała miłość, doskonała świętość, doskonała radość, doskonałe piękno. Oczekuję gorąco tego, pragnę gorąco tego, tęsknie gorąco do tego - i gdy np przychodzi  wojna światowa, krach czy widmo śmierci to ja sobie mówię : "może nareszcie blisko jest koniec pielgrzymki, może niebawem umrę a następnie obudzę się w nowym ciele i będę w rajskim domu OJCA. A może PAN da przeżyć ten okres, będę mógł jeszcze głosić innym Dobrą Nowinę, dawać świadectwo mocy Chrystusa w moim życiu. Czy PAN dopuści śmierć - zakończy trudną pielgrzymkę, czy da przeżyć i iść dalej w pielgrzymce to w jednym i drugim przypadku będzie dobrze, bo nic i nikt nie rozłączy mnie z NIM i z OJCEM. Tak czy inaczej z każdym dniem nowego ciała i bycia z NIMI na zawsze w raju. Oczekujmy - pragnijmy być już z PANEM, tęsknijmy do OJCA. Ale nie można pragnąć bycia z kimś, nie można tęsknić za kimś gdy boi się spotkania z tą osobą. Pamiętajmy o Dobrej Nowinie, patrzmy na Golgotę. 
Tylko dzięki miłosierdziu, łasce PANA a nie swojej jakiejś sile możemy mieć spokojny umysł, pokój ducha na każdy czas : " Powiedziałem w czasie mej pomyślności: Nigdy się nie zachwieję.7 PANIE, w swojej łaskawości umocniłeś moją górę; ale gdy ukryłeś swoje oblicze, strwożyłem się." - Psalm 30

Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim przez modlitwę i prośbę z dziękczynieniem niech wasze pragnienia będą znane Bogu.7 A pokój Boży, który przewyższa wszelkie zrozumienie, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie." - Filipian 4:6-7 - jak to możliwe że kilkanaście lat temu miałem obydwie ręce a byłem w strasznym psychicznym stanie, a dzisiaj mam amputowaną rękę a nie mam już tych dawnych złych stanów psychicznych. Powinno być po amputacji jeszcze gorzej i tak by było gdyby nie ŻYWY WSZECHMOGĄCY CHRYSTUS mój BÓG i ZBAWICIEL. ON mi daje swój cudowny pokój ducha - nie zamartwiam się co to będzie dalej w moim życiu bez ręki. Nie zamartwiam się tysiącem innych spraw. W Chrystusie SUWERENNYM BOGU nie będą się zamartwiał , nie będę przerażony, załamany gdy nadeszłaby za mojego życia globalna wojna, krach, prześladowania i inne rzeczy. Piotr szedł po wodzie gdy ufnie spoglądał na Chrystus, ale gdy odwrócił ufny wzrok o NIEGO ku burzy, falom itd to zaczął tonąć. Nie odwracajmy oczu serca od ABSOLUTNIE SUWERENNEGO BOGA który nas kocha, dał zbawienie, życie wieczne i będziemy z NIM raju - a będziemy mocni w każdym czasie, w każdych okolicznościach bo będziemy mieć Pieczęć Żywego BOGA na swoich umysłach. Będziemy mieć serca, umysły przeniknięte OJCEM i SYNEM którzy nad wszystkim panują, nad wszystkim mają kontrolę, są Wszechmogący i miłują nas, nikt nie może nad wyrwać z ich rąk. Tylko sami możemy odejść ale nie chcemy tego, nie ma większej miłości i nikogo wspanialszego, lepszego od NICH. ONI są doskonali.

" W Bogu będę wysławiać jego słowo; Bogu ufam i nie będę się bał tego, co człowiek może mi uczynić." - Psalm 56:4 ...... " Nie przestraszę się dziesiątków tysięcy ludzi, którzy zewsząd na mnie nastają. " - Psalm 3:6 ...... " Usłyszycie też o wojnach i pogłoski o wojnach. Uważajcie, abyście się nie trwożyli " - Mateusz 24:6a - uważać mamy aby nie dopuścić lęku przed wojną i tym co przynosi. Jeśli nie będziemy uważać to przesiąkniemy strachem - nasz umysł będzie odciągnięty od skupienia na Chrystusie, na tym co w górze. Będziemy mieć niepokój, stres, niepewność, chaos, rozbicie duchowe i inne złe stany. Kto jednak ufa Suwerennemu BOGU, Dobrej Nowinie która mówi o NIM - o JEGO zbawiennej łasce i miłosierdziu - ten nie będzie się trwożył, żył w niewoli lęku przed jutrem, przed wojną, śmiercią i innymi rzeczami. Będzie wiedział że miłujący GO ZBAWCA ma wszystko pod kontrolą, może wyratować na miliony sposobów, a nawet jak dopuści śmierć to jest to tylko końcem trudnej pielgrzymki i obudzi się później w nowym ciele i wtedy spotka się już z PANEM, będzie w domu OJCA na wieki - tam gdzie jest nieskończenie lepiej niż tutaj. Pewność zbawienia, zmartwychwstania, życia wiecznego w Chrystusie który jest Absolutnie Suwerenny jest fundamentem siły, pokoju ducha na każdy czas.
Dzisiaj jest czas łaski, ŻYWY Chrystus nadal wzywa aby zaufać MU, JEGO łaskawemu, miłosiernemu zbawieniu okazanemu na Golgocie. Kto to będzie odrzucał, nie dowierzał będzie miał przerażenie a nie Chrystusowy pokój ducha : " Mądrość woła na dworze, podnosi swój głos na ulicach.
21 Woła w największym zgiełku, u wrót bram, w mieście wygłasza swoje słowa:22 Jak długo, prości, będziecie kochać głupotę, szydercy – lubować się w swoim szyderstwie, a głupi – nienawidzić wiedzy?23 Nawróćcie się na moje upomnienie; oto wyleję na was mojego ducha, oznajmię wam moje słowa.24 Ponieważ wołałam, a odmawialiście; wyciągałam rękę, a nikt nie zważał;25 Owszem, odrzuciliście całą moją radę i nie chcieliście przyjąć mojego upomnienia;26 Dlatego będę się śmiać z waszego nieszczęścia, będę szydzić z was, gdy przyjdzie to, czego się boicie.27 Gdy nadejdzie jak spustoszenie to, czego się boicie, i gdy wasze nieszczęście nadciągnie jak wicher, gdy nadejdzie na was ucisk i cierpienie;28 Wtedy będą mnie wzywać, a nie wysłucham; będą mnie szukać pilnie, lecz mnie nie znajdą.29 Bo znienawidzili wiedzę i nie wybrali bojaźni PANA;30 Ani nie chcieli mojej rady, ale gardzili każdym moim upomnieniem.31 Dlatego spożyją owoc swoich dróg i będą nasyceni swymi radami.32 Bo odstępstwo prostych zabije ich i szczęście głupich zgubi ich.33 Ale kto mnie słucha, będzie mieszkać bezpiecznie i będzie wolny od strachu przed złem." - Przysłowia Salomona 1:20-33
" Nie lękaj się nagłego strachu ani spustoszenia niegodziwych, gdy przyjdzie.26 PAN bowiem będzie twoją ufnością i twojej nogi będzie strzegł od sideł." - Przysłowia Salomona 3:25-26 - PAN nie może być jednak ufnością jeśli nie ufamy JEGO zbawieniu. Jeśli nie mamy w NIM samym pewności zbawienia to będziemy się lękać różnych rzeczy, w tym wojen, śmierci bo będziemy wątpić czy jest z nami, będziemy wątpić czy nam pomoże, będziemy wątpić czy kocha nas, będziemy wątpić czy mamy życie wieczne. Wobec tego wszystkiego nie będziemy pragnęli spotkania z NIM, nie będziemy tęsknili za NIM, za byciem tam gdzie ON więc  widmo śmierci i późniejszego stanięcia przed NIM będą nas przerażać zamiast radować, cieszyć. 

Jeśli przyjdzie np wojna i PAN dopuści że wtedy umrzemy to chwała PANU, a jeśli da ją przeżyć to też chwała PANU. ON jest Wszechmogący, Absolutnie Suwerenny, Doskonale dobry i mądry, nigdy się nie pomylił i nie pomyli. Nikt nie pokrzyżuje JEGO doskonałych, wiecznych planów - http://mieczducha888.blogspot.com/2015/12/dlaczego-bog-nie-przeszkodzi-szatanowi.html

                                                                    DOBRA NOWINA na każdy czas 

Jeśli boimy się umierania, śmierci, opuszczenia tej ziemi to powinniśmy na poważnie zadać sobie pytanie dlaczego się boimy ?? Skoro BÓG jest miłością, skoro jest ON naszym OJCEM a my JEGO dziećmi, skoro jest obietnica zmartwychwstania i nowego chwalebnego ciała to dlaczego się mamy bać jakiejś np wojny, krachu, umierania, śmierci itd. Skoro nasz BÓG jest nieskończenie lepszy od najlepszych ludzi i skoro w raju jest nieskończenie wspanialej, niż w najlepszych miejscach na obecnej ziemi to dlaczego mielibyśmy się bać umierania, śmierci, końca pielgrzymki ?? Powie ktoś że nie ma pewności zbawienia, pokoju z BOGIEM, bycia dzieckiem Bożym bo BÓG jest doskonale Święty i jak tu stanąć przed NIM. Tak BÓG jest Doskonale Święty co udowodnił na Golgocie , gdy Chrystus wziął na siebie nasze grzechy i poniósł straszliwy Boży sąd nad tymi grzechami. N Golgocie objawiła się świętość ale i miłość Boża.
Jestem zbawiony, mam życie wieczne, obietnicę zmartwychwstania i bycia w raju z mym OJCEM i z mym Zbawicielem nie dlatego co ja zrobiłem i nie dlatego jaki ja jestem. Mam to wszystko tylko i wyłącznie dlatego że BÓG jest miłosierny, łaskawy, dobry. We mnie nie mieszka dobro - więc całe dobro we mnie nie jest moim dziełem, ale jest dziełem łaski Zbawiciela. Nie jestem lepszy, mądrzejszy, silniejszy od innych ludzi - więc moje zbawienie, moje zmienione myślenie i postępowanie jest darem łaski a nie moją zasługą. Nawet miliard naszych dobrych uczynków nie jest w stanie zmazać jednego naszego grzechu. Gdybyśmy mogli sami zmazać swój grzech to SYN nie stałby się na krótko człowiekiem, sługą - niewolnikiem i nie poszedłby na krzyż za nas. Nigdy żaden człowiek nie zapracuje, nie zasłuży sobie na zbawienie - nigdy żaden człowiek sam z siebie nie zostanie usprawiedliwiony. "A nie stawiaj przed sądem swojego sługi, bo nikt z żyjących nie będzie usprawiedliwiony przed tobą." - Psalm 143:2
Każdy potrzebuje zwrócić się do Zbawiciela, wyznać MU swoje grzechy, poddać swoje życie i pozwolić MU aby nas zmieniał, dał nowe serce nowego ducha. 
Łaską zbawiony przez wiarę, ufność Chrystusowi. Ta łaska zmienia coraz bardziej myślenie i dalej postępowanie. Mam tylko łaskę, bo w moim ciele nie mieszka dobro - więc bez Chrystusa nic nigdy nie będę mógł dać BOGU aby to było przyjęte przez NIEGO. BÓG jest miłością - jestem zbawiony tylko dlatego że ON jest miłosierny, łaskawy. Tyle i tylko tyle. W ofierze Chrystusa niczego nie brakuje - jest doskonała, więc nie musimy próbować zasłużyć sobie na zbawienie, nie musimy próbować zapracować sobie na zbawienie. Wszystko jest w Chrystusie - w Jego bezgrzesznym życiu które 2000 lat temu oddał za grzechy świata i po trzech dniach zmartwychwstał.

Świadomość że nigdy nie zasłużę sobie na zbawienie, przebaczenie - świadomość że nigdy przez swoje uczynki nie będę miał przebaczenia pozwala mi złożyć całkowitą ufność w Zbawicielu i w JEGO krwi - ofierze. 
Świadomość że nigdy nie zasłużę sobie na zbawienie, przebaczenie - świadomość że nigdy przez swoje uczynki nie będę miał przebaczenia przez swoje uczynki - daje mi JEZUSOWY pokój, radość, Chrystusowy odpoczynek i pewność zbawienia.
Świadomość że nigdy nie zasłużę sobie na zbawienie, przebaczenie - świadomość że nigdy przez swoje uczynki nie będę miał przebaczenia przez swoje uczynki - ale tylko przez to co zrobił Miłosierny i Łaskawy BÓG - daje mi siłę do podążania za PANEM, daje mi pewność bycia dzieckiem Bożym i daje mi mówić z radością do BOGA : "DROGI OJCZE".
Świadomość że nigdy nie zasłużę sobie na zbawienie, przebaczenie - świadomość że nigdy przez swoje uczynki nie będę miał przebaczenia przez swoje uczynki - ale tylko przez to co zrobił Miłosierny i Łaskawy BÓG - daje mi zapewnienie że moje życie - każda sekunda jest w JEGO rękach i ON nawet w najgorszych czasach może dać mi pomoc, ratunek. Daje mi uwolnienie od lęku przed umieraniem, śmiercią. Już wiem do kogo należę, wiem że nawet w przypadku swojej śmierci otworzę oczy w nowym ciele, wiem że będę na nowej ziemi w raju.
W tej świadomości Dobrej Nowiny o łasce Miłosiernego BOGA powinniśmy stale trwać dziękując za ten dar, trwać w tej miłości i oczekiwać gorąco miłosierdzia jakie PAN okaże nam przy spotkaniu z NIM. Cieszmy się wierząc Dobrej Nowinie i dziękujmy za zbawienie z łaski, bo inaczej nikt nigdy nie był i nie będzie zbawiony : " Zachowajcie samych siebie w miłości Boga, oczekując miłosierdzia naszego Pana Jezusa Chrystusa ku życiu wiecznemu." - list Judy 1:21
Dobra Nowina o zbawieniu przez łaskawego i miłosiernego BOGA, a nie przez ludzkie czyny uwalnia mnie od wszelkich lęków. Nie boję się jak kiedyś wojny światowej, głodu, prześladowań, umierania, śmierci i innych rzeczy. Jestem bezsilny sam w sobie więc mogę oprzeć się na Wszechmogącym BOGU. Uznanie swojej bezsilności, bezradności jest kluczem do prawdziwej siły, mocy - bo wtedy przychodzimy do Żywego Chrystusa i na NIM polegamy, Jego prosimy o wszystko co potrzebne do życia i pobożności. 
Uznanie swojej bezradności, bezsilności wobec zbawienia, przebaczenia swoimi czynami uwalnia nas bo prowadzi do Zbawiciela i do całkowitego oparcia się tylko na JEGO czynach, na TYM co ON uczynił i kim ON jest. Nie musimy chodzić do kapłana rzymskokatolickiego i brać jego pseudo-biblijnych zmyślonych sakramentów. Potrzebujemy tylko i wyłącznie ŻYWEGO WSZECHMOGĄCEGO BOGA - JEZUSA. ON jest tym który daje pokój którego świat dać nie może. Religie bazują na tym co człowiek musi zrobić aby być zbawionym - religie bazują na tym że człowiek może zasłużyć sobie na zbawienie, że może zapracować sobie na zbawienie. Biblijna jedyna DOBRA NOWINA mówi że tylko BÓG może nas zbawić, mówi że zbawienie jest dziełem Miłosiernego BOGA, Łaskawego BOGA. Człowiek nic tutaj nie może dodać od siebie - jedyne co może i powinien zrobić to przyjąć dar z Golgoty i codziennie, stale poddawać się swemu Zbawcy biorąc swój krzyż, zapierając się siebie aby w mocy Chrystusa pełnić wolę OJCA. Nic z nas - wszystko dzięki łasce Miłosiernego BOGA. Uświęcenie, dobre uczynki to owoc zbawienia, efekt zbawienia Miłosiernego, Łaskawego Zbawcy przez wiarę, zawierzenie MU. Jest pewność zbawienia w tym, pokój ducha, wolność od lęków w tym przez najgorszymi czasami, umieraniem, śmiercią.

Wczoraj wieczorem miałem taki cudowny czas z BOGIEM, taki wspaniały pokój ducha przenikał moje serce. Nie czytałem Biblii, po prostu zamknąłem się w pokoju - klęknąłem sobie i cieszyłem się Żywym Chrystusem który nie jest postacią historyczną która umarła i nie ma jej. Cieszyłem się OJCEM który jest nieskończenie lepszy od najlepszych ludzi. Jeśli na prawdę w sercach wierzymy że ONI są, żyją to właśnie przede wszystkim powinniśmy cieszyć się ich miłością do nas, ich łaskawym, miłosiernym zbawieniem na które nie zasłużyliśmy bo jest to niemożliwe. Nie zapracowaliśmy sobie i nikt nie zapracuje na zbawienie, bo zbawienie jest tylko w TYM który bezgrzesznie przeżył życie i oddał je za nasze winy. Skoro mamy obietnice zmartwychwstania, skoro BÓG jest ABSOLUTNIE SUWERENNY i nikt nigdy nie pokrzyżuje JEGO bezbłędnych planów to nie powinniśmy się bać tego co jest i tego co jeszcze będzie w naszym życiu lub na świecie.
Skoro wiemy że nasz PAN JEZUS jest SUWERENNY i WSZECHMOGĄCY to powinniśmy mieć pokój ducha w każdym czasie, nawet globalnej wojny bo ON najgorsze problemy, sytuacje może rozwiązać na miliony sposobów i dać nam wszystko co potrzebne aby być wiernymi do końca. I gdy coś dopuszcza do naszego życia, to możemy być pewni że jest z nami w tym wszystkim udzieli wszelkich potrzebnych sił, środków abyśmy dalej pełnili JEGO wolę, pozostali wierni, posłuszni.

Skoro mamy obietnice zmartwychwstania, skoro w rajskim domu OJCA jest nieskończenie lepiej niż w najlepszych miejscach tej obecnej ziemi to nie powinniśmy się bać gdy PAN decyduje że nasza pielgrzymka dobiega końca. Nie powinniśmy bać się opuszczenia tego coraz bardziej grzesznego, coraz bardziej zepsutego świata. Wręcz przeciwnie jak Symeon powinniśmy mówić : "Teraz pozwalasz odejść twemu słudze, Panie, w pokoju, według twego słowa" - Ewangelia Łukasza 2:29
Gdy PAN dopuszcza śmierć to możemy być pewni, że jest z nami i w tej sytuacji. Zamkniemy oczy w śnie śmierci - minie ileś tam czasu do zmartwychwstania, ale dla nas będzie to jak mrugnięcie oka i obudzimy się już w nowych ciałach. Otworzymy oczy i ujrzymy PANA który nas miłuje. Nareszcie z NIM !!! 😊😊😊😊😊😊
Gdy PAN JEZUS dopuszcza śmierć to powinniśmy pewni wiary dziękować MU że kończy pielgrzymkę i że obudzi nas w nowych ciałach ku życiu wiecznemu w tajskiej chwale gdzie nie będzie już cierpień, chorób, grzechu, słabości itd. 
"Boże, ty jesteś moim Bogiem, od rana cię szukam; pragnie ciebie moja dusza, tęskni do ciebie moje ciało w ziemi suchej i spragnionej, w której nie ma wody" - Psalm 63:1 - Skoro tęsknimy za PANEM, skoro pragniemy być tam gdzie OJCIEC to nie powinniśmy się lękać żadnej śmierci, żadnych wojen, żadnych wydarzeń które nadejdą. Co by się nie działo to z każdym dniem jesteśmy bliżej raju. Nie musimy się lękać żadnych wydarzeń bo żadne wydarzenia nie niszczą Bożych obietnic. Nie musimy się lękać żadnych wydarzeń bo to nasz miłujący Zbawca ma nad wszystkimi wydarzeniami absolutne panowanie. Nie musimy się lękać żadnych wydarzeń bo nie musimy dożyć w tych ciałach do przyjścia PANA na ziemię aby mieć zbawienie. Nawet gdy PAN dopuści śmierć do nas i umrzemy, to później obudzi nas i już na wieki będziemy z NIM. " Gdyż sam Pan z okrzykiem, z głosem archanioła i dźwiękiem trąby Bożej zstąpi z nieba, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. 17 Potem my, którzy pozostaniemy żywi, razem z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana, i tak zawsze będziemy z Panem. 18 Dlatego pocieszajcie się wzajemnie tymi słowami." - 1 Tesaloniczan 4:16-18

"Bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy, jeśli umieramy, dla Pana umieramy. Dlatego czy żyjemy, czy umieramy, należymy do Pana." - Rzymian 14:8 ...... " Wtedy Paweł odpowiedział: Co czynicie, płacząc i rozdzierając mi serce? Ja bowiem dla imienia Pana Jezusa jestem gotowy nie tylko dać się związać, ale i umrzeć w Jerozolimie. " - Dzieje Apostolskie 21:13
" I widziałem, a oto Baranek stał na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące tych, którzy mieli wypisane jego imię na czole i imię jego Ojca" - Objawienie Jana 14:1 - czoło to symbol myślenia, umysłu więc umysł, serce, myślenie tych mających Pieczęć Żywego BOGA będą przeniknięty SYNEM i OJCEM. Żadne wydarzenia światowe nie odwrócą ich serc od OJCA i SYNA. Oni nie skierują swych umysłów, ser na te różne światowe burze czy późniejszy zwodniczy dobrobyt. Mający Pieczęć Żywego BOGA będą stale skupieni na OJCU i SYNU dlatego będą wolni od przerażenia, rozpaczy, paniki, zdrady, miłowania świata i innych rzeczy niemiłych BOGU. Ich serca będą należały tylko do Oblubieńca, któremu bezgranicznie będą ufać, zawierzać we wszystkim.
 Pisze o mających Pieczęć Żywego BOGA np tak : "Podążają oni za Barankiem, dokądkolwiek idzie". Bezgranicznie zaufanie, zawierzenie Wszechmogącemu i Absolutnie Suwerennemu BOGU dla którego nie ma rzeczy niemożliwych - to skarb na każde czasy, w tym na finał czasów ostatecznych gdzie będzie trzeba mieć bezgraniczne zaufanie, wiarę która mówi że WSZECHMOGĄCY ma nieskończenie wiele sposobów na ratunek, pomoc. ON ma wszystko pod kontrolą nawet przyszłe wojny i rządy antychrysta. ON a nie diabeł zrywa pieczęcie, w tym tą drugą wojenna. O antychryście pisze że "dano mu władzę" - dano mu od ABSOLUTNIE SUWERENNEGO BOGA. Powinniśmy tęsknić za NIM, pragnąć być już z NIM - oby taki stan był zawsze u mnie i u was. Obym ja i wy okazali się tymi którzy mają i mieć będą na symbolicznych czołach Pieczęć Żywego BOGA. PANIE JEZU daj mi, nam Pieczęć Żywego BOGA i abyśmy nie utracili jej przez niewiarę, deficyt zaufania.

Cieszmy się, radujmy się tak bardzo kochającym nas BOGIEM. Cieszmy się SYNEM i OJCEM. Cieszmy się NIMI i dziękujmy za wszystko. Cieszmy się, radujmy posiadanym zbawieniem, życiem wiecznym, obietnicą zmartwychwstania i nowych ciał. Nie dajmy sobie odwracać umysłów, odwracać uwagi od tego co wieczne, bezcenne wspaniałe. Dziękujmy że jest to darem łaski miłosiernego BOGA. 

"Boża weselna uczta a nie sąd potępienia - Mam już dzisiaj życie wieczne część 6" - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/08/boza-weselna-uczta-nie-sad-potepienia.html

"Ewangelia Prawdziwej Łaski - do zbawienia nie potrzeba ludzi i organizacji religijnych" - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/05/ewangelia-prawdziwej-aski-do-zbawienia.html

              chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13  .... Charis2007@wp.pl ... 17.02.2019 Puławy , Dominik