" Dopóki Mojżesz trzymał swoje ręce podniesione do góry, miał przewagę Izrael, a gdy opuszczał ręce, mieli przewagę Amalekici." - Księga Wyjścia 17:11. ... " I powiedział do nich: Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie." Łk 22:46 - słowo "próba" byłoby tu lepsze niż "pokusa", ale sens i wezwanie jest do modlitwy, do tego aby umysł był skierowany na BOGA i na to co w górze. Abyśmy całym sercem byli przy PANU JEZUSIE - oby nic, nikt nie odciągnęło naszych umysłów, nie rozproszyło nas bo osłabniemy, zgaśniemy, przegramy. Nie opuszczajmy "rąk" bo jesteśmy w wielkiej bitwie - a przed Kościołem jeszcze większe kiedyś duchowe bitwy m.in krach ekonomiczny w trakcie 3 wojny światowej i globalne prześladowania uczniów, naśladowców ZBAWICIELA. Myślmy o tym naszym ZBAWCY, OJCU oraz o tym : Filipian 4:8
" I nadciągnęli Amalekici, aby walczyć z Izraelem w Refidim. (9) Wtedy rzekł Mojżesz do Jozuego: Wybierz nam mężów i wyrusz do boju z Amalekitami. Jutro ja z laską Bożą w ręku stanę na szczycie wzgórza. (10) Jozue uczynił tak, jak mu rozkazał Mojżesz, i wyruszył do boju z Amalekitami, a Mojżesz, Aaron i Chur weszli na szczyt wzgórza. (11) Dopóki Mojżesz trzymał swoje ręce podniesione do góry, miał przewagę Izrael, a gdy opuszczał ręce, mieli przewagę Amalekici. (12) Lecz ręce Mojżesza zdrętwiały. Wzięli więc kamień i podłożyli pod niego, i usiadł na nim; Aaron zaś i Chur podpierali jego ręce, jeden z tej, drugi z tamtej strony. I tak ręce jego były stale podniesione aż do zachodu słońca. (13) Tak pobił Jozue Amalekitów i ich lud ostrzem miecza. " - Księga Wyjścia 17:8-13
Jak wielka była determinacja modlitewna Mojżesza, Aarona i Hura. Jak ogromny trud, wysiłek, wytrwałość jest ukazana w tej historii. To nie ręce Mojżesza czy laska dawały przewagę i zwycięstwo, ale obecność WSZECHMOGĄCEGO ŻYWEGO BOGA na którym oparł się Mojżesz, na którym bezgranicznie polegał, był skupiony i wstawiał się za walczącymi fizycznym ramieniem. Te podniesione ręce Mojżesza to dla mnie symboliczny obraz kruchości człowieka, ale i bezgranicznego oparcia się na STWÓRCY. Oczywiście to nie wyeliminowało wysiłku, obowiązków ludzkich - nadal Jozue i armia mieli swoje zadanie, ale wszystko to było zrobione na gruncie oparcia, zaufaniu ZBAWCY BOGU który dał zwycięstwo. Również widzimy tutaj że ręce Mojżesza nie były jakoś cudownie umacniane, ale zostały podtrzymane naturalnym sposobem. Czasem zamiast lekceważyć naturalne sposoby i oczekiwać jakichś cudów - właśnie trzeba posłużyć się rozumem lub poprosić innych wierzących o pomoc, wsparcie. KOŚCIÓŁ to ciało, a nie pojedynczy organ. Rodzina JEZUSOWA. Potrzebujemy siebie nawzajem, ale koniczne jest aby każdy trwał indywidualnie w JEZUSIE KRZEWIE WINNYM i dopiero wtedy może być użyteczny, pomocny dla innych. Wtedy dopiero jest częścią prawdziwego KOŚCIOŁA JEZUSOWEGO - nadprzyrodzonej rodziny, a nie organizacji, klubu biblijnego czy towarzystwa wzajemnej adoracji.
Róbmy to co jest naszym obowiązkiem i módlmy się pośród tego. Jedno nie wyklucza drugiego, wręcz przeciwnie - gdy PANU powierzamy wszystko to ON dopomaga nam. Modlitwa nie prowadzi do lenistwa i nie prowadzi do olewania obowiązków rodzinnych, domowych, nie olewa pracy i innych dobrych, koniecznych rzeczy. PAN dawał mannę, ale mannę trzeba było zebrać, ugotować lub upiec. BÓG w swojej łasce dawał mannę z nieba - ale nie spadała ona wprost do garnków jako gotowa do jedzenia. Człowiek musiał też włożyć pracę, wysiłek ze swojej strony.
Mamy czas obecnie wzburzenia międzynarodowego z powodu koronawirusa i kryzysu ekonomicznego. To kolejna próba przed Kościołem Chrystusowym z której wyjdziemy słabsi, poranieni, przegrani lub jako odstępcy jeśli zaniedbamy, zlekceważymy pilnowanie umysłu, serca w modlitwie ku ZBAWCY i OJCU. Nie "opuszczajmy" modlitewnych rąk. Oczywiście nie chodzi o dosłowne trzymanie podniesiony rąk - nie to mam na myśli. Możemy trwać w modlitwie i w duchu czuwania modlitewnego bez udziału rąk. Mamy różne obowiązki domowe, zawodowe i modlić się lub mieć rękę na "duchowym pulsie" możemy mieć bez względu na pozycję ciała czy zajęte czymś ręce. Ważne gdzie jest nasze serce, czy jest przy ZBAWCY i OJCU którzy nas miłują, czy chętnie spędzamy z NIM czas, rozmawiamy itd." Opowiedział im też przypowieść o tym, że zawsze należy się modlić i nie ustawać " - Ewangelia Łukasza 18:1. Modlitwa to nie tylko mówienie do BOGA, to też słuchanie - bycie czujnym, wyczulony umysłem przez kierowanie serca ku górze, ku miłości BOGA, JEGO zbawieniu, łasce, dobroci, wiecznemu Królestwu, naukom. Zawsze powinniśmy być duchowo trzeźwi, czujni w swoim sercu - ale tym bardziej tego serca trzeba pilnować w trudnym czasie lub po jakimś zwycięstwie aby się nie rozluźniać, nie tracić czujności bo wtedy też może nadejść niespodziewany atak. Teraz jest trudniejszy czas na świecie i wielkie zamieszanie wśród wielu chrześcijan i kościołów : wiele osób czy kościołów zostało oszukanych teoriami spiskowymi, sieją ducha buntu wobec władz, propagują różne błędne proroctwa, przekazy. Poza tym trzeba uważać aby nie tracić czasu, nie zaśmiecać sobie umysłu mass medialnymi też wieściami, newsami. Podstawowe rzeczy dobrze wiedzieć, ale łatwo popłynąć w tym temacie newsów i zatracać czas, gasić CHRYSTUSOWEGO ducha. Sam zaczynałem za dużo przesiadywać i za dużo śledzić ten temat koronawirusa. Miałem w sumieniu, w myślach przekonanie aby zostawić to, że tracę czas, żebym wybrał w tym czasie to co JEZUSOWE - czas z PANEM i OJCEM w modlitwie i przy Słowie biblijnym. Na początku nie słuchałem tego głosu sumienia, myśli - ale od paru dni nie wchodzę na portale, przestałem to śledzić. Wychodzi mi to na dobre. Podstawowe informacje potrzebne w tym temacie nie wymagają ślęczenia godzinami, latania po portalach gdzie jest wielki śmietnik.
Historia z Amalekitami pokazuje nam nieugiętość, wytrwałość w modlitwie. Do tego zachęca nas też nasz PAN ZBAWICIEL : " Opowiedział im też przypowieść o tym, że zawsze należy się modlić i nie ustawać; (2) Mówiąc: W pewnym mieście był sędzia, który Boga się nie bał i z człowiekiem się nie liczył. (3) Była też w tym mieście wdowa, która przychodziła do niego i mówiła: Pomścij moją krzywdę na moim przeciwniku. (4) On przez długi czas nie chciał, lecz potem powiedział sobie: Chociaż Boga się nie boję i z człowiekiem się nie liczę; (5) To jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, pomszczę jej krzywdę, aby już nie przychodziła i nie zadręczała mnie. (6) I powiedział Pan: Słuchajcie, co mówi niesprawiedliwy sędzia. (7) A Bóg, czy nie pomści krzywdy swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż długo zwleka w ich sprawie? (8) Mówię wam, że szybko pomści ich krzywdę. Lecz czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? " - Ewangelia Łukasza 18:1-8
Zachętę i wezwanie do modlitwy mamy w ogrodzie Getsemane : " Kiedy przyszedł na miejsce, powiedział do nich: Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. (41) A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się: (42) Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, lecz twoja niech się stanie. (43) Wtedy ukazał mu się anioł z nieba i umacniał go. (44) I w śmiertelnym zmaganiu jeszcze gorliwiej się modlił, a jego pot był jak krople krwi spadające na ziemię. (45) A gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. (46) I powiedział do nich: Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie " - Łukasz 22:40-46. Zbawca nabierał sił w modlitwie, apostołowie zlekceważyli modlitwę i przez to usnęli, a później pouciekali ze strachu, Piotr trzy razy się zaparł. Ulegli próbie - upadli w czasie próby bo zlekceważyli modlitwę. To samo czeka nas w naszych próbach gdy będziemy lekceważyć modlitwę, gdy nie będziemy w niej wytrwali. Modlitwa nie zmienia BOGA, ale zmienia nas. Gdy jesteśmy sercem przy ZBAWCY i OJCU - to nasze serce nie jest przy tym co złe, nie przenika grzechem i grzech nie bierze góry nad nami. Nie służymy grzechowi swoimi czynami.
"Z obfitości serca mówią usta" - gdy lekceważymy modlitwę, gdy nie jesteśmy w niej wytrwali to nasze serce będzie przenikać tym co ciemne, będziemy karmić je czymś pustym, niezdrowym itd - i to będzie wychodzić z naszych ust i w innych czynach : "I powiedział: Co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. (21) Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, cudzołóstwa, nierząd, zabójstwa; (22) Kradzieże, chciwość, niegodziwość, podstęp, wyuzdanie, oko złe, bluźnierstwo, pycha, głupota. (23) Całe to zło pochodzi z wnętrza i kala człowieka" - Ewangelia Marka 7:20-23Trwając sercem przy ZBAWCY i OJCU w modlitwach, kontemplacji nad ICH miłością, dobrocią, zbawieniem, wspaniałymi ICH biblijnymi obietnicami to PAN JEZUS jest w nas, a my w NIM i ON mieszkając duchowo w naszych sercach - udziela nam coraz obficiej ze swojego ducha, tak że obfitujemy w owoc ducha : " Owocem zaś Ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiara; (23) Łagodność, powściągliwość. Przeciwko takim nie ma prawa. (24) A ci, którzy należą do Chrystusa, ukrzyżowali swoje ciało wraz z namiętnościami i pożądliwościami. (25) Jeśli żyjemy w Duchu, w Duchu też postępujmy. (26) Nie bądźmy żądni próżnej chwały, jedni drugich drażniąc, jedni drugim zazdroszcząc. " - list apostoła Pawła do Galacjan 5:22-26
To o czym, o kim myślimy - to następnie będzie przejawiało się w naszych czynach. Trwajmy w JEZUSIE KRZEWIE WINNYM a ON ZBAWICIEL będzie sprawiał, że wydawać będziemy BOŻE owoce. Człowiek sam z siebie nie może tego zrobić - potrzebuje ZBAWICIELA i trwania w NIM. Uśmiercamy swoje "ja" - a wybieramy to co chce PAN ZBAWICIEL i ON daje nam moc, siłę potrzebną do wykonania, życia według JEGO woli. Potrzebujemy modlitwy - nie wierszyków powtarzanych ileś razy na wzór rzymskokatolickiego różańca i innych tego typu mantr. Mam na myśli modlitwę jako czas, rozmowę spędzaną z JEZUSEM i OJCEM na gruncie pewności zbawienia dzięki łaskawej, jednorazowej ofierze Zbawcy z Golgoty. Bez pewności zbawienia - nie ma zdrowych modlitw, bo bez pewności zbawienia jest strach przed BOGIEM, jest niepewność co do JEGO miłości, przebaczenia, akceptacji. Tam gdzie strach tam ciężko z kimś się rozmawia, spędza czas. Jeśli wątpi się w czyjąś dobroć, miłość, akceptację to wspólny czas nie jest miłym czasem. Chętnie uniknęłoby się spotkania i rozmowy z osobą której się boi, wątpi w jej miłość, dobroć. Pewność zbawienia według zbawienia z łaski przez wiarę jest moim zdaniem fundamentem modlitwy - "Dlaczego w rzymskim katolicyzmie nie ma Jezusowego pokoju ducha - Mam już dzisiaj życie wieczne część 7" - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/07/dlaczego-w-rzymskim-katolicyzmie-nie-ma.html
"Ewangelia Prawdziwej Łaski część 6 - uwolnienie z niewoli lęku przed : śmiercią i spotkaniem z BOGIEM" - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/07/ewangelia-prawdziwej-aski-czesc-6.html
Gdy się kogoś kocha i zna jego miłość to czas spędzany z tą osobą nie jest nudnym czasem. Nie jest to straszny czas, ale budujący, wyczekiwany. Można się zwierzyć, można czuć się bezpiecznie. Można przyznać się do winy i oczekiwać przebaczenia, zapomnienia. Kogo nudzi czas z JEZUSEM i OJCEM - ten słabo ICH poznał, ten ma deficyt w poznaniu ICH wspaniałości, miłości, dobroci i tego co uczynili na Golgocie i dla niego. ZBAWCA i OJCIEC są nieskończenie wspanialsi, lepsi od wszystkich innych istot - więc jak można nudzić się, męczyć się w rozmowie z NIMI, w czasie spędzanym z NIMI. Potrzebuję, potrzebujemy wszyscy jeszcze głębszego, lepszego poznania ICH wspaniałości, miłości, dobroci, zbawienia, łaski a wtedy czas spędzany z NIMI będzie coraz wspanialszym, coraz bardziej budującym czasem ... " Nie przestaję dziękować za was, czyniąc o was wzmiankę w moich modlitwach; (17) Prosząc, aby Bóg naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia w poznaniu jego samego; (18) Ażeby oświecił oczy waszego umysłu, abyście wiedzieli, czym jest nadzieja jego powołania, czym jest bogactwo chwały jego dziedzictwa w świętych; (19) I czym jest przemożna wielkość jego mocy wobec nas, którzy wierzymy, według działania potęgi jego siły. (20) Okazał ją w Chrystusie, gdy go wskrzesił z martwych i posadził po swojej prawicy w miejscach niebiańskich;" - Efezjan 1:16-19"Aby według bogactwa swej chwały sprawił, żeby wasz wewnętrzny człowiek był utwierdzony mocą przez jego Ducha; (17) Aby Chrystus przez wiarę mieszkał w waszych sercach, abyście zakorzenieni i ugruntowani w miłości; (18) Mogli pojąć wraz ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość, długość, głębokość i wysokość; (19) I poznać miłość Chrystusa, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali napełnieni całą pełnią Boga. (20) Temu zaś, który według mocy działającej w nas może uczynić o wiele obficiej ponad to wszystko, o co prosimy albo o czym myślimy; (21) Jemu niech będzie chwała w kościele przez Chrystusa Jezusa po wszystkie pokolenia na wieki wieków. Amen" - Efezjan 3.
Bitwa o umysł, bitwa o nasze serca - to stały, nieustanny konflikt. Świat, demony i nasza stara natura chcą tego co grzeszne, zmysłowe, złudne - ZBAWICIEL i OJCIEC chcą aby w naszym myśleniu, w naszych pragnieniach, dążeniach, zamiarach były odwrotne rzeczy. ONI i ICH Królestwo : "Będziesz więc miłował Pana, swego Boga, całym swym sercem, całą swą duszą, całym swym umysłem i z całej swojej siły. To jest pierwsze przykazanie" - Marek 12:30 _______ "W końcu, bracia, co prawdziwe, co uczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, jeśli jest jakaś cnota i jakaś chwała - o tym myślcie" - Filipian 4:8
Bez modlitwy - grzeszna stara natura będzie górą nad nową naturą. Musimy podejmować duchowe, święte wybory i decyzje aby nowa natura była górą : "Ciało bowiem pożąda na przekór Duchowi, a Duch na przekór ciału; są one sobie przeciwne, tak że nie możecie czynić tego, co chcecie" - Galacjan 5:17. Nikt tego nie zrobi za nas. Nie zrobię tego za was, ani wy nie zrobicie za mnie. Każdy indywidualnie musi sam podjąć JEZUSOWE wezwanie i trwać w tym. "Przekręcane nauki JEZUSA - Prawdziwe biblijne znaczenie słów o zapieraniu się siebie i codziennym braniu niesieniu swojego krzyża." - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/05/przekrecane-nauki-jezusa-prawdziwe.html
Ludzie podejmują różne decyzje w przyziemnych sprawach - w związku ze szkołą, pracą, wyborem małżonka i w tysiącach innych rzeczy. Nikt mądry nie podejmuje lekkomyślnie decyzji i nie lekceważy pewnych zawodowych czy rodzinnych obowiązków. Skoro ludzie wokół tego co przyziemne i przemijające rzeczy podejmują różne ogromne wysiłki - to tym bardziej my nie powinniśmy lekceważyć, lekko podchodzić, wycofywać się wobec ZBAWCY i OJCA i wiecznych rzeczy które są w nich, a które są nieskończenie wspanialsze od najlepszych ziemskich, ludzkich.
Gdyby ludzie podchodzili tak lekko do pracy, rodziny ziemskiej - jak nierzadko chrześcijanie podchodzą do zbawienia, modlitwy, do osoby ZBAWICIELA i do osoby OJCA - to mielibyśmy anarchię, kompletny upadek rodziny i społeczeństwa. Byłby głód, totalna bezdomność, niewyobrażalna patologia. Miejmy serce dla BARANKA i OJCA bo ONI miłują nas miłością doskonałą, są doskonali w dobru, świętości i mają dla nas przygotowaną wieczną rajską chwałę doskonałego Królestwa gdzie jest i będzie na zawsze doskonała miłość, doskonałe piękne, doskonała świętość i wieczna doskonała radość. Rzeczy których nie pojmujemy obecnymi umysłami.BARANEK i OJCIEC to nasza forteca, warownia, bezpieczny dom i bezpieczna arka w których przebywamy gdy sercem, umysłem jesteśmy przy NICH dwóch. Bitwa o umysł, o nasze serce - wokół nas są różne burze, różne niebezpieczeństwa, ale my musimy być w swoich sercach, umysłach na niewzruszonej skale BOŻEJ, na niewzruszonym gruncie. Modlitwa, kontemplacja nad ICH wspaniałością, zbawieniem, obietnicami biblijnymi - to wszystko sprawia że wichry, trzęsienia ziemi pod postacią epidemii, wojen, kataklizmów, prześladowań nie powalą nas. Nie będziemy zwiedzeni różnymi naukami, filozofiami. Będziemy mocni duchowo, bo będziemy ufni ZBAWCY i JEGO obietnicom które wykraczają poza grób, ponad śmierć. "Jak nie bać się wojny krachu ciężkich czasów część 12-sta : diabeł złodziej serc i umysłów" - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/11/jak-nie-bac-sie-wojny-krachu-ciezkich.html
" Objawienie Jana - Pieczęć Żywego Boga. Wszechmocny Suwerenny Jezus Chrystus część 8 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/02/objawienie-jana-pieczec-zywego-boga.html
" Jeździec na białym koniu to symbol uczniów JEZUSA a nie antychrysta - hiper zwycięzcy interpretacja" - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/02/jezdziec-na-biaym-koniu-to-symbol.html
W modlitwie nie chodzi żeby robić to na siłę, z przymusu. Modlitwa na siłę, z przymusu, ze strachu nie jest modlitwą, bo BÓG jest miłością i chce aby odwzajemniano MU miłość i spędzano z NIM czas dobrowolnie w ramach odwzajemniania MU miłości, a nie z przymusu lub ze strachu. Nie można wziąć noża i powiedzieć komuś : "kochaj mnie". Nie można zmusić kogoś do rozmowy, do spędzania razem czasu. Tak samo pogadanie coś do kogoś bez serca, lub wyuczonego na pamięć to nie jest rozmowa, to nie jest wspólny czas.
Gdybym wyuczył się na pamięć jakiegoś tekstu i mówił nim do ziemskiego ojca, to nie uznałby tego za rozmowę. Jeśli ten wyuczony na pamięć tekst powtarzałbym ojcu ziemskiemu w koło ileś razy to pomyślałby że zwariowałem. Lepszych kilka szczerych słów z serca, niż tysiące słów mantry i bałwochwalstwa np maryjnego, różańcowego itd : "Biblijne dowody na to że różaniec to grzeszne mantrowanie i bałwochwalstwo a nie modlitwa" - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/09/biblijne-dowody-na-to-ze-rozaniec-to.html
Czas z miłującą nas osobą nie jest nudny, męczący itd. O ile bardziej czas modlitewny z doskonałym BOGIEM nie jest nudny, męczący gdy tylko zna się JEGO wspaniałość. Jezus jako człowiek podczas 33.5 roku kenozy znał doskonale wspaniałość BOGA więc nawet wielogodzinny modlitewny czas nie był dla NIEGO utrapienie, ale czymś koniecznym, budującym, potrzebnym w tym grzesznym, złym świecie ... " W tych dniach odszedł na górę, aby się modlić, i spędził całą noc na modlitwie do Boga" - Łukasz 6:12. Sam uczę się doceniania modlitwy, nie lekceważenia jej, nie bagatelizowania jej, bo nie raz mi się to zdarzało lub zdarza. Oby nie popełniać tego więcej, ale prosić o lepsze i głębsze poznania potęgi BOŻEJ, miłości BOŻEJ, dobra i łaski które nam okazuje i chwały wiecznej w raju - a im więcej tego, to i czas przy PANU będzie jeszcze chętniej spędzany ... skoro czas spędzony z miłującym nas człowiekiem jest czasem który buduje - to o ile bardziej czas ze ZBAWCĄ i OJCEM których miłość, dobroć są nieskończenie większe powinien być czasem którego pragniemy, szukamy ... " Warunki i cechy prawdziwej biblijnej modlitwy - bezpośredniej komunikacji z JEZUSEM i z OJCEM. " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/08/warunki-i-cechy-prawdziwej-biblijnej.html
" My poznaliśmy i uwierzyliśmy w miłość, którą ma Bóg do nas" - 1 list Jana 4:16a - Pewność zbawienia na gruncie zaufania wobec Łaskawego PANA ZBAWCY i znajomość BOŻEJ miłości, dobroci - to podstawa moim zdaniem chętnej modlitwy, szczerej modlitwy a nie religijnego mówienia którego korzeniem jest często strach, przymus, uciszenie sumienia, pycha samousprawiedliwienia, tradycja itd. Prawdziwa modlitwa to odpowiedź z serca na miłość BOGA. To styl życia gdzie jest dane z góry nowe serce i nowy duch. "JEZUSOWY proces uświęcenia - poddawanie się Zbawcy albo uparte życie w grzechu i pożądliwościach" - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/09/jezusowy-proces-uswiecenia-poddawanie.html
Nawet gdy zdarzy się upadek w grzech, to szczera modlitwa, prośba to szczere, ufne wyznanie winy, prośba o przebaczenie i siły do uświęcenia oraz uwierzenie w przebaczenie. Jest smutek, skrucha pośród grzechu - ale PAN JEZUS podnosi, pociesza i umacnia aby nie powtarzać zła. Czasami jest bitwa dłuższa może bitwa z grzechem, ale wiem że ZBAWCA chce dawać wolność, uświęcenie więc nie upadajmy na duchu, nie rezygnujmy i po wyznaniu szczerym win - uwierzmy że mamy przebaczone. "Zapomniane błogosławieństwo - Dzieje Apostolskie 3:26" - http://mieczducha888.blogspot.com/2018/05/zapomniane-bogosawienstwo-dzieje.html
Historia z Amalekitami, z wdową, z ogrodem Getsemane i wiele innych pokazują aby być wytrwałym w modlitwach, nie rezygnować. Bądźmy wojownikami modlitwy, a dobry wojownik nie dezerteruje, nie wycofuje się, nie poddaje. Nie chodzi o wymuszanie czegoś na PANU JEZUSIE bo to niemożliwe, ale chodzi o ufne trwanie przy NIM i przy JEGO obietnicach, rzeczach według JEGO woli. Modlitewny czas sprawia że PAN w swojej obecności zmienia nasze serce i przygotowuje nas tak na to co obiecał. Ja tak to widzę. BÓG chce naszych serc, naszej obecności przy NIM więc bądźmy w duchu modlitwy.
"nieustający w modlitwie" - Rzymian 12:12c .... " Nieustannie się módlcie" - 1 Tesaloniczan 5:17 - czy to oznacza że mamy klęczeć lub stać 24 godziny na dobę i ciągle mówić do BOGA ?? Ani apostołowie ani nawet bezgrzeszny, doskonały ZBAWICIEL spał, jadł, pracował jako cieśla, więc nie chodzi tu o nieustanne mówienie do BOGA, nieustanne klęczenie lub stanie w pozie modlitewnej. Chodzi raczej o stan serca, stan umysłu - o stan duchowej czujności gdzie jest człowiek we wszystkim co robi ufa, zawierza PANU. Rozmyśla o NIM, kieruje umysł, myśli do BOGA. Nie zapomina o BOGU, nie zapomina o JEGO przykazaniach, naukach. Nie zapomina o oddawaniu chwały i nie zapomina o dziękczynieniu, nie zapomina o Królestwie BOŻYM pośród tego wszystkiego co czyni i pośród obowiązków. Pamiętanie o BOGU na wszystkim swoich drogach i powierzanie MU swojej drogi, tego wszystkiego się robi. Nie poleganie na samym sobie i innych ludziach, marnościach. Umysł, serce przeniknięty ZBAWCA i OJCEM, ICH prawdami, naukami, wiecznymi obietnicami. Stan czujności, trzeźwości duchowej. Stan serca, umysłu gdzie życie człowieka jest przepełnione BOGIEM i JEGO wartościami, naukami, dziękczynieniem, oddawaniem chwały, poleganiem na BOGU we wszystkim - taki stan duchowego czuwania widziałbym w wersetach o nieustannej modlitwie.
"nieustający w modlitwie" - Rzymian 12:12c .... " Nieustannie się módlcie" - 1 Tesaloniczan 5:17 - czy to oznacza że mamy klęczeć lub stać 24 godziny na dobę i ciągle mówić do BOGA ?? Ani apostołowie ani nawet bezgrzeszny, doskonały ZBAWICIEL spał, jadł, pracował jako cieśla, więc nie chodzi tu o nieustanne mówienie do BOGA, nieustanne klęczenie lub stanie w pozie modlitewnej. Chodzi raczej o stan serca, stan umysłu - o stan duchowej czujności gdzie jest człowiek we wszystkim co robi ufa, zawierza PANU. Rozmyśla o NIM, kieruje umysł, myśli do BOGA. Nie zapomina o BOGU, nie zapomina o JEGO przykazaniach, naukach. Nie zapomina o oddawaniu chwały i nie zapomina o dziękczynieniu, nie zapomina o Królestwie BOŻYM pośród tego wszystkiego co czyni i pośród obowiązków. Pamiętanie o BOGU na wszystkim swoich drogach i powierzanie MU swojej drogi, tego wszystkiego się robi. Nie poleganie na samym sobie i innych ludziach, marnościach. Umysł, serce przeniknięty ZBAWCA i OJCEM, ICH prawdami, naukami, wiecznymi obietnicami. Stan czujności, trzeźwości duchowej. Stan serca, umysłu gdzie życie człowieka jest przepełnione BOGIEM i JEGO wartościami, naukami, dziękczynieniem, oddawaniem chwały, poleganiem na BOGU we wszystkim - taki stan duchowego czuwania widziałbym w wersetach o nieustannej modlitwie.
"nieustający w modlitwie" - Rzymian 12:12c .... " Nieustannie się módlcie" - 1 Tesaloniczan 5:17 - To nie oznacza że muszę klęczeć cały czas i cały czas mówić do BOGA lub robić jakiś inne specjalne rzeczy. Ani apostołowie ani ZBAWCA nie klęczeli cały czas i nie mówili do BOGA cały czas. ZBAWCA jednak zawsze i wszędzie polegał na OJCU, pamiętał o NIM, pamiętał o przykazaniach. Był przeniknięty OJCEM, JEGO wartościami i naukami, dziękczynieniem, oddawaniem chwały OJCU i pełnieniem JEGO woli - w takim duchu żył, pracował, postępował i raz na jakiś czas odchodził na modlitwę w wyciszeniu, odosobnieniu np Łukasz 6:12. Modlitwa to coś więcej niż tylko przysłowiowe klęczenie i mówienie do BOGA. Jeśli coś źle zrozumiałem, zapomniałem lub macie inne zdanie to skorygujcie mnie, dodajcie coś w komentarzu ...
Żołnierz na wojnie też nie zawsze strzela i walczy, ale powinien być trzeźwy, czujny i gotowy. Tak samo bycie sercem przy PANU - w duchu modlitewnego czuwania nie wyklucza pracy zawodowej, i innych obowiązków. Wręcz przeciwnie - wierzę że bycie sercem przy PANU JEZUSIE sprawia że PAN pomaga nam, udziela mądrości i sił w codziennych trudach i obowiązkach. Modlitwa to nie jedynie klęczenie i mówienie czegoś do BOGA jak nas uczono. To stan ducha, stan serca - ja tak widzę słowa np : "nieustannie się módlcie" - jako właśnie pewien stan serca, stan umysłu gdzie jest ono otwarte, nastawione na Chrystusa i gotowe aby służyć MU i innym ludziom bez względu czy to dom, szkoła, praca itd. Czas modlitwy w formie "tradycyjnej" gdzie wyciszamy się i mówimy do BOGA - też jest potrzebny, dobry ale nie o tym według mnie mówią słowa żeby zawsze modlić się i nie ustawać. Przede wszystkim stan czuwania, ale i też zachętą aby po jakimś okresie nie zaprzestać modlitwy mówiąc np : "tyle czasu już proszę i nic się nie dzieje, widocznie nie jest to wola BOGA lub nie jestem godny tego". Tego typu mówienie, rezygnowanie nie jest dobre. Oczywiście jak ktoś prosi o wille, ferrari czy inne grzeszne czy głupie rzeczy to niech zmieni myślenie, postępowanie. Jeśli jednak modlitwa jest zgodna z wolą BOŻĄ, pobożnością to nie rezygnujmy.
Tym bardziej nie rezygnujmy, nie lekceważmy modlitwy jako czasu z naszym BOGIEM, jako kontaktu z NIM i byciu sercem przy NIM. Bez tego uschniemy, osłabniemy, lub całkiem duchowo zginiemy przesiąkając grzechami, kłamstwami, głupotami itd. Pilnujmy serc przebywając z BARANKIEM i OJCEM w modlitwach i kontemplacji nad tym co jest ICH, bo nadejdą kiedyś [nie wiem kiedy] o wiele, wiele gorsze i cięższe rzeczy niż obecny kryzys ekonomiczny i zamieszanie wokół koronawirusa. Przed KOŚCIOŁEM m.in czas 3 wojny światowej, globalnego prześladowania, i różnych innych rzeczy w tym podstępnego antychrysta. PANIE JEZUS daj nam poznać w pełni siebie i OJCA - waszą dobroć, wspaniałość, dar zbawienia i miłości WASZEJ do nas - a będziemy jeszcze chętnej chcieli spędzać czas z wami, rozmawiać z wami, wylewać swoje serca, ufać wam i być posłusznymi odwzajemniając WAM miłość ......... "Ja zaś do Boga zawołam i PAN mnie wybawi. (17) Wieczorem, rano i w południe będę się modlić i głośno wołać, a on wysłucha mego głosu. (18) Odkupił moją duszę, abym miał spokój od walki, jaką ze mną toczyli, bo wielu ich było przy mnie." - Psalm 55
" Opowiedział im też przypowieść o tym, że zawsze należy się modlić i nie ustawać " - Ewangelia Łukasza 18:1
Epafras czy Paweł walczyli duchowi w modlitwach. Modlitwy to nie są błahe sprawy ... "Pozdrawia was Epafras, który pochodzi spośród was, sługa Chrystusa, zawsze o to walczący za was w modlitwach, abyście byli doskonali i zupełni we wszelkiej woli Boga" - Kolosan 4:12
"Pilnujcie się, aby wasze serca nie były obciążone obżarstwem, pijaństwem i troską o to życie, aby ten dzień was nie zaskoczył. 35 Jak sidło bowiem przyjdzie na wszystkich, którzy mieszkają na powierzchni całej ziemi. 36 Dlatego czuwajcie, modląc się w każdym czasie, abyście byli godni uniknąć tego wszystkiego, co ma nadejść, i stanąć przed Synem Człowieczym." - Łukasz 21:34-36Jeśli nie będziemy pilnować serca w modlitwach, to nasze serce będzie napełniane grzechami, głupotami itd a to będzie skutkować coraz gorszym duchowym stanem i będziemy na śmiertelnie niebezpiecznej drodze. Modlitwa to być albo nie być dla nas - prawdziwa modlitwa, a nie religijne mantry lub słowa wypływające ze strachu, nakazu, tradycji, pychy itd. Sam ZBAWCA dał nam przykład modlitewnego życia - ile razy odchodził na samotną modlitwę i cały czas trwał przy OJCU w czuwaniu swoim sercem, umysłem. Potrzebował tego wszystkiego do duchowego życia, my też potrzebujemy.
Nie ma zamiennika dla modlitwy więc kto ją lekceważy, lekko traktuje ten pozbawia się duchowych sił, duchowego posilenia. BÓG jest źródłem duchowego życia, ON jest duchowym chlebem życiodajnym więc przebywania z NIM, przy NIM jest niezbędne do duchowego życia, do duchowego zdrowia i nabierania duchowych sił.
Nie dajmy się odrywać o OJCA i BARANKA którzy nas miłują - niech nikt nas nie odciąga od NICH dwóch: ani strachem, ani pozorną dobrocią. Nie pozwalajmy odciągać swoich serc i umysłów od OJCA i BARANKA. Zawalczmy o to, pokażmy wytrwałość, włóżmy wysiłek - dajmy odpór temu co chce skraść nasze umysły. Uważajmy czego słuchamy i na to co patrzymy, o czym myślimy : "Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest szczere, to i całe twoje ciało będzie pełne światła, a jeśli jest złe, to i twoje ciało będzie pełne ciemności. 35 Uważaj więc, aby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością" - Ewangelia Łukasza 11:34-35 .... "Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia!" - Księga Przysłów Salomona 4:23 - "Brak wewnętrznego światła Łukasz 11:35 - gaszenie Ducha powód słabości duchowej chrześcijan część 4 " - http://mieczducha888.blogspot.com/2019/08/brak-wewnetrznego-swiata-ukasz-1135.html
chwała OJCU oraz BOGU PRAWDZIWEMU JEZUSOWI - Ewangelia Jana 20:28, 1 Jan 5:20, Objawienie 5:13 .... Charis2007@wp.pl ... 24.04.2020 Puławy , Dominik........... "Biblijny binitarianizm prawdą - dlaczego trynitarianizm i unitarianizm są błędnymi skrajnościami część 4 : Duch Święty wg Biblii ruach i pneuma" - https://mieczducha888.blogspot.com/2020/06/biblijny-binitarianizm-prawda-dlaczego_27.html