Wczoraj wracając z długiego spaceru na podmiejskim przystanku zobaczyłem leżącego człowieka. Leżał na ławce przystankowej. W pierwszej chwili przeszedłem dalej, minąłem tego człowieka tak jak jakiś pan jadący na rowerze który popatrzył że ktoś tam leży i pojechał dalej - [ byłem zmarznięty bo poszedłem w samej bluzie nad Wisłę, w nogach miałem ok 20 kilometrów] - więc najchętniej chciałem być już w domu. Z drugiej strony w sumieniu miałem że może to nie jest sen, ale może ten człowiek potrzebuje pomocy. Kto inny jak nie ja powinienem podejść do niego, tym bardziej że rzadko tam jeżdżą autobusy i mało ludzi tam bywa. Jeśli to sen to nic nie tracę upewniając się, ale jeśli to nie sen ale ten ktoś może zasłabł, to podchodząc może ratuję mu życie. Na ziemi stał kartonik z mlekiem smakowym, a nie alkohol więc tym bardziej podszedłem [gdyby był alkohol też bym podszedł i upewnił się czy wszystko u niego w porządku].
Mimo trochę bycia : zmarznięty, zmęczonym i głodnym cofnąłem się te kilkanaście metrów modląc się, prosząc CHRYSTUSA o mądrość, o właściwe zachowanie i ochronę. Gdy podszedłem powiedziałem "dzień dobry". Ten człowiek chyba po 40-tce odpowiedział. Powiedziałem że podszedłem zobaczyć czy wszystko w porządku u niego, czy może nie potrzebuje pomocy. Odpowiedział że wszystko w porządku, że odpoczywa. Powiedziałem mu : "a więc nie przeszkadzam, wszystkiego dobrego". Jednak w myślach miałem żebym nie odchodził, ale opowiedział mu jak CHRYSTUS zmienił mnie, moje życie. Zacząłem mu opowiadać dlaczego nie mam lewej ręki, następnie wróciłem do wcześniejszych lat gdy zostałem zbawiony. Rozmawialiśmy z 15 minut o BOGU, o Biblii, o wierze i trochę o życiu. Ten człowiek o imieniu Piotr okazało się że dwa lata temu wyszedł z więzienia [rzeczywiście miał na twarzy więzienne tatuaże]. Powiedziałem mu że prawdziwe więzienie to więzienie bycia niewolnikiem grzechu, ale jest ZBAWICIEL który jedynie uwalnia z tego i ma moc zmienić również JEGO życie, wyprostować je. Widać było po nim że podniszczony jest alkoholem. Mówił ogólnikowo o złej atmosferze w domu. Chyba jest w stanie jakiejś bezdomności. Zachęcałem go również aby zaczął czytać Biblię, choćby Ewangelie. Mówił że ma w domu i dziś po tej rozmowie zajrzy do niej. Nie wiem czy mówił prawdę, ale mam nadzieję w CHRYSTUSIE : WSZECHMOGĄCYM BOGU że tak będzie, że zacznie czytać Biblię z prawdziwą wiarą. Na pewno wiem że to nasze spotkanie, rozmowa to nie przypadek, że ZBAWCA PAN wyciąga dłoń z ratunkiem do niego. Oby uchwycił się ZBAWCY i w skrusze wyznał MU swoje winy, poddał swoje życie JEMU jako swojemu PANU ZBAWCY i był uwolniony z niewoli grzechu, a rozpoczął nowe życie dziecka BOŻEGO ku pełnieniu woli CHRYSTUSA i wzrastał w uświęceniu, owocu ducha, wierze, nadziei, miłości agape itd. Proszę o modlitwy za Piotrem i również za sobą, abym był tam gdzie PAN chce żebym był oraz miał właściwe Chrystusowe zachowanie i odpowiednie JEGO słowa do danych ludzi. Prowadź PANIE ZBAWCO i zaopatruj w to co potrzebny, bo sam z siebie nie mam nic. Bez CIEBIE nic prawdziwie dobrego nie możemy uczynić.
Gdybym przeszedł obojętnie to źle bym zrobił i nie złożyłbym świadectwa przed tym człowiekiem. Podziękował mi za rozmowę, więc mam nadzieję w BOGU że to dotknęło jego serca, że nie zlekceważy, nie zignoruje, nie pogardzi tym co usłyszał i zobaczył. Oby dziękował nie mi, ale samemu CHRYSTUSOWI i OJCU. Powierzam Piotra w ręce DOSKONAŁEGO BOGA : JEZUSA CHRYSTUSA który podczas kenozy jak człowiek - drugi Adam umarł z miłości i za niego.
PS - co do tego 20 kilometrowego spaceru to jak dobrze było wyjść i w spokoju [w mieszkaniu mały remont, hałas] móc porozmawiać z CHRYSTUSEM i OJCEM. Móc wyrzucić przed NIMI to co leżało mi mocno na sercu, móc wygadać się z tego przed NIMI i przemyśleć wraz z NIMI pewne rzeczy które mocno leżały mi na sercu. Mimo ok 20 kilometrów w nogach, na sercu jest mi tak lekko i dobrze, błogo ?? Prawdziwa modlitwa, prawdziwa społeczność z CHRYSTUSEM i z OJCEM to bezcenne rzeczy, nieskończenie większe niż wszystko ziemskie. Dzięki BOGU też za dar chodzenia. Oby tylko mądrze, dobrze używać ten dar - być tam gdzie wola naszego PANA WŁADCY, a nie tam gdzie chcą pożądliwości ciała i oczu.
______________________________________________________________________________
Inne świadectwo z 23 września 2020 : "U niejednej osoby panuje pewien błędny stereotyp że młodzi ludzie zawsze są przeciw wierze w Chrystusa, a staruszkowie zawsze są za Chrystusem. Dzisiaj przechodząc przez miejski skwer zauważyłem grupę ok dziesięciu młodych chłopaków stojących przy jednej z ławek, z których część była na rowerach i jeden z nich robił jakieś swoje akrobacje na rowerze. Poszedłem dalej, ale w sercu miałem myśl abym wrócił się i złożył im świadectwo o ZMARTWYCHWSTAŁYM BOGU ZBAWICIELU używając historii mojego wypadku komunikacyjnego gdy wracałem z pracy do domu. W myślach poprosiłem PANA ZBAWCA o prowadzenie, o właściwe słowa i ruszyłem w ich stronę. Przechodząc obok nich spojrzeli na mnie [zapewne głównie na brak lewej ręki po amputacji 🙂 ], ja spojrzałem na nich i powiedziałem im : "dzień dobry". Kilku z nich odpowiedziało a ja już gdy ich minąłem odwróciłem się i spytałem czy jak nie przeszkadzam to czy mogę im coś powiedzieć. Jeden z nich odpowiedział mi : "CO ??". Odpowiedziałem wskazując na rower jednego z nich : "widzę że jesteście na rowerach, a ja to [wskazując na brak ręki] też mam po rowerze, ale nie tutaj, tylko w Górze Puławskiej. Wpadłem pod TIR-a, najechał na mnie tak że w stanie krytycznym trafiłem do Lublina, nie dawano mi szans, ale nie ma rzeczy niemożliwych do BOGA - dla JEZUSA. Skoro jeszcze zostawił mnie przy życiu to ma tutaj jeszcze jakiś plan dla mnie."
...[Widziałem u części z nich delikatny ignorancki czy szyderczy uśmieszek, ale później im to przeszło] -- Dalej powiedziałem im że widzę że są młodzi więc jak mają 18 lat to zachęcam do oddawania krwi, bo sam dostałem w okolicach 20 jednostek, miałem dwa krwotoki i że jestem żywym przykładek że krew ratuje życie. Odpowiedzieli mi że nie mają jeszcze 18 lat, ale jak skończą za 2 lata to chętnie. Powiedziałem im jeszcze tak : "kiedyś ponad 10 lat temu, jeszcze przed wypadkiem miałem niby dwie ręce, niby z ciałem było dobrze, ale miałem problemy z psychiką : lęki, depresja, nałogi, beznadzieja, na najlepszej drodze do więzienia i była w domu Biblia tylko nikt jej nie czytał, zarastała kurzem. W swojej beznadziei zacząłem czytać Biblię i PAN JEZUS pozmieniał moje życie, dał mi odpowiedzi których szukałem całe życie, także dzisiaj nawet gdy nie mam ręki to mam pokój ducha, nie mam depresji, lęków i innych dawnych rzeczy. ON mnie zbawił i BÓG jest moim OJCEM. Tak jak mówi modlitwa : "OJCZE NASZ". ON jest nieskończenie lepszy od najlepszych ziemskich rodziców, na NIM się nie zawiodę więc ufając MU mam pokój ducha. Z NIM przejdę wszystko nawet z jedną ręką. Najlepsze dopiero przede mną bo tam gdzie BÓG - gdzie PAN JEZUS jest nieskończenie lepiej niż tutaj : nie ma zła, śmierci, chorób, niesprawiedliwości itd.". [Część z nich zaczęła kiwać głową że zgadzają się z tym co mówię, część przytakiwała, a inni nie mieli początkowych uśmieszków. Spoważnieli. Nikt z nich nie negował nic co mówiłem. Nikt z nich nie powiedział mi złego słowa.]
Na koniec powiedziałem : Każdy z nas ma jakieś problemy, ale nie ma takiego problemu którego BÓG nie mógłby rozwiązać. Jeden z nich powiedział że ma problemy w szkole i uśmiechnął się. Odpowiedziałem mu też z uśmiechem że też miałem problemy w szkole, przechodziłem też to, ale z u BOGA jest rozwiązanie. Na koniec powiedziałem że nie chodzę do kościoła rzymskokatolickiego, bo jak czytam Biblię i porównuje naukę CHRYSTUSA z nauką rzymskokatolicką to widzę dwa światy, z wieloma rzeczami się nie zgadzam np. spowiedź w konfesjonale, czyściec, posągi, obrazy, pieniądze za różne rzeczy i wiele innych. Nie potrzeba do zbawienia księży i nie potrzeba budynków. BÓG nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych. Znowu część z nich przytaknęła. Na koniec powiedziałem : "Nie przeszkadzam wam, wszystkiego dobrego". Odpowiedzieli : "wzajemnie".
Wielu rzeczy im nie powiedziałem, ale widocznie tyle na obecny czas są w stanie unieść, zrozumieć. PAN ZBAWCA JEZUS na wiele innych sposobów ma moc poruszyć ich serca, pokierować ich dalej i w głębsze rzeczy o ile tylko nie zlekceważą np. tego co dzisiaj usłyszeli. Czas, miejsce, okoliczności nie były tymi w których można tłumaczyć jakieś głębsze rzeczy duchowe, ale jeśli będą szukać to znajdą - sam ZBAWCA im pokaże. Może nigdy z wiarą nie czytali Biblii, może nigdy nie mieli jej w rękach - nawet jeśli tak jest to oby się to zmieniło u nich. 16-latkowie a jednak bardzo miło mnie odebrali. Te same rzeczy nie raz mówiłem osobom starszym, sędziwym i nie raz musiałem skończyć z nimi rozmowę na samym początku. Nie chcieli słuchać o ZBAWICIELU, o zbawieniu. Ci 16-latkowie podeszli 100 razy lepiej niż niektóre osoby dorosłe, starsze. Wrzucanie jakichś ludzi do jednego worka jest niesprawiedliwe. Nie wszyscy młodzi są wrogo nastawieni co dzisiaj kolejny raz widzę. Nie raz z młodymi bardzo dobrze mi się rozmawiało o ZBAWICIELU, o biblijnej wierze. Ucieszyłem się w sercu że DOBRY PASTERZ pokierował mnie na nich, że dał właściwe słowa, odwagę aby podejść do nich, zagadać. Chwała PANU ZBAWCY JEZUSOWI oraz OJCU za ICH działanie, za ICH łaskę. Zbudowała mnie bardzo ta rozmowa. W natłoku negatywnych, złych wieści płynących z różnych kierunków świata. Widząc coraz większy grzech, zło, demoralizację wokół - taka np. rzecz jak ta rozmowa z tymi 16-latkami jest BOŻYM pocieszeniem, zachętą, lekcją. Mogłem pójść dalej olewając rozmowę z nimi, ale próbując nic nie tracę. Najwyżej np. powiedzieliby że nie interesuje ich to, nie mają czasu, przeszkadzam im itd. Nikt z nich mi tego nie powiedział. Gdybym przeszedł nie próbując porozmawiać, to nie dowiedziałbym się jakby to odebrali. Dobrze, mądrze w JEZUSOWYM prowadzeniu próbować, a nie chować głowę w piasek. Prowadź PANIE DOBRY PASTERZU ku ludziom którym słowa które wkładasz w nasze usta, będą ku ich pokucie przed TOBĄ, ku ich zbawieniu, ku nowemu życiu na TWOJĄ chwałę i na chwałę OJCA. Powierzam siebie w TWOJE WSZECHMOGĄCE RĘCE, powierzam CI te wszystkie osoby z którymi dziś dałeś mi porozmawiać, w tym tych młodych chłopaków. Oby wszyscy żyli pełniąc TWOJĄ wolę, żyjąc w mocy TWOJEJ duchowej obecności, przynosząc owoc ducha. Obyśmy byli rodziną duchową w TOBIE który dajesz nowe serce i nowego ducha ... proszę o modlitwy za tymi chłopakami i za sobą abym był tam gdzie chce ZBAWCA, abym miał JEGO słowo w sercu i na ustach, odpowiednie słowo na każdy czas i zawsze we wszystkich swych czynach również był wiernym uczniem i sługą PANA ZBAWICIELA ☀️☀️🙂
Inne świadectwo z 25 września : "Czasami dobrze dłużej się zastanowić w milczeniu, niż powiedzieć nieprzemyślane słowa po których jest troska, żałuje się że powiedziało je. Dzisiaj w sklepie przy kasie widziałem na wyświetlaczu kasy ile mam zapłacić i nawet jeszcze dałem drobniaki do pełnej sumy aby łatwiej jej było wydać, a jednak w roztargnieniu bez namysłu spytałem jej : "czy dobrze mi pani wydała". Ona powiedziała że dobrze, ja jeszcze raz spojrzałem na wyświetlacz i odpowiedziałem "no tak dobrze", pożegnałem się i poszedłem do domu. Jednak w sercu miałem myśli : "po co to powiedziałem", "zamiast być skupionym, to palnąłem głupotę jakbym nie potrafił liczyć", "może czuje się urażona, może zrobiło się jej przykro moim pytaniem które może zasugerowało jej coś złego". Miałem z takiej niby drobnej rzeczy przy kasie, dużą troską w sercu. Głupia gafa, o jak prawdziwe są słowa z Biblii : "Raduje to człowieka, gdy umie dać odpowiedź; jakże dobre jest słowo we właściwym czasie!" - Księga Przysłów Salomona 15:23. Dobra odpowiedź daje radość, ale nie raz miałem że słowa które powiedziałem były niepotrzebne, wydały mi się głupie i żałowałem że je powiedziałem. Wróciłem do domu ze sklepu, ale tkwiło to moje pytanie mi dalej w sercu. Starałem się tłumaczyć sobie że jestem tylko człowiekiem omylnym, że bycie roztargnionym każdemu z nas się zdarzyło. Jednak postanowiłem zamiast się tłumaczyć przed sobą i BOGIEM, pójść jeszcze raz do sklepu : kupić coś i przy okazji przeprosić panią kasjerkę i wyprostować słowa które powiedziałem.
Okazało się że w domu jest pilnie potrzebna pewna rzecz do kupienia więc idąc do sklepu znowu nie szedłem tylko z przeprosinami. Wszedłem do sklepu szukając tej rzeczy, ale nie mogłem jej znaleźć i akurat ta pani z kasy nie miała klientów i coś tam robiła przy towarze. Spytałem jej o tą rzecz, ale powiedziała że chyba nie mają jej. Powiedziałem : "chciałem panią przeprosić za te słowa przy kasie gdy spytałem "czy dobrze mi pani wydała". Byłem roztargniony, jakiś chyba z samego rana przymulony i zamiast dobrze przeliczyć, zastanowić się to powiedziałem coś co mogło panią urazić, sprawić przykrość. Ona się uśmiechnęła i spytała czy na prawdę tak ją spytałem, bo ona chyba też jest jeszcze zamulona z rana, bo nie zwróciła uwagi. Powiedziała że nic się nie stało, a przy kasie z obydwu stron czasem zdarzają się różne rzeczy. Odpowiedziałem, że mimo wszystko czasem dobrze chwilę dłużej się zastanowić, niż mówić pośpieszne nieprzemyślane słowa : "Gdzie dużo słów, tam nie brak występku; lecz kto opanowuje swój język, jest roztropny" - Księga Przysłów Salomona 10:19 ______ "Wiedzcie to, umiłowani bracia moi. A niech każdy człowiek będzie skory do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu" - list Jakuba 1:19 Biblia Warszawska. Jeśli w przyziemnej prostej rzeczy popełniamy błędy, to o ile bardziej powinniśmy czuwać, prosić ZBAWCĘ aby w duchowych rzeczach nie upaść, nie zboczyć, nie nawalić. Bez NIEGO, bez JEGO łaski nie istniejemy.
‼️ Powiedziałem w sklepie o "przymuleniu" w kontekście porannego fizycznego-cielesnego przymulenia gdy ktoś niedawno wstał i jest jeszcze nie do końca przebudzony, rozruszany fizycznie - ale nawet ktoś kto niedawno wstał nie powinien być przymulony duchowo, roztargniony, rozkojarzony jak jak dziś rankiem w sklepie. Po przemyśleniu ranek tutaj nie ma nic do rzeczy, bo duchowo przymulonym, roztargnionym można być w każdej porze dnia. Przymulenie, roztargnienie to po prostu brak duchowej czujności, brak duchowej trzeźwości przez własne zaniedbanie skupienia się w CHRYSTUSIE i zaniedbanie polegania na NIM. ZBAWCA jako człowiek podczas kenozy nigdy nie był "przymulony" z rana, ani w żadnej porze dnia bo trwał stale i całym sercem w OJCU, w społeczności z NIM. Nigdy nie był roztargniony bo właśnie był w stanie ciągłej duchowej czujności, trzeźwości w skupieniu serca przez doskonałą społeczność z OJCEM. Ranek tutaj nie ma nic do rzeczy, bo taki stan może być w każdej porze gdy zaniedbujemy duchową czujność, duchową trzeźwość, gdy serce i myśl gdzieś odpływają. Daj PANIE JEZU trwać w TOBIE stale i przez to ani rankiem, ani w żadnej innej porze nie być roztargnionym, przymulonym - ale czujnym i trzeźwym w TOBIE i przez to mieć odpowiednie słowa, czyny dzięki Twojej łasce... "Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących, i powiedział do Piotra: Czy nie mogliście przez jedną godzinę czuwać ze mną? (41) Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciało słabe" - Ewangelia Mateusza 26:40-41.
Nie kupiłem tej rzeczy bo jej nie było, ale w moim sercu zagościł pokój i miałem uśmiech na twarzy, ta pani też wszystko to dobrze odebrała. Jak dobrze gdy ma się jakąś troskę z jakiejś swojej winy wobec kogoś, porozmawiać z nim o tym, wyjaśnić to, przeprosić go. Pani nie była urażona i nawet nie zwróciła uwagi, ale ja o tym dowiedziałem się gdy poszedłem do niej porozmawiać, przeprosić. Zamiast ukrywać grzechy, winy, jakieś inne rzeczy które obciążają dobrze je wyznać ZBAWCY JEZUSOWI i jeśli jest możliwość naprawy, jeśli to jest najlepszą drogą to zrobić to. Miałem troskę, obciążenie w sumieniu a gdy wybrałem drogę pokory, przeprosin pojawiła się radość i pokój. Ten ciężar zniknął. Poszedłem do innego sklepu i tam kupiłem co było potrzebne, przy okazji w drodze spotkałem pewnego pana z którym mogłem podzielić się świadectwem, Dobrą Nowiną i jakaś też pani się przysłuchiwała. To były dobre słowa we właściwym czasie i radość BOŻA we mnie była jeszcze większa 🙂.
PS - czasami brak czegoś jest błogosławieństwem 🙂 - rzez to że nie było tej rzeczy w pierwszym sklepie, musiałem pójść do innego i obok niego był ten pan i m.in ta pani.
PANIE ZBAWCO JEZU daj być czujnym, a nie roztargnionym. Daj mieć zawsze dobre, właściwe słowo odpowiedzi w ustach, a przede wszystkim właściwe słowo gdy mówię TOBIE ZBAWCY, o twoim zbawieniu, o biblijnej nauce. Prowadź PANIE tam gdzie TWOJA wola, pokieruj tam gdzie TY chcesz by być i daj czynić to co dobre, miłe, doskonałe w TWOICH oczach. Czuwajmy w mocy obecności CHRYSTUSA w nas, w społeczności z NIM i OJCEM tak w przyziemnych rzeczach, ale przede wszystkim w duchowych bo jesteśmy na wojnie, a nie na pikniku ... "Przyobleczcie się w pokorę, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. (6) Uniżcie się więc pod potężną ręką Boga, aby was wywyższył w odpowiednim czasie. (7) Wszystkie wasze troski przerzućcie na niego, gdyż on troszczy się o was. (8) Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć" - 1 list apostoła Piotra rozdział 5"
Inne świadectwo z 26 września : "Dzisiaj będąc w sklepie znów PAN JEZUS DOBRY PASTERZ pokazał mi że nie ma przypadków 🙂 . Idąc do kasy podszedł też równo ze mną pewien młody mężczyzna. Popatrzył się na mnie i spytał czy może stanąć przede mną. Powiedziałem, że pewnie niech staje, ja mam czas. Jestem po wypadku, nie dawano mi szans że przeżyję więc skoro BÓG jeszcze zostawił mnie przy życiu to mam czas 🙂 i chętnie go przepuszczę. Powiedział że za 10 minut musi być w pracy. Zacząłem mu opowiadać na szybko o swoim wypadku, o ZBAWCY PANU JEZUSIE. On do mnie tak : "moja dziewczyna też nie ma ręki. Miała wypadek wpadła pod pociąg." Mówił chyba jak dobrze usłyszałem o wypadku z 2010 roku. Spytałem czy ta dziewczyna mieszka na pewnej ulicy i on odpowiedział że tak, że to ona. Powiedziałem mu że ktoś kiedyś mi mówił o niej. Ta osoba podała ulicę, więc jak mu powiedziałem taki szczegół to od razu potwierdził. Powiedziałem że nie znam jej, ale niech ją pozdrowi ode mnie. Powiedziałem że kiedyś miałem dwie ręce, ale psychicznie miałem katastrofę, ale gdy zacząłem czytać Biblię to PAN JEZUS mnie zbawił, zmienił i nawet jak później, później zdarzył się wypadek to ja dziś nie mam tych złych psychicznych stanów co wtedy. Powiedziałem że najważniejsze jest duchowe zdrowie, bo wtedy nawet jeśli z ciałem jest źle to człowiek się nie załamie, ale jak jest duchowo źle to wtedy nawet ze zdrowym ciałem ma się udrękę, wielu popełnia samobójstwa lub robi inne złe rzeczy. Życzyłem im błogosławieństw BOŻYCH i zachęcałem go aby czytał Biblię, bo to że się spotkaliśmy to nie przypadek. Proszę o modlitwy za nim, za tą jego dziewczyną bez ręki aby obydwoje doświadczyli uwierzyli że JEZUS żył bezgrzesznie, umarł i za ich grzechy, zmartwychwstał jako BÓG WSZECHMOGĄCY i oby poddali, poddawali MU swoje życie, swoje "ja" jako swemu PANU i swemu ZBAWCY. Oby byli małżeństwem na JEGO chwałę, oby prowadzili w mocy JEGO obecności w nich życie godne BOGA i byli JEGO dobrymi, wiernymi sługami, świadkami, dziećmi światłości. Prowadź PANIE ZBAWCO DOBRY PASTERZU dalej tam gdzie TY chcesz i kiedy chcesz, napełniaj odpowiednimi słowami i daj mieć twoją miłość agape, owoc ducha, świętą odwagę, mądrość z góry , czyny godne CIEBIE i OJCA ku waszej chwale ☀️☀"
Inne świadectwo z 28 września : "Kolejne świadectwo z dzisiejszego dnia : Byłem dzisiaj z mamą w pewnym urzędzie. Gdy załatwiliśmy sprawę mama postanowiła pojechać w jedno miejsce ale sama, ja udałem się w stronę domu. Odszedłem kilkanaście metrów a pod ten urząd podjechał samochodów. Kierowca pyta mnie : "Czy to jest Urząd Stanu Cywilnego ??". Odpowiedziałem mu że to nie jest USC ale całkowicie inny urząd. Spytał gdzie jest USC, odpowiedziałem że niedaleko ale na innej ulicy niż jest teraz. Niech zaparkują samochód, przejdą przez skwer na drugą stronę na ulicę Piłsudskiego. Podziękował i poszedłem dalej. Przeszedłem kawałeczek i miałem w sercu przekonanie żeby jak cofać się będą samochodem, to podejść i zaproponować zaprowadzenie na miejsce. Tak zrobiłem. W samochodzie było dwóch panów i pani. Powiedziałem że jak chcą to ich zaprowadzę do USC. Niech zaparkują przy skwerku i pójdziemy te 200 metrów na piechotę [Ul Piłsudskiego jest jednokierunkowa]. Wyszedł jeden pan z samochodu i poszedłem z nim. Pani szła za nami. Powiedziałem że chętnie ich zaprowadzę. Nie dawali mi szans po wypadku, BÓG mnie zostawił więc chętnie poświecę im chwilę i pomogę. Zacząłem opowiadać o wypadku, o tym jak ZMARTWYCHWSTAŁY ZBAWICIEL jeszcze przed wypadkiem pokierował mnie ku Biblii, jak mnie zbawił, zmienił. Gdy wspomniałem o Piśmie Świętym to on powiedział : "jestem Świadkiem Jehowy więc znam Biblię". Gdy powiedział że jest z organizacji ŚJ to w duchu się uśmiechnąłem [nie szyderczo, ale że PAN JEZUS postawił tego człowieka na mojej drodze abym złożył MU świadectwo o CHRYSTUSIE BOGU, którego organizacja ŚJ poniża bo odmawia BÓSTWA - mówi że jest stworzonym archaniołem Michałem]. Wyszedłbym z tego urzędu 30 sekund wcześniej, albo 30 sekund później i minąłbym się z tymi ludźmi. Jak WSZECHMOGĄCY BÓG potrafi co do ułamków sekundy pokierować człowiekiem 0 w końcu jest WSZECHMĄDRY, WSZECHMOGĄCY więc nie dziwi mnie to 🙂 🙂 ale umacnia jeszcze bardziej moją wiarę, moje poleganie na NIM, moją ufność wobec NIEGO. Nie miałem wiele czasu na rozmowę z tym człowiekiem bo droga była bardzo krótka, ale powiedziałem jak PAN JEZUS ZBAWICIEL uwolnił mnie od moich różnych grzechów np z niewoli pornograficznego grzechu, z moich lęków i całej tej beznadziei, pustki jaką miałem. ON uczynił mnie innym jak powiedział : "przyjdźcie do mnie [...] a ja wam dam ukojenie".
Powiedziałem że 10 lat temu wypisałem się z rzymskiego katolicyzmu bo czytając Biblię z mnóstwem rzeczy nie mogę się zgodzić. Na przykład na zbawienie nie można sobie zasłużyć ale wszystko jest dzięki łasce Chrystusa. W tej łasce jest też uświęcenie, więc dobre uczynki nie są drogą do zbawienia, ale są efektem zbawienia. Najpierw jest zbawienie a potem dobre uczynki, a nie na odwrót jak w rzymskim katolicyzmie. Temu panu tutaj coś nie pasowało, co mnie nie dziwi bo w organizacji ŚJ jest pewien trend jakby "zapracowywania sobie" na łaskę lub jak oni mówią "na przychylność Jehowy". Ewangelia łaski i tam nie jest zrozumiała, ale jak nie trwają w "KRZEWIE WINNYM" i nie mają w tym też osobistej społeczności, osobistej relacji, osobistej więzi z CHRYSTUSEM - to i nie mają JEGO pewności zbawienia, owocu ducha, prawdziwego i coraz większego uświęcenia z nowego serca. Mają raczej swoje religijne zamienniki i swoje religijne daremne wysiłki. Powiedziałem mu też że z naukami Świadków też w wielu sprawach się nie zgadzam np z negowaniem BÓSTWA JEZUSA. Zgodziłem się że to są dwie odrębne osoby, ale SYN nie jest stworzeniem. Ten pan coś pokrętnie tłumaczył, mówił sloganami z których nic nie wypływało. Powiedziałem żeby nie bał się mówić [miałem na myśli modlitwę] do CHRYSTUSA. On odpowiedział dlaczego tak uważam że się boi ?? Powiedziałem że większość ŚJ nie rozmawia z Chrystusem, nie zwracają się do NIEGO, nie dziękują MU bo nie uznają GO BOGIEM. On coś znowu pokrętnie mówił sloganami z których wypływały jakieś niejednoznaczne przesłania jakby nie był wrogo nastawiony do zwracania się do Chrystusa. Może źle odebrałem jego słowa. Nie było czasu więcej, a tyle rzeczy miałbym mu jeszcze do przekazania 🙂 - [powierzam go w ręce ZBAWICIELA JEZUSA BOGA PRAWDZIWEGO, a nie w ręce nieistniejącego "świadkowskiego anioła", więc jestem spokojny. ZBAWCA ma moc na miliardy sposobów dotrzeć ze swym zbawieniem do niego, z prawdą swego SŁOWA, wyzwolić go z tej zwodniczej organizacji i oby tak było z tym człowiekiem i z każdym innym niewolnikiem Towarzystwa Strażnica.] Byliśmy już pod USC. Pożegnaliśmy się w pokoju. Pozostaje mi modlitwa za niego, a WSZECHMOGĄCY ZBAWCA jak chce żebym kiedyś z nim jeszcze porozmawiał to jest to dla niego bezproblemowe. Ale i beze mnie może dotrzeć na miliardy miliardów sposobów, bo kim niby ja jestem żeby WSZECHMOGĄCY nie mógł czegoś dokonać beze mnie. Jestem prochem, popiołem tak jak mówił i Abraham. Wszystko co mam, moje istnienie, wszelkie dobro mam od ZMARTWYCHWSTAŁEGO więc ON doskonale poradzi sobie i beze mnie 🙂 🙂 Jednak jak chce nas używać to jest to wielka łaska, przywilej, dar więc bądźmy wierni, pokorni, wytrwali w służbie BOGU i dziękujmy że nam daje nam taką możliwość bo to o wiele, wiele większe niż wszelkie przyziemne ludzkie prace, zajęcia. PS - wspomnijmy w modlitwie tego człowieka i innych świadków zwodniczej organizacji, aby poznali prawdziwego ZBAWICIELA, prawdziwą biblijną naukę i zostali ŚWIADKAMI JEZUS YHVH który jest równy OJCU i nie ma początku tak jak OJCIEC."
inne świadectwo : "Ostatnio nazwałem grzech grzechem, przeciwstawiłem się nieprawości i usłyszałem o sobie, że odbija mi bo nie mam żony 🙂 , że im będę starszy tym mój stan będzie gorszy 🙂 Co ludzie nie wymyślą aby ⛔️usprawiedliwić swoje grzechy lub uciszyć ⛔️oskarżające ich sumienie. Nie dziwcie się jeśli idąc drogą sprawiedliwości CHRYSTUSA - przestrzegając dwóch przykazań miłości usłyszycie o sobie różne złe, nieprawdziwe słowa. Nie było odniesienia do tematu czy dana rzecz jest grzechem czy nie jest grzechem, ale zaczęto mnie atakować odwracając kota ogonem że nie mam żony 🙂 Gdybym miał żonę to powiedzieliby że jestem taki bo mam żonę 🙂 Jak mówi przysłowie : "jak się chce uderzyć psa, kij się znajdzie". Zbawca słyszał o sobie o wiele gorsze słowa np. : "A krewni, gdy o tym usłyszeli, przyszli, aby go pochwycić, mówili bowiem, że odszedł od zmysłów" - Ewangelia Marka 3:21 ______ "Odpowiadając, Żydzi rzekli do niego: Czyż nie mówimy słusznie, że jesteś Samarytaninem i masz demona?" - Ewangelia Jana 8:48. Zbawca też nie miał żony [szatan wymyśla kłamstwa że miał żonę i promuje to w mediach, książkach i różne zwiedzione osoby], więc może nie raz słyszał o sobie że jest taki bo mu odbija z powodu braku żony 🙂 O tym w natchnionym nieomylnym Piśmie Świętym nie mamy aby tak mówili, ale mamy powiedziane że świat go nienawidził, bo ON mówił że uczynki świata są złe. Skoro o Nim źle, kłamliwie mówiono to i o nas JEGO sługach i uczniach też będą. Nie denerwujmy się na tych ludzi, nie odpowiadajmy im złem. Bezwarunkowo im przebaczajmy. Znamy prawdę o sobie o której mówi Biblia, więc nie przejmujmy się kłamstwami o sobie. To co nasz BÓG mówi o nas jest ważne, a ludzkie kłamstwa o nas są nieistotne. Upadną jak każde kłamstwo. Po co mamy złościć się kłamstwami lub smucić nimi - trzymajmy się JEZUSOWEJ prawdy o nas i radujmy się nią. Niech nasze dobre postępowanie, nasze czyste czyny CHRYSTUSOWE obalają nieprawdziwe słowa mówione o nas. Powiedzieć można wszystko, ale to uczynki świadczą czy dane słowa są prawdziwe czy nieprawdziwe. Miłujmy nieprzyjaciół, czyńmy im dobro, módlmy się za nich i błogosławmy im : " Ale wam, którzy słuchacie, powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, (28) błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą" - Ewangelia Łukasza 6:27-28. Nie oddawajmy złem za zło, nie oddawajmy obelgą na obelgę. Jeśli cierpimy z powodu sprawiedliwości Chrystusa, z powodu dwóch przykazań miłości to PAN JEZUS nasz ZBAWCA, BÓG to widzi i jest z nami. Jak ON jest z nami to wszystko będzie dobrze, więc zawsze trzymajmy się przykazań miłości, nie grzeszmy a PAN BÓG będzie z nami, będzie nam błogosławił. _______ " albowiem to jest łaska, jeśli ktoś związany w sumieniu przed Bogiem znosi utrapienie i cierpi niewinnie. (20) Bo jakaż to chluba, jeżeli okazujecie cierpliwość, policzkowani za grzechy? Ale, jeżeli okazujecie cierpliwość, gdy za dobre uczynki cierpicie, to jest łaska u Boga (21) Na to bowiem powołani jesteście, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w jego ślady; (22) On grzechu nie popełnił ani nie znaleziono zdrady w ustach jego; (23) On, gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, lecz poruczał sprawę temu, który sprawiedliwie sądzi" - 1 list Piotra 2:19-23 ________ " I któż wyrządzi wam co złego, jeżeli będziecie gorliwymi rzecznikami dobrego? (14) Ale chociażbyście nawet mieli cierpieć dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście. Nie lękajcie się więc gróźb ich i nie trwóżcie się. (15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (17) Lepiej bowiem jest, jeżeli taka jest wola Boża, cierpieć za dobre niż za złe uczynki" - 1 Piotr 3 _______ "Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! (12) Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami" - Ewangelia Mateusza 5:11-12 _______ "Błogosławcie tych, którzy was prześladują, błogosławcie, a nie przeklinajcie" - list do Rzymian 12:14
Brak żony lub brak męża, posiadanie żony lub posiadanie męża : to wszystko nie ma wpływu na duchowy stan człowieka, bo duchowe życie i zdrowie jest tylko u ZBAWICIELA CHRYSTUSA JEZUSA. JEGO łaski nikt i nic nie zastąp. Kto GO ma temu nic nie brakuje do życia i pobożności : "Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa. (3) Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę" - 2 Piotr 1:2-3. Ożywienie z duchowej śmierci, uwolnienie z niewoli grzechu nie jest w ludziach, ale w samym ZBAWICIELU JEZUSIE ŻYWYM BOGU."
W sierpniu prosiłem was o modlitwy do ŻYWEGO WSZECHMOGĄCEGO BOGA JEZUSA za pewną młodą kobietą u której po wstępnych badaniach wykryto nowotwór złośliwy tarczycy w zaawansowanym stadium. Z ostatnich wieści wiem tyle, że okazało się ostatecznie że nowotwór nie jest jednak złośliwy. Sytuacja nie jest tak poważna jak się wydawało na początku. Nie wiem czy wstępne badania były nieprecyzyjne, czy może były precyzyjne ale BÓG złagodził chorobę. Tak czy inaczej dziękuję CHRYSTUSOWI że sytuacja nie jest tak zła jak wyglądało na początku i proszę GO o całkowite uzdrowienie tej młodej kobiety mającej malutkie dziecko, męża. Przede wszystkim proszę o zbawienie wieczne dla niej i jej bliskich, aby ZMARTWYCHWSTAŁY był rzeczywiście i do końca ich PANEM i ich ZBAWCĄ którego wolę wypełniają, żyją według biblijnej apostolskiej nauki. "Złośliwy nowotwór tarczycy u pewnej młodej kobiety. Prośba modlitewna za nią i jej rodziną, bliskimi" - https://mieczducha888.blogspot.com/2020/08/zosliwy-nowotwor-tarczycy-u-pewnej.html
Na koniec tego wpisu takie słowa : Znając Bożą miłość do nas, nie wątpiąc w Bożą miłość do nas możemy dopiero zdrowo funkcjonować, rozwijać się na tym wspaniałym gruncie. Wszelkich łask i błogosławieństw Jezusowych. Spokojnego dnia i spokojnej nocy od Księcia Pokoju naszego Zbawiciela i PANA Który panuje absolutnie nad wszystkim co się dzieje i jeszcze stanie... 🙂 pozdrawiam w Chrystusie ...... "A myśmy ❤️poznali i uwierzyli❤️ w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim. (17) W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie. (18) W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości. (19) Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował" - 1 list apostoła Jana 4:16-19 _________ "żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości, (18) zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, (19) i mogli poznać ❤️miłość❤️ Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą" - list apostoła Pawła do Efezjan 3 - "Cudowna prawda w ostatnim zdaniu Biblii Objawienie Jana 22:21 - Ewangelia Prawdziwej Łaski część 7" - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/08/cudowna-prawda-w-ostatnim-zdaniu-biblii_31.html?m=0
"Ewangelia Prawdziwej Łaski część 5 - łaska miłość ŁASKAWEGO BOGA list Judy 1:21" - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/04/ewangelia-prawdziwej-aski-czesc-5-aska.html
"Dlaczego w rzymskim katolicyzmie nie ma Jezusowego pokoju ducha - Mam już dzisiaj życie wieczne część 7" - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/07/dlaczego-w-rzymskim-katolicyzmie-nie-ma.html?m=0
"Miłość mocniejsza od śmierci i słodsza od najlepszego miodu część 8 - OJCIEC DOSKONAŁY "nie zostawię was sierotami" Jn 14:18" - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/04/miosc-mocniejsza-od-smierci-i-sodsza-od.html
"miłość mocniejsza od śmierci i słodsza od najlepszego miodu część 5 - dziecko Niebiańskiego OJCA" - https://mieczducha888.blogspot.com/2017/11/miosc-mocniejsza-od-smierci-i-sodsza-od.html?m=0
"Ewangelizacyjne wyjście po krojony chleb i owoce - prowadzenie JEZUSA BOGA PRAWDZIWEGO" - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/06/ewangelizacyjne-wyjscie-po-krojony.html
"prowadzenie JEZUSA BOGA PRAWDZIWEGO część 2 - niepozorne wyjście do banku" - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/10/prowadzenie-jezusa-boga-prawdziwego_9.html
"biblijny dar cierpienia Filipian 1:29 część 1 - temat tabu w wielu kościołach charyzmatycznych które głoszą słodkie demoniczne obietnice" - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/10/biblijny-dar-cierpienia-filipian-129.html
"Wszechmocny Suwerenny Jezus Chrystus część 14 - dar cierpienia Filipian 1:29 tematem tabu i głupotą w kościołach z naukami "Ruchu Wiary" i "prosperity gospel" " - https://mieczducha888.blogspot.com/2019/10/wszechmocny-suwerenny-jezus-chrystus_3.html
chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13 .... Charis2007@wp.pl ... 06.11.2020 Puławy , Dominik ..... "Biblijny binitarianizm prawdą - dlaczego trynitarianizm i unitarianizm są błędnymi skrajnościami część 15 Binitarianizm w 1 liście apostoła Jana" - https://mieczducha888.blogspot.com/2020/10/biblijny-binitarianizm-prawda-dlaczego_31.html
Ja miałam kiedyś ciekawy przypadek rozmowy. Tylko że w internecie, na 6obcy (można anonimowo porozmawiać z ludźmi). Wkleiłam fragment z Biblii i człowiek po drugiej stronie zaczął rzucać strasznymi bluźnierstwami. Na Boga, Jezusa, nawet Marię i Kościół Katolicki (tym ostatnim mnie akurat niespecjalnie oburzył, wytłumaczyłam mu, że nie jestem katoliczką). Starałam się by moje wypowiedzi były łagodne i pełne miłości oraz szacunku. On sam w końcu zaczął łagodnieć aż przeprosił i wytłumaczył, dlaczego tak się zachowywał, jaki ma problem i mogliśmy porozmawiać normalnie. Spytałam go o imię i powiedziałam, że będę się o niego modlić. Nie trafiłam już na niego więcej ale mam nadzieję, że jest lepiej u niego. " Odpowiedź łagodna uśmierza zapalczywość, słowo raniące pobudza do gniewu." (Prz 15:1)
OdpowiedzUsuńZresztą to nie był jedyny przypadek, kiedy to biblijne przysłowie się sprawdziło.
Zło tylko dobrem CHRYSTUSOWYM i miłością agape można pokonać. Postąpiłaś bardzo dobrze, tak jak powinien postąpić chrześcijanin, uczeń i niewolnik CHRYSTUSA. Gdy tak postępujemy to PAN jest z nami w tym i dajemy dobre świadectwo innym. Gdybyś mu odpowiadała złem, groziła itd. to jeszcze bardziej by się nakręcił, rozjuszył. Wszystkie biblijne pouczenia, wskazówki, przestrogi, nakazy są prawdziwe, niezawodne więc na przekór sobie, światu słuchajmy biblijnej apostolskiej nauki i stosujmy ją a efekt będzie dobry, bo PAN za tym będzie stał który dał te rzeczy.
UsuńPozdrawiam cię Magdo. Wszelkich łask, błogosławieństw CHRYSTUSOWYCH abyś zawsze i wszędzie postępowała według woli PANA JEZUSA CHRYSTUSA i przynosiła przez to JEMU oraz OJCU chwałę, cześć, a dla ludzi była żywym przykładem prawdziwego chrześcijańskiego życia.
PS - widzę że zacytowałaś z Biblii Tysiąclecia. Radziłbym ci nie cytować tego przekładu, bo ma wiele trucizn. Dobrze unikać cytowania tego przekładu, aby nie być dla kogoś np. powodem do upadku, do przyjęcia różnych ludzkich nauk z tego przekładu : "Apokryficzne trucizny - dlaczego lepiej unikać Biblii Tysiąclecia część 2" - https://mieczducha888.blogspot.com/2017/01/apokryficzne-trucizny-dlaczego-lepiej.html
ozdrawiam Dominik
Niestety, nie na każdego to działa.
UsuńMiałam kiedyś dyskusję z jakimś katolikiem na temat Sola Scriptura. Moje odpowiedzi były łagodne i starałam się, by były pełne miłości i zrozumienia a w zamian dostałam wyzwiska. Przykre to było.
Też pozdrawiam.
Może nie zawsze widzimy efekt, ale na pewno każde dobro CHRYSTUSOWE nie jest daremne. Mimo wrogości, sprzeciwów, ataków w mocy CHRYSTUSA dalej, nieustannie reagujmy w miłości agape, w owocu ducha, w mądrości z góry pośród coraz obfitszego uświęcenia pełniąc wolę ZBAWCY. Grzeszne słowa i grzeszne zachowania są jak bumerang - one wracają do tego które je wypuszcza i uderzają tak na prawdę w niego. Sam sobie taki krzywdę robi. Przebaczajmy i dalej czyńmy z serca to co CHRYSTUS nam polecił. Pozdrawiam Magdo i wszelkich łask, prowadzenia WSZECHMOGĄCEGO, DOSKONAŁEGO CHRYSTUSA - BOGA PRAWDZIWEGO równego OJCU
Usuń,