wtorek, 15 października 2019

wbrew sobie i światu wypłyńmy na głębie Łukasz 5:4-5 - Bądźmy mężny i dzielny w JEZUSIE WSZECHMOGĄCYM BOGU część 2


Często przed nami PAN JEZUS otwiera różne drzwi do dawania świadectwa o NIM, do czynienia dobra innym ale my musimy przejść przez te drzwi. PAN ZBAWICIEL daje chcenie i wykonanie, ale my musimy wziąć to od NIEGO.
W sierpniu musiałem zrezygnować z pracy [ręka notorycznie mi się przemęczała, przeciążona była]. Złożyłem wymówienie, załatwiłem papierkowe sprawy, podziękowałem dyrekcji, kierownictwu za pomoc i pożegnałem się z nimi. Teoretycznie wszystko załatwiłem i nic nie musiałem robić ponad to. Nic mnie już teoretycznie nie wiązało z firmą. Jednak nie pożegnałem się z pozostałymi pracownikami, z którymi przed wypadkiem i po wypadku często razem ramie w ramie pracowaliśmy. Z nie jedną osobą miałem dobre rozmowy o ZBAWICIELU, wierze czy o życiu. Dziś poszedłem pożegnać się z nimi. Kupiłem cukierki, coś słodkiego i poszedłem do firmy. Miłe było się pożegnać, porozmawiać i powiedzieć o ZBAWCY, zachęcić do czytania Biblii. Nikt się pewnie nie spodziewał zobaczyć mnie i niektórzy nawet nie wiedzieli że te cukierki to "pożegnalne" cukierki. Mogłem wielu osobom jeszcze dopowiedzieć o swoim nawróceniu, o swojej drodze ze ZBAWICIELEM i o mojej ufności wobec NIEGO, o tym że będąc dzieckiem BOŻYM najlepsze dopiero jest przede mną. Mimo że to pożegnanie to miałem radość BOŻĄ, uśmiech na twarzy żegnając się z nimi, rozmawiając z nimi.  Nie jedna osoba wspomniała że widać po mnie że jest u mnie dobrze, że nie jestem załamany, rozgoryczony itd.  "Królestwo Boże bowiem to nie pokarm i napój, ale sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. (18) Kto bowiem w tym służy Chrystusowi, podoba się Bogu i cieszy się uznaniem u ludzi." - Rzymian 14:17-18
Poszedłem też do firmy aby zrobić porządek w szafce którą zajmowałem. Też nie musiałem sprzątać tej szafki, ale co to za świadectwo chrześcijańskie : zostawiać szafkę zawaloną swoimi roboczymi rzeczami, zostawiać ją w nieporządku itd. Część rzeczy wziąłem do domu, część wyrzuciłem. Szafkę umyłem i zostawiłem czyściutką, pustą. Jeśli ktoś przyjdzie nowy do pracy to będzie miał gotową szafkę. Z tego co widziałem to przeważnie ludzie zostawiali w szafkach swoje robocze ubrania, puste butelki i wszelkie śmieci. To nie jest w porządku wobec pracodawcy i wobec innych ludzi zostawiać w szafce śmietnik. Nikt z ludzie nic nie mówił abym posprzątał szafkę, w sumieniu PAN mi dawał takie przekonanie. Jakoś i tak ociągałem się aby wybrać się do firm, pożegnać się, posprzątać po sobie. Powinienem to zrobić w jak najszybszym możliwym czasie po zerwaniu umowy. Gdybym zostawił szafkę nieposprzątana i kiedyś ktoś by spytał czyje to rzeczy, kto zostawił taki nieporządek po sobie i ktoś by powiedział że to Dominik, to jaki wstyd przyniósłbym PANU JEZUSOWI. Jakie złe świadectwo chrześcijańskie dałbym takim zachowaniem. Ludzie nas obserwują, bądźmy dobrym przykładem dla innych we wszelkim postępowaniu ... "Tak więc czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego robicie, wszystko róbcie ku chwale Boga. (32) Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla kościoła Bożego; (33) Tak jak i ja się wszystkim we wszystkim podobam, nie szukając w tym własnej korzyści, ale korzyści wielu, aby byli zbawieni." - 1 Koryntian 10:31-33. Szafka wysprzątana, umyta. Gdybym przyszedł do pracy to taką wolną szafkę chciałbym zastać a nie zawaloną starymi ubraniami, roboczymi rzeczami itd ... "Jak chcecie, aby ludzie wam czynili, tak i wy im czyńcie." - Łukasz 6:31. Nie ważne że może większość zostawia po sobie śmietnik, ja mam nie naśladować większości ale mam naśladować BOGA ŻYWEGO JEZUSA który jest MIŁOŚCIĄ i jest ŚWIĘTY. BÓG jest BOGIEM porządku a nie chaosu. W domu OJCA jest ład, porządek a nie śmietnisko, bałagan [w swoim pokoju muszę troszkę bardziej pilnować tego porządku, ładu].

Jak przyjmowałem się do pracy to dostałem taki fartuch i spodnie fartuchowe ochronne. Pani która mi wydawała je narzekała że nikt gdy odchodzi z pracy nie zwraca tych rzeczy. Powiedziałem jej, że jestem chrześcijaninem i na pewno oddam te rzeczy. To są drobiazgowe rzeczy warte pewnie ze 20 złotych, ale mimo wszystko chrześcijanin ma być uczciwy, nienaganny we wszystkim - czy coś jest warte grosz, czy coś jest warte miliony to ma być uczciwi, rzetelny, nienaganny. Dziś przypomniałem tej pani swoją obietnice i jej słowa sprzed 4 lat, a ona mówiła że te rzeczy się zużywają i nie muszę ich przynosić. To co miałem w szafce czy mam w domu to upiorę i mimo wszystko oddam. Dotrzymałem słowa. Nie rzuciłem słów na wiatr. Drobnostka ale ludzie to dostrzegają mimo wszystko. Nie zrobiłem tego dla ludzi, ale że obiecałem. Ta pani wtedy nie dowierzała moim słowom ale jak widać pamiętałem o tym co mówiłem.
Dostałem też gdy pracowałem buty, ocieplane rzeczy w tym kurtkę. Nie musiałem ich oddawać, nikt mi nic nie wspominał o oddawaniu ich. Ja w nich ani razu nie chodziłem. Sam spytałem czy mogę je oddać bo są nowe, nie chodzone. Buty już oddałem bo miałem je w szafce, a resztę rzeczy mam w domu. W dogodnym czasie dostarczę je do firmy. Ktoś inny może by kombinował żeby je gdzieś sprzedać, ale ja wolę je oddać. Uczciwe i dobre oddać je do firmy. Nie brakuje raczej w niej pieniędzy, ale gdy je oddam to zawsze nie będą musieli kupować tych rzeczy dla jakiejś osoby. Ja będę miał wolniejszą szafę i w firmie te rzeczy zostaną użyte prawidłowo. Tyle pomocy, dobra PAN JEZUS mi dał przez tą pracę że chętnie je oddam. Kiedyś przed nawróceniem oddanie tych rzeczy uznałbym za głupstwo bo wolałbym je sprzedać gdzieś i mieć z tego jakieś pieniądze, ale dzisiaj mam inne zapatrywanie na wszystko. Mam co jeść, gdzie spać i jeszcze trochę zostaje więc po co być chciwym, zachłannym i tym bardziej kombinować przy rzeczach które widzę że należy je oddać. Nie bądźmy kombinatorami, nie pokładajmy bezpieczeństwa, nadziei w pieniądzach ale tylko w JEZUSIE BOGU ŻYWYM który zbawił nas, uczynił nas dziećmi BOŻYMI i jak uzna za konieczne, dobre da nam o wiele więcej niż z jakiegoś ciemnego, grzesznego kombinatorstwa. 
Poszedłem na piechotę w jedną i w drugą stronę. W sumie pewnie koło 8-9 kilometrów zrobiłem, ale spotkałem po drodze różnych ludzi którym mogłem mówić o ZBAWICIELU, o swoim nawróceniu i o obecnym dobrym duchowym stanie dzięki łasce PANA ZBAWICIELA.

"Objawienie Jana 21:8 - zabójcze Deilos" - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/07/objawienie-jana-218-zabojcze-deilos.html

"Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu. (8) Nie wstydź się więc świadectwa naszego Pana ani mnie, jego więźnia, lecz weź udział w cierpieniach dla ewangelii według mocy Boga" - 2 Tymoteusz 2:7-8 - gdy widzimy jak wspaniały i potężny jest PAN ZBAWICIEL to opinie ludzi, ich reakcje przestają mieć znaczenie. Światło chwały PAN JEZUSA WSZECHMOCNEGO STWÓRCY rozprasza lęki, wstydzenie się GO. ON jest tak wspaniały, potężny że opinia kruchego ograniczonego człowieka przeciwnego ZBAWCY PANU nie powinna mieć wpływu na nasze zachowania. Trzeba patrzeć na STWÓRCĘ BOGA a nie na wrogie opinie, sprzeciwy stworzeń które nadal istnieją tylko dzięki NIEMU. 
Według ludzkiego mniemania nie musiałem tam iść i żegnać się, nie musiałem kupować żadnych cukierków. Nie musiałem według ludzkiego mniemania sprzątać tej szafki, nie muszę według ludzkiej perspektywy oddawać tych rzeczy które dostałem jako osobiste ubrania robocze. Jednak według CHRYSTUSOWEJ BOŻEJ oceny, perspektywy dobrze to wszystko było i jest zrobić. W czasach samolubstwa, egoizmu, chciwości itd takie niby niepozorne, drobne rzeczy mogą dawać ludziom dużo do myślenia. Chwała PANA JEZUSOWI że daje robić to ochotnie z serca, z radością a nie sztucznie, na siłę. Miło było porozmawiać, podzielić się świadectwem, zachęcić do ufania PANU ZBAWCY, do czytania Biblii. Pozostaje mi modlitwa. Wytrwała modlitwa aby te osoby nie było tylko znajomymi z pracy ale braćmi/siostrami w JEZUSIE PANU ZBAWICIELU. Aby i oni stali się dziećmi światłości. 
PAN JEZUS daje nam różne okazje do mówienia o NIM, do okazywania JEGO miłości, do czynienia JEZUSOWEGO dobra z czystego serca ale to wymaga często od nas poświęcenia, trudu, rezygnacji z czegoś. Najłatwiej byłoby powiedzieć : "nie chcę mi się tam iść i z nimi rozmawiać. Nie będę przeznaczał pieniędzy aby coś im kupować. Nie pracuje tam i nie będę szedł i sprzątał jakieś szafki, nie będę oddawał rzeczy które mi dano i o które nikt się nie upomina". To co najłatwiejsze według ludzkiego leniwego, tchórzliwego nastawienia nie jest miłe i nie przynosi chwały JEZUSOWI który nieskończenie większe podjął wysiłki i nieskończenie większe rzeczy miał przed sobą a jednak nie stchórzył, nie wycofał się. Często żeby przynosić dobry owoc JEZUSOWY, żeby być dobrym sługą trzeba wykazać wiele wysiłku, poświęcenia. PAN chce nam udzielać wszelkiej potrzebnej mądrości, miłości, odwagi - wszelkiego "chcenia i wykonania" ale my musimy chcieć to wziąć w zastosować w praktyce. PAN daje wszystko, oby tylko było chętne serce u nas ...

"wbrew sobie i światu wypłyńmy na głębie Łukasz 5:4-5 - Bądźmy mężny i dzielny w JEZUSIE WSZECHMOGĄCYM BOGU" - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/09/wbrew-sobie-i-swiatu-wypynmy-na-gebie.html

"uwolniony od legionu demonów - cenna lekcja z Dekapolu dla chrześcijan " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/06/uwolniony-od-legionu-demonow-cenna.html
"Lecz z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a jego łaska względem mnie nie okazała się daremna, ale pracowałem więcej od nich wszystkich, jednak nie ja, lecz łaska Boga, która jest ze mną" - 1 Koryntian 15:10
Spotkałem po drodze różne osoby z trudnym nastawieniem : "wierzę w BOGA ale mam swoją wiarę" "też wierzę w BOGA ale kto wie kto napisał tą Biblię, ona nie jest od Chrystusa", "wierzę w BOGA ale ...".  Szatan i inne demony też wierzą w BOGA, też wierzą że JEZUS żyje ale nie jest ON ich PANEM - nie pełnią JEGO woli, są nieposłuszne. Panami są dla samych siebie. Ludzie żyją w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa "wiary w BOGA". Każdy wie że jest BÓG, ale czy JEZUS jest ich rzeczywistym PANEM ?? JEGO wolą nie jest życie ukazywane przez rzymski katolicyzm, życie według wzorców tego świata. Prośmy o mądrość, właściwe słowa aby burzyć fałszywe mniemania, fałszywe poczucie bezpieczeństwa że "wierzę w BOGA, w JEZUSA" i to wystarczy. Demony też to mają i nawet drżą a jednak nie są posłuszne, nie pełnią woli JEZUSOWEJ ukazanej w doskonałej nauce nowego przymierza z Golgoty. Gdy chory myśli że jest zdrowy to nie pójdzie do lekarza, nie zostanie uzdrowiony, uratowany. " Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (22) Wielu powie mi tego dnia: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu i w twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów, i w twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów? (23) A wtedy im oświadczę: Nigdy was nie znałem. Odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie nieprawość" - Mateusz 7:21-23. To dobry wpis na osobny temat. To ważny temat o którym powinni rozmawiać ci którzy mają na sercu ewangelizację. PANIE JEZU udzielaj nam mądrości, prowadź w burzeniu fałszywego bezpieczeństwa i daj w twojej miłości, łagodnym językiem ukazywać prawdziwą DROGĘ ZBAWIENIA i drogę pełnienia TWOJEJ woli przez moc twojej obecności w sercu człowieka który CI zaufa, zawierzy jako swojemu ZBAWCY PANU ...

"Biblijne dowody że czyściec jest bluźnierstwem - fałszywe bilety do nieba część 2" - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/10/biblijne-dowody-ze-czysciec-jest.html
" Biblijne dowody że Polska była i jest bezbożnym krajem a nie chrześcijański. Pozory pobożności - wierzący bezbożnik " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/09/biblijne-dowody-ze-polska-bya-i-jest.html

       chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13  .... Charis2007@wp.pl ... 15.10.2019 Puławy , Dominik


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz